Miał czekać na zęby dwa lata. Udało się pomóc wcześniej

2015-04-26 10:47:00(ost. akt: 2015-04-26 10:49:01)
67-letni pan Stefan, który walczył z rakiem krtani i stracił zęby, miał czekać nawet dwa lata na refundowaną protezę zębową. Po naszej publikacji odezwał się dentysta z Braniewa, który zaoferował wykonanie takiej protezy... w trzy tygodnie.
Przypomnijmy: u pana Stefana, mieszkańca Elbląga, prawie trzy lata temu zdiagnozowano raka krtani, którą trzeba było usunąć. Konsekwencją choroby była utrata głosu i oddzielenie drogi oddechowej od pokarmowej na stałe. Teraz oddychanie umożliwia mężczyźnie plastikowa rurka tracheotomijna. W trakcie choroby ucierpiał też przełyk naszego Czytelnika. Podczas operacji odcięto go na przestrzeni około 5 cm od krtani i zszyto, przez co uległ on zwężeniu i teraz mężczyzna ma problem z połykaniem stałych pokarmów.

Konsekwencją przebytej radioterapii jest również brak zębów. To tzw. późne skutki uboczne naświetlań, m.in. suchość w ustach, zanik dziąseł i rozchwianie zębów, które dwa lata po naświetlaniach zaczęły wypadać. Pan Stefan zaczął je usuwać u dentysty. Wierzył, że jako pacjent onkologiczny i po usunięciu krtani, szybko otrzyma refundowaną protezę zębową, jednak w każdej poradni stomatologiczno-protetycznej w Elblągu, podlegającej pod Narodowy Fundusz Zdrowia, słyszał, że musi poczekać na protezę w kolejce. W niektórych rok, a w innych - nawet dwa lata.

— Nie pomogło tłumaczenie, że w moim przypadku zęby są niezbędne. Podczas posiłków muszę wszystko dokładnie pogryźć, żeby nie zadławić się zbyt dużym kawałkiem pokarmu, poza tym problem sprawia mi zwężony przez operację przełyk — opowiada pan Stefan.
Mężczyzny nie stać także na wykonanie protezy prywatnie. — Mam stałą rentę socjalną, niespełna 700 zł. Na protezę musiałbym wydać dwie renty. A gdzie rachunki, leki, życie? — mówi.

Po naszej publikacji skontaktował się z naszą redakcją dentysta z Braniewa, który zaproponował, że panu Stefanowi przygotuje refundowaną protezę w trzy tygodnie. Wszystko to sprawa kontraktu z NFZ, który przyznaje określoną pulę pieniędzy, z której lekarz obsługuje wszystkich pacjentów. Jak mówi lekarz, limity są po prostu większe.
Radości nie kryje pan Stefan. — Jestem już po pierwszej wizycie u pana doktora i wycisku szczęki. Teraz tylko ustawienie zgryzu, dobranie koloru zębów i w maju
dostanę protezę. Jestem bardzo wdzięczny. W końcu będę mógł normalnie jeść — kończy mężczyzna.

My zapytaliśmy warmińsko-mazurski oddział NFZ o to, ile procent pieniędzy przeznaczonych na usługi protetyczne w swoich kontraktach na 2015 rok zarezerwowały gabinety stomatologiczne? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
— Obowiązujące przepisy nie określają, jaka część zakontraktowanych świadczeń świadczeniodawca jest zobowiązany przeznaczyć na leczenie protetyczne — wyjaśnia Magdalena Mill, rzecznik prasowy NFZ w Olsztynie.


Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Piersze słysze... #1722492 | 188.146.*.* 26 kwi 2015 14:31

    a w PRL robili w tydzień w przychodni...moja matka ma do dzisiaj

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. * #1722426 | 164.126.*.* 26 kwi 2015 12:58

    ...można było podać nazwisko dentysty z Braniewa...co ochrona danych osobowych czy starach redakcji że będzie darmowa reklama?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. dr.hector #1722370 | 88.156.*.* 26 kwi 2015 11:30

    Wzruszające.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz