Niech wszystkich nad rzeką Elbląg rozbuja prawdziwe reggae

2015-05-09 16:00:00(ost. akt: 2015-05-08 19:30:09)

Sakin Ol, czyli Robert Tyczyński i Przemysław Grygorowicz podczas castingu do programu telewizyjnego Must Be The Music



Sakin Ol, czyli Robert Tyczyński i Przemysław Grygorowicz podczas castingu do programu telewizyjnego Must Be The Music



Autor zdjęcia: archiwum zespołu

Nie mamy dredów i czarnej skóry, ale nasze reggae jest prawdziwe — mówi Robert Tyczyński, członek elbląskiego zespołu Sakin Ol, który pracuje nad swoją drugą już płytą. Będzie nosiła ona tytuł "Napraw" i pobierzemy ja za darmo z internetu.
Robert Tyczyński i Przemysław Grygorowicz, czyli Sakin Ol, zaczynali od wrzucania do internetu nagranych przez siebie kawałków. 

— Nie mieliśmy pojęcia, że spodobają się one tylu osobom. Byliśmy mega zdziwieni, że ludzie chcą tego słuchać. Zaczęły do nas pisać osoby z różnych stron Polski, a potem zgłosił się człowiek, który zaoferował zrobienie płyty.


Debiutancki krążek "Trzy kolory z barwą rapu” Sakin OI wydał w 2013 r. Płyta powstała w dwa miesiące. A potem były... 

— Gazety, koncerty i sami nie mogliśmy się tym nadziwić. Graliśmy dużo - w Nowym Dworze Gdańskim, w Morągu, w Dzierzgoniu, podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zdarzało się, że dwa koncerty dziennie. Na jednej scenie byliśmy z Earl Jacob, Bob One, Bas Tajpan, Majestic — wspomina Robert. 


Potem o zespole trochę przycichło, ale jak przyznaje Robert, stało się to trochę na własne jego życzenie. 

— Ja byłem uczniem I LO w Elblągu, Przemek pracował. Więc nie bardzo mieliśmy tyle czasu, ile potrzeba na wyjazdy i koncerty. Zrezygnowaliśmy ze wszystkich konkursów na jakie nas zapraszano, a mieliśmy mnóstwo propozycji. Byliśmy na precastingu i potem dostaliśmy się na casting do programu Must Be The Music w Warszawie. Chociaż nie udało nam się wejść do programu, to dostaliśmy dobrą opinię: że jesteśmy szczerzy w przekazie — mówi Robert Tyczyński.


A bycie szczerym jest dla tej dwójki młodych ludzi najważniejsze. 

— Na pierwszej płycie nie mogliśmy pokazać w pełni siebie. Teraz będzie inaczej. Krążek będzie nosił tytuł "Napraw". Oczywiście nie chcemy naprawiać całego świata, ale najlepiej zacząć od siebie. Mimo młodego wieku mamy coś wartościowego do przekazania, i to będzie szczere — podkreśla muzyk. — Na przykład piosenka, która promuje drugą płytę nosi tytuł "Wschód". Bo nawet po złym dniu, wstaje słońce. I nie ma co przejmować się tym jednym złym — mówi Robert. 


Nad materiałem na krążek pracują od roku. Znajdzie się na nim około jedenastu piosenek. Sakin Ol nie ma producenta i go nie szuka, bo....

— Płytę zrobimy sami i nie będzie ona przeznaczona do sprzedaży. Będzie ją można legalnie i za darmo pobrać z internetu. Chcemy ją po prostu ludziom podarować — mówi Robert.
daw