Roman Rycke obchodzi jubileusz 40-lecia szkolenia łyżwiarzy

2015-05-28 08:10:00(ost. akt: 2015-05-28 08:13:53)
Trener Roman Rycke (z prawej) ze swoimi obecnymi zawodnikami i Heleną Pilejczyk. Szkoleniowiec ma nadzieję, że wkrótce w Elblągu powstanie tor na Agrykola, na którym będą mogli trenować łyżwiarze szybcy

Trener Roman Rycke (z prawej) ze swoimi obecnymi zawodnikami i Heleną Pilejczyk. Szkoleniowiec ma nadzieję, że wkrótce w Elblągu powstanie tor na Agrykola, na którym będą mogli trenować łyżwiarze szybcy

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Roman Rycke, trener łyżwiarzy szybkich Orła Elbląg, obchodzi w tym roku 40-lecie pracy szkoleniowej. Trenowani przez niego zawodnicy zdobyli w tym czasie 401 medali na mistrzostwach Polski juniorów, młodzieżowców i seniorów.
Łyżwiarstwo szybkie poznał nie tylko jako trener, ale również zawodnik. Jego przygoda ze sportem rozpoczęła się w 1953 r. Był uczniem Technikum Mechanicznego w Elblągu, a do uprawiania łyżwiarstwa szybkiego zachęcił go dobrze znany miłośnikom tej dyscypliny sportu trener Kazimierz Kalbarczyk.
— Reprezentowałem barwy Turbiny, a później Stali i Olimpii Elbląg — opowiada Roman Rycke. — Pierwsze tytuły mistrza Polski zdobyłem jako junior na elbląskim basenie na 500 i 3000 metrów. Rok później podczas mistrzostw Polski wygrywałem na wszystkich dystansach. W 1959 r. zadebiutowałem w rywalizacji seniorskiej. Na 500 metrów zdobyłem złoty medal.

Jak się później okazało, to był ostatni złoty medal w jego karierze zawodniczek. Został powołany do służby wojskowej, podczas której reprezentowały barwy Legii Warszawa.
— Tam nie było mi dane odnosić sukcesów. Czołówka zawodników w kraju mi „odjechała”. Wróciłem po służbie wojskowej do Elbląga i tu przez dwa lata jeszcze startowałem jeszcze jako zawodnik Olimpii — wspomina.
Karierę zawodniczą zakończył w 1965 r. — Na jakiś czas wziąłem rozbrat ze sportem. Poukładałem swoje plany życiowe, skończyłem studia w Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego w Oliwie. W 1975 r. rozpoczął się kolejny rozdział mojej przygody ze sportem, zacząłem trenować młodzież w Olimpii Elbląg — mówi pan Roman. — Wychowałem wielu znakomitych panczenistów, późniejszych reprezentantów Polski: Piotra Krysiaka, Romana Derksa, Włodzimierza Wasia.

Po transformacji ustrojowej w 1989 r. coraz ciężej było o pieniądze na sport. — Zaczęły się problemy z dotacjami na sport wyczynowy. To odczuli m.in. panczeniści Olimpii, którzy w dużej mierze byli sponsorowani przez największy zakład w mieście, Zamech. Sekcja z powodu braku środków finansowych przekazana została do elbląskiego Orła — stwierdza Rycke.
Nadal nie brakowało jednak zdolnej młodzieży. Wystarczy przypomnieć, że Polskę na igrzyskach olimpijskich reprezentowali: Ewa Wasilewska i Artur Szafrański.

77-letni Roman Rycke wciąż szkoli młodzież w Orle. — Moi zawodnicy przez 40 lat zdobyli w sumie 401 medali na mistrzostwach Polski juniorów, młodzieżowców i seniorów — podsumowuje.
Obecnie w kadrze narodowej są dwaj łyżwiarze szybcy Orła: Adrian Wielgat i Sebastian Kłosiński.
— Jesteśmy jedynym w kraju klubem prowadzącym sekcję łyżwiarską bez bazy treningowej. Wszyscy nam zazdroszczą takich wyników i osiągnięć. Wierzę mocno, że w niedługim czasie ruszą prace na torze wrotkarskim przy ul. Agrykola, gdzie doczekamy się również toru do łyżwiarstwa szybkiego. Jestem pewien, że nasi zawodnicy będą godnie reprezentowali miasto. Dla mnie taki tor będzie zaś kolejnym bodźcem do dalszej pracy w łyżwiarstwie szybkim — kończy Roman Rycke.
Jerzy Kuczyński


Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. keruj #1742836 | 70.72.*.* 28 maj 2015 08:25

    Gratuluje - Mlodosci , Radosci i Wspanialych Osiagniec - JR

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz