Działkowcy wybrali nowego prezesa

2015-06-08 22:00:00(ost. akt: 2015-06-08 22:02:42)
Antoni Dalak został nowym prezesem PZD w Elblągu

Antoni Dalak został nowym prezesem PZD w Elblągu

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Antoni Dalak został wybrany w minioną sobotę na prezesa Polskiego Związku Działkowców w Elblągu. Podczas sobotniego zjazdu delegatów podsumowano także ostatnie lata.
Nowa ustawa o ogrodach działkowych oraz perturbacje w sprawie altan — to główne problemy, z którymi w ostatnich miesiącach przyszło się mierzyć działaczom z Polskiego Związku Działkowców.
— W tej chwili czekamy jeszcze na dokończenie opracowania i zatwierdzenia statutu PZD. Sprawa trafiła do sądu, czekamy na jej rozstrzygnięcie — mówi Bolesław Mikołajczyk, dotychczasowy prezes PZD w Elblągu.
Ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych, która weszła w życie, zniosła monopol związku na zarządzanie ogrodami. Teraz działkowcy mogą go opuścić i założyć własne stowarzyszenie, które po rejestracji w sadzie będzie zrządzało ich ogrodem, a także przejmie prawa do infrastruktury. Jak mówi prezes Mikołajczyk, w Elblągu, fizycznie od PZD odłączyły się cztery ogrody, m.in. ROD im. Marii Curie-Skłodowskiej. Już w ubiegłym roku „rozwód” z PZD zadeklarowały kolejne: Transbud i Relaks mieszczące się na Bielanach. Związek patrzy na to niechętnym okiem, chociaż życzy działkowcom jak najlepiej.
— Własne stowarzyszenie to obowiązki i koszty. Kiedy przyjdzie na własny koszt naprawić ogrodzenie czy drogę, to zaczną się problemy. Bo skąd wziąć pieniądze na remonty? Do tej pory to my, jako związek, oferowaliśmy w tym zakresie fachową pomoc — mówi Mikołajczyk.
Działkowcy ze stowarzyszenia wskazują jednak, że bycie na przysłowiowym swoim wyjdzie im tylko na dobre.
— Mamy prawo do własności działki i możliwość jej dziedziczenia. W pozyskiwaniu pieniędzy liczymy na fundusze unijne, a także dotacje z Urzędu Miejskiego —mówi w rozmowie z nami jeden z nich.
Sukcesem zakończyła się batalia działkowców w sprawie altan ogrodowych. Przypomnijmy: w styczniu 2014 r. Najwyższy Sąd Administracyjny wydał wyrok, w którym wskazuje, że altana to pawilon ogrodowy nie związany na stałe z podłożem. To powodowało, że ponad 900 tys. altan w polskich ogrodach można było uznać za samowolę budowlaną i nakazać ich rozbiórkę na koszt użytkowników. Działkowcy przystąpili więc do prac w tej sprawie. — Nowe prawo ostatecznie precyzuje pojęcie altan. To obiekty o powierzchni zabudowy do 35 m kw., a działkowcy są zwolnieni od obowiązku uzyskania pozwolenia na ich budowę. Co ważne, wszystkie altany wybudowane przed wejściem w życie znowelizowanego prawa są w jego świetle legalne — mówi prezes Mikołajczyk.
as


Źródło: Dziennik Elbląski