Rozwiązała umowę, a Energa wciąż przesyła jej rachunki

2015-06-17 16:30:00(ost. akt: 2015-06-17 16:39:09)
Cała sytuacja kosztowała panią Krystynę dużo nerwów. Jeszcze dzisiaj nie potrafi o tym spokojnie mówić

Cała sytuacja kosztowała panią Krystynę dużo nerwów. Jeszcze dzisiaj nie potrafi o tym spokojnie mówić

Autor zdjęcia: Arkadiusz Kolpert

Po śmierci rodziców pani Krystyna, w ich imieniu, rozwiązała w październiku ubiegłego roku umowę z Energą. Mimo to na jej adres zaczęły przychodzić faktury za prąd, którego kobieta nie zużyła. Cała sprawa kosztowała ją wiele nerwów.
Pani Krystyna z prośbą o pomoc zwróciła się do naszej redakcji. Jak opowiada, historia, która ją spotkała, dotyczy mieszkania przy ul. Łęczyckiej, w którym mieszkali jej rodzice. Od kilku miesięcy to mieszkanie zajmują inne osoby.
— W październiku ub. roku umarła moja mama, a trochę wcześniej z życiem pożegnał się tata. W tej sytuacji mieszkanie przy ul. Łęczyckiej zdałam do Zarządu Budynków Komunalnych — opowiada Krystyna Stefanowicz. — Jednocześnie także rozwiązałam umowę z Energą, którą wcześniej zawarli z nią rodzice.

Dokładnie 10 października 2014 r. pani Krystyna wysłała do Energi pismo wraz z aktami zgonu rodziców. Takie rozwiązanie poradzono jej w ZBK. W piśmie do Energi podała również swój adres, aby tam wysłano rachunek za prąd zużyty jeszcze przez mamę.

— Dostałam fakturę na około 12 złotych. Zapłaciłam ją. Nie otrzymałam co prawda z Energi żadnego pisemnego potwierdzenia rozwiązania umowy, ale wcześniej telefonicznie uzyskałam informację, że wystarczy już tylko opłata tego ostatniego rachunku. Myślałam więc, że na tym sprawa się zakończyła, tym bardziej, że jak się dowiedziałam w mieszkaniu po rodzicach zamieszkała już inna lokatorka — dodaje kobieta.


Okazało się jednak, że to nie zakończyło sprawy, a wręcz przeciwnie. To był dopiero początek późniejszych problemów naszej Czytelniczki.
— W styczniu tego roku byłam w swojej sprawie w biurze obsługi klientów Energi przy ul. Hetmańskiej. Przy okazji podpytałam się o umowę na rodziców. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że nie wszystko jest tak, jak powinno — stwierdza pani Krystyna.

Jeszcze bardziej zdziwiła się jednak, gdy na jej adres przy ul. Okulickiego otrzymała rachunek w wysokości 202 zł za zużycie prądu przy ul... Łęczyckiej. — Od razu wysłałam do Energi kolejne pismo z prośbą o wyjaśnienie sytuacji — mówi kobieta. — W odpowiedzi dowiedziałam się, że to efekt tego, że nie zdemontowałam licznika, a Energa nie ma teraz dostępu tego lokalu i nie może tego zrobić.
 Czyli co? Miałam płacić rachunki za prąd za obcą osobę?
 — pyta się Czytelniczka.

Pani Krystyna mocno przeżyła całą sytuację. Tym bardziej, że na początku czerwca otrzymała kolejną fakturę. Tym razem Energa domagała się od niej zapłaty 307 zł. Pani Krystyna jest ciężko chora, cierpi na padaczkę, ma niedowład ręki, problemy ze wzrokiem. 
— Zamiast skupić się na swoim zdrowiu, leczeniu, musiałam się martwić o to, czy w końcu rozwiążą tę umowę czy nie — mówi ze łzami w oczach.

I nie może pogodzić się z tym, że w Energi natknęła się na mur obojętności. — Przecież to nienormalne. Jak można tak traktować człowieka. Nigdy nie miałam żadnych zaległości. Swoje rachunki opłacam normalnie, ale dlaczego mam robić to również za całkiem obcą osobę — denerwuje się.
Jak podkreślała czuła się bezsilna, bo czas mijał, a problemu wciąż nie mogła rozwiązać. W sprawie pani Krystyny, bezskutecznie, interweniował również Zarząd Budynków Komunalnych. 
Wysłał pismo do Energi w obronie pani Krystyny i wyjaśniające całą sytuację. — Im też nie udało się nic wskórać — dodaje Czytelniczka. 


Również my zwróciliśmy się do Energi z prośba o wyjaśnienie sprawy. Tym razem z większym skutkiem.

— Ta pani dopełniła wszystkich niezbędnych formalności, aby rozwiązać z nami umowę — przyznał Jakub Dusza z biura prasowego Grupy Energa. — Niestety, nowy najemca nie udostępnił nam licznika celem jego demontażu. Stąd konto pani Krystyny nie zostało ostatecznie zamknięte. Przepraszamy za niedogodności z tym związane. Należności powstałe na koncie zostaną skorygowane do stanu z dnia zdania mieszkania, a jej konto zamknięte niezwłocznie. Firma będzie się dalej kontaktować już tylko z obecnym najemcą mieszkania.

— Mam nadzieję, że interwencja redakcji naprawdę kończy tę sprawę, którą jestem bardzo zmęczona — komentuje pani Krystyna.
Natasza Jatczyńska

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Pioter's #1757206 | 83.3.*.* 18 cze 2015 11:49

    Prawo budowlane powinno nakładać obowiązek instalowania liczników w miejscach do których miałby dostęp każdy dostawca energii elektrycznej. Innym dobrym rozwiązaniem byłyby liczniki ze zdalnym odczytem, np. drogą radiową. Niestety dziś prawo broni racji silniejszych, przed słabszymi. Nawet spór reklamacyjny nakazuje najpierw uiścić należną kwotę (mimo jej sporności), a dopiero dochodzić praw na drodze reklamacji.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Klient #1757138 | 77.253.*.* 18 cze 2015 10:40

    Żałosna firma. Życzę jej poważnej konkurencji! Żeby klienci zaczęli masowo przechodzić do konkurencji, to obudzą się (podobnie było z TP SA). Klient miał użerać się z ich licznikiem? W ogóle poinformowali Panią, że ma jeszcze "zająć się" licznikiem? Na pewno NIE. Znam to na własnym przykładzie. Niedawno ich nowe, elektroniczne cudo zwane licznikiem zepsuło się u mnie (padł wyświetlacz). Przez 2 miesiące zero kontaktu (podobno monter przyjeżdżał z nowym licznikiem, ale w godzinach mojej pracy). Oczywiście nie zostawiał żadnych kartek z informacją. W końcu "dorwał" mnie w domu, bo byłem na urlopie. Gdyby nie ten fakt, ciekawe do kiedy płaciłbym rachunki "z sufitu"?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Julka #1756925 | 78.88.*.* 18 cze 2015 06:46

      .. wolę z gazownią załatwiać sprawy tam pracują normali zyczliwi ludzie, a w ENERDZe nigdy nie można było nic załatwić, nieuprzejmi urzędnicy.. wręcz zarozumiali !

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

    2. koper #1756536 | 159.205.*.* 17 cze 2015 17:59

      do sądu,,,,,,,,,,,,,, z k,,,,,,,,,,,,,,,

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz