Zmalowali niezłe obrazy na ulicach

2015-05-10 16:50:00(ost. akt: 2015-05-10 16:53:43)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Rozebrany Stańczyk, Wyspiański na dawnym banknocie, a także powstańcy – takie obrazki pojawiły się w na kilku elbląskich ulicach. „Zmalowali” je uczniowie Liceum Plastycznego w Gronowie Górnym, którzy realizowali projekt street art.

Prace, które pojawiły się na ulicach: Fałata, Wyspiańskiego, Matejki, Chełmońskiego, Grottgera i Wyczółkowskiego, luźno nawiązują do twórczości ich patronów. Młodzi artyści przyznają, że na początku mieli trudny orzech do zgryzienia.
— Moja grupa objęła ulicę Fałata. I pojawiło się pytanie, co tu nowego wymyślić, bo Fałat malował same krajobrazy – śmieje się Magdalena Sadowa, uczennica Liceum Plastycznego. — Wymyśliliśmy więc, że wykorzystamy ustawioną w Parku Kajki „dziurawą” pergolę, która wygląda jak kawałek ściany w galerii sztuki. Pod tymi dziurami umieściliśmy tytuły obrazów Fałata. W ten sposób każdy może uruchomić swoją wyobraźnię i zobaczyć tam taki obraz, jak chce — mówi.

Na ul. Grottgera powstały zaś trzy graffiti luźno nawiązujące do twórczości patrona ulicy. Jest tu jeździec na galopującym jednorożcu, śmierć tropiąca małego kociaka i to z czego Grottger znany jest najbardziej: obrazów ilustrujących powstanie styczniowe.
— Namalowaliśmy dwóch powstańców Polaka i Rosjanina z podpisem „Pojednanie”. Ma to być nawiązanie do dwóch różnych kultur stojących naprzeciw siebie, a i tak zawsze spiętych jednym, wspólnym łańcuchem — dodaje Wiktoria Maciejewska.

Część prac, która powstała, to także rodzaj gry miejskiej. — Uczniowie wymyślili, że na ul. Matejki namalują rozebranego Stańczyka i elementy jego porozrzucanej garderoby. Elblążanie zaś będą mieli za zadanie ją odnaleźć — mówi Paulina Łuczak, nauczyciel historii sztuki w Liceum Plastycznym.

Obrazy wzbudziły pozytywny odzew wśród mieszkańców miasta. — Widzę fajny i interesujący malunek, który bezpośrednio nawiązuje do naszej historii. Dodatkowo ciekawe jest samo umiejscowienie tej sztuki, która przypomina właśnie o patronach ulic. Bardzo trafiony pomysł — chwali Bogusław Ronżewski.

Do wykonania obrazów uczniowie użyli specjalnych farb w sprayu, które jednak nie są elementami stałymi. Warto więc zapoznać się z twórczością młodych artystów, by choć na chwilę się z nimi zaprzyjaźnić.
as


Źródło: Dziennik Elbląski