To będzie jazz przez duże "Dż". Jazzbląg już 10-11 lipca

Do ostatniej chwili ważyły się w tym roku losy festiwalu Jazzbląg organizowanego w naszym mieście od 2012 r. Udało się, chociaż budżet tegorocznej imprezy jest naprawdę skromny i wynosi zaledwie 70 tys. zł. To mało, szczególnie w porównaniu do zeszłorocznej edycji, na którą organizatorzy wydali prawie 150 tys. zł.

Aby jakość imprezy nie ucierpiała organizatorzy postanowili w tym roku skrócić festiwal o jeden dzień.
— W tym roku zaprosiliśmy do Elbląga sześć różnych zespołów — mówi Jerzy Małek, dyrektor artystyczny festiwalu. — Postawiliśmy na misz-masz muzyczny i łączenie stylistyk, dzięki czemu wpisaliśmy się w trend największych imprez jazzowych na świecie.

Pierwszego dnia (10 lipca) na scenie festiwalowej wystąpi trzech muzyków w projekcie stworzonym specjalnie na Jazzbląg - Tenor Madness. Saksofoniści: Robert Chyła, Dariusz Herbasz i Tomasz Grzegorski, wywodzą się z różnych środowisk muzycznych i charakteryzują się różnymi stylami gry, brzmieniem oraz podejściem do improwizacji. Na festiwalu przedstawią słuchaczom program złożony z kompozycji wielkich mistrzów tego instrumentu. Towarzyszyć im będą: Kajetan Galas na organach hammonda oraz Patryk Dobosz na perkusji. Muzycy wywodzą się z krakowskiego środowiska jazzowego, gdzie stanowią trzon sekcji rytmicznej legendy polskiego saksofonu, Janusza Muniaka.

Kolejny koncert w ramach pierwszego dnia festiwalu da Leszek Kułakowski Ensamble z projektem "Looking Ahead". To nowoczesny, ale nieodżegnujący się od źródeł, europejski jazz, który mimo starannych aranżacji pozostaje muzyką swobodną, dynamiczną i mocno angażującą słuchacza. Naczelną ideą kompozycji jest tu kontrast, szukanie nowych barw pomiędzy instrumentami dętymi: saksofonem i trąbką, a śpiewną z natury wiolonczelą. W tej "melodycznej dyskusji" uczestniczą również kontrabas i perkusja.

Pierwszy wieczór festiwalu zakończy koncert zespołu Algorhytm w Krypcie. To band złożony z młodych artystów, których muzyka oscyluje między melancholią, impulsywnością, a spontaniczną abstrakcją.
— Zaprezentowany przez zespół materiał to ich własne kompozycje balansujące na krawędzi współczesnego jazzu — mówi Jerzy Małek.

Drugi dzień festiwalu (11 lipca) rozpocznie koncert kwartetu The Brag Pack. To międzynarodowa formacja młodych muzyków jazzowych, która powstała na początku 2011 r. Szeroki repertuar obejmuje utwory z nowoczesnym podejściem do swingu, solidny groove i improwizacje. Wraz z The Brang Pack wystąpi także Kinga Pruś - młoda, utalentowana artystka jazzowa z Trójmiasta.

Na scenie Jazzbląga pojawi się także Special Trio Ed Cherry. Wieloletni współpracownik legendy jazzu - Dizzy'ego Gillespie - uważany jest obecnie za najlepszego nowojorskiego gitarzystę. Na scenie wspomagać go będą: Adam Kowalewski i Arek Skolik. Pierwszy od wielu lat współpracuje z czołówką polskich muzyków jazzowych takich, jak Janusz Muniak, Jan Ptaszyn Wróblewski, Tomasz Stańko czy Leszek Możdżer. Z kolei Arek Skolik zajmuje czołowe miejsca w ankiecie pisma "Jazz Forum" jako perkusista jazzowy.

Na zakończenie festiwalu zagra Marcin Wasilewski Trio feat. Joakim Milder. To laureaci Fryderyków w kategorii jazz (Jazzowy Artysta Roku dla Marcina Wasilewskiego) oraz w kategorii Jazzowy Album Roku. Muzycy od wielu lat grają w kwartecie Tomasza Stańko, współpracują także z Simple Acoustic Trio. Swoją ostatnią płytę "Spark Of Life" jazzmani zrealizowali z gościnnym udziałem szwedzkiego tenorzysty Joakima Mildera.

Organizatorzy zapraszają także do Krypty na jam session, które zwieńczą każdy dzień festiwalu. Bilety na tegoroczny Jazzbląg są dostępne w Galerii EL: przedsprzedaż 40 zł, w dniu koncertu 50 zł; karnet (przedsprzedaż) 70 zł, w dniu koncertu 90 zł.