Start Elbląg przegrał z Pogonią w Szczecinie 29:32. Fatalny ostatni kwadrans
2015-05-13 20:29:52(ost. akt: 2015-05-14 19:20:41)
Od porażki rozpoczęły rywalizację o brązowy medal piłkarki ręczne Startu Elbląg. W środę (13.05) przegrały z Pogonią w Szczecinie 29:32 (18:16). O wyniku zadecydował ostatni kwadrans, podczas którego elbląskie szczypiornistki rzuciły... zaledwie trzy bramki.
Pierwsza połowa nie zapowiadała porażki drużyny z Elbląga. Kibice w Szczecinie przez pierwsze 30 minut byli świadkami bardzo zaciętego, wyrównanego pojedynku. W tej części meczu aż czternaście razy na tablicy wyników pojawiał się remis, ostatni 16:16. Ostatnie minuty pierwszej części meczu lepiej rozegrały elblążanki. Dzięki bramkom Aleksandry Mielczewskiej, Katarzyny Kołodziejskiej oraz Sylwii Lisewskiej schodziły do szatni w trochę lepszych humorach niż rywalki i z dwubramkową zaliczką.
Także druga część spotkania rozpoczęła się po myśli drużyny Antoniego Pareckiego. Już w 32. min Start prowadził 19:16, a w kolejnych minutach udało mu się powiększyć przewagę do czterech bramek (26:22). Wszystko wskazywało na to, że szala zwycięstwa wyraźnie przechyla się na stronę gości.
Start w kończącym się sezonie w wielu meczach nie uniknął przestojów w grze, zdarzających się mu najczęściej właśnie w drugiej połowie. Niewielu chyba spodziewało się, że ze skutecznością może być aż tak fatalnie. Elblążanki w ostatnim kwadransie wczorajszego pojedynku zaledwie trzykrotnie pokonały bramkarkę Pogoni! W meczu o taką stawkę trudno przy takiej postawie myśleć o zwycięstwie. Szczecinianki najpierw doprowadziły do kolejnego remisu (27:27 w 49. min), a w ostatnich 10 minutach rozstrzygnęły losy pojedynku na swoją korzyść.
Także druga część spotkania rozpoczęła się po myśli drużyny Antoniego Pareckiego. Już w 32. min Start prowadził 19:16, a w kolejnych minutach udało mu się powiększyć przewagę do czterech bramek (26:22). Wszystko wskazywało na to, że szala zwycięstwa wyraźnie przechyla się na stronę gości.
Start w kończącym się sezonie w wielu meczach nie uniknął przestojów w grze, zdarzających się mu najczęściej właśnie w drugiej połowie. Niewielu chyba spodziewało się, że ze skutecznością może być aż tak fatalnie. Elblążanki w ostatnim kwadransie wczorajszego pojedynku zaledwie trzykrotnie pokonały bramkarkę Pogoni! W meczu o taką stawkę trudno przy takiej postawie myśleć o zwycięstwie. Szczecinianki najpierw doprowadziły do kolejnego remisu (27:27 w 49. min), a w ostatnich 10 minutach rozstrzygnęły losy pojedynku na swoją korzyść.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez