W niedzielę Olimpia gra z rezerwami Jagiellonii w Białymstoku

— To rywal z górnej półki, więc zdajemy sobie sprawę, że ten mecz nie będzie należał do łatwych — mówi trener elblążan Adam Boros. — Rywal powiadomił nas, że spotkanie zostanie rozegrane na bocznym boisku ze sztuczną trawą. By być na to przygotowanym trenujemy na boisku przy ul. Skrzydlatej z taką samą nawierzchnią.

Jagiellonia II przed meczem z Olimpią zajmuje w tabeli szóste miejsce. W pierwszej części sezonu Olimpia nie miała problemu z pokonaniem swojego rywala. Po golach Kamila Kuczkowskiego (21 i 69 minuta), Antona Kołosowa (30) oraz Kamila Piotrowskiego (90) wygrała ze swoim rywalem aż 4:1. Jedynego gola dla gości zdobył wówczas Damian Kędzior (54). Teraz w roli faworyta także występują elblążanie. Jednak, żeby wygrać muszą zdecydowanie lepiej zagrać niż w ostatnim zwycięskim meczu z ŁKS 1926 Łomża (2:1).

— Dla mnie niewybaczalna była druga połowa meczu, w której zgubiliśmy jakość i koncepcję gry — stwierdzał trener Boros. — Teraz ma być zdecydowanie lepiej. Wszyscy zawodnicy zdają sobie sprawę, jaka jest stawka tego meczu i o co walczymy. Wciąż trzeba wygrywać i patrzeć na to, jak radzą sobie najgroźniejsi rywale: Olimpia Zambrów i Drwęca Nowe Miasto Lubawskie. Jedziemy po kolejne zwycięstwo i to jest nasze zadanie — dodaje.
jk