Mieszkańcy Zawodzia nie mają wielkich żądań, po prostu chcą żyć normalnie
2015-05-02 12:00:00(ost. akt: 2015-05-01 08:26:34)
Sypialnia Elbląga, zapomniana przez miasto — tak o swojej dzielnicy mówią mieszkańcy Zawodzia. I dodają, że porządne chodniki, ulice czy oświetlenie ulic należą tu do rzadkości. Nie ma tu przychodni, apteki ani placu zabaw dla dzieci.
Bolączek w tej dzielnicy jest wiele.
— Na naszej ulicy nie ma chodników czy drogi z prawdziwego zdarzenia, za to bez przerwy kursują ciężarówki — mówiła mieszkanka ulicy Grochowskiej. — Dzisiaj wystarczyło, że trochę popadało i już chodzimy po kostki w wodzie. Tutaj nawet nie ma oświetlenia. Jesienią i zimą, gdy tak szybko robi się ciemno, dosłownie strach tamtędy chodzić.
— Na naszej ulicy nie ma chodników czy drogi z prawdziwego zdarzenia, za to bez przerwy kursują ciężarówki — mówiła mieszkanka ulicy Grochowskiej. — Dzisiaj wystarczyło, że trochę popadało i już chodzimy po kostki w wodzie. Tutaj nawet nie ma oświetlenia. Jesienią i zimą, gdy tak szybko robi się ciemno, dosłownie strach tamtędy chodzić.
— Bardzo dużo robimy sami, dbamy o czystość, sprzątamy śmieci — dodaje jej sąsiadka. — Nie jesteśmy jednak w stanie sami zrobić wszystkiego. Niestety, miasto jakby kompletnie o nas zapomniało, a nie mamy wielkich żądań, bo chyba za takie nie można uznać normalną drogę czy oświetlenie.
Chcemy normalności.
Grochowska to tylko przykład. Z podobnymi problemami borykają się mieszkańcy innych ulic na Zawodziu. Jak dodają mieszkańcy, nie ma także przychodni, apteki, placów zabaw dla dzieci, czy miejsc, w którym czas mogli by spędzać starsi ludzie.
Grochowska to tylko przykład. Z podobnymi problemami borykają się mieszkańcy innych ulic na Zawodziu. Jak dodają mieszkańcy, nie ma także przychodni, apteki, placów zabaw dla dzieci, czy miejsc, w którym czas mogli by spędzać starsi ludzie.
Podczas konsultacji pojawiły się propozycje jak rozwiązać niektóre z problemów.
— Staramy się zagospodarować teren przy ul. Warszawskiej, przy dawnej przystani WOPR — mówiła Ewa z nieformalnej grupy Fab Lab Elbląg, która działa w tym miejscu. — W ciągu najbliższych miesięcy, przy dawnej przystani WOPR, pojawią się ławki, stoły. To będzie miejsce, z którego będą mogli korzystać mieszkańcy Zawodzia. Ten teren ma jednak o wiele więcej możliwości. Kiedyś znajdowały się boiska, może więc warto je rewitalizować.
— Staramy się zagospodarować teren przy ul. Warszawskiej, przy dawnej przystani WOPR — mówiła Ewa z nieformalnej grupy Fab Lab Elbląg, która działa w tym miejscu. — W ciągu najbliższych miesięcy, przy dawnej przystani WOPR, pojawią się ławki, stoły. To będzie miejsce, z którego będą mogli korzystać mieszkańcy Zawodzia. Ten teren ma jednak o wiele więcej możliwości. Kiedyś znajdowały się boiska, może więc warto je rewitalizować.
Pomysł spodobał się mieszkańcom, którzy oprócz boisk w tym miejscu widzieli by również przystań dla kajaków i łódek, plac zabaw dla dzieci, wypożyczalnię sprzętu. Mieli również pomysł na zagospodarowanie tzw. placu cyrkowego przy ul. Warszawskiej. Tu mogłaby powstać m.in. siłownia pod chmurką. Na Zawodziu przydałoby się również dom sąsiedzki, w którym mógłby działać punkt konsultacji medycznej.
naj
naj
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez