Zabawa na plaży w Suchaczu. Zagrał zespół Boys

2015-07-04 15:11:08(ost. akt: 2015-07-04 15:16:23)

Autor zdjęcia: Sylwester M. Jarkiewicz

3 lipca br. ruszyła wielka imprezownia w Suchaczu. Magnesem był zapowiedziany m.in. koncert zespołu Boys. Ale nie tylko! Byli jeszcze Mejk i Vegas. Zabawa była przednia. Koncertów słuchano także na wodach Zalewu Wiślanego.
Takiego zmasowanego najazdu gości Suchacz nie przeżywał już dawno. Wszystkie prowizorycznie zorganizowane parkingi były zajęte; wielu przybyłych musiało parkować na poboczach. Opłacało się jednak przyjechać, bo organizator przygotował dobrą rozrywkę.

Nie ukrywano powszechnie, że wielu przyjechało osobiście posłuchać piosenek legendarnego zespołu "Boys". Chłopcy przybyli dopiero godzinę po północy i od razu dali przysłowiowego czadu. Marcin Miller (45), lider i wokalista zespołu zręcznie wciągnął zgromadzonych przed sceną do wspólnej zabawy.

Dla imprezowiczów była do dyspozycji doskonale zorganizowana gastronomia. Chociaż punktów sprzedaży było kilkanaście, chętnych do jadła i przede wszystkim napojów było sporo.

Warto dodać, że służby porządkowe, włącznie z cały czas obecną policją, stanęły na wysokości zadania. Nie odnotowano żadnych incydentów, co jest chyba zasługą profesjonalnego podejścia do wszelkich potencjalnych zagrożeń.

Nad bezpieczeństwem imprezowiczów czuwał także specjalistyczny zespół medyczny. Obecność ratowników okazała się uzasadniona. Przypadkowej kontuzji uległ jeden z uczestników, któremu natychmiast udzielono stosownej pomocy.

Już praktycznie świtało kiedy ludzie zaczęli opuszczać plażę, a odpowiednia ekipa natychmiast przystąpiła do porządków w obrębie Sali Koncertowej. Porządki we wsi zrobiono jeszcze przed godziną 8 rano. - Widać dobrą organizację od samego początku - powiedziała mieszkanka Suchacza. - Aby tylko tak było po każdej imprezie - dodała inna kobieta.

Co się najbardziej podobało? - Stare przeboje disco polo: "Niech żyje wolność" i "Jesteś szalona". Te dwa tytuły przewijały się w odpowiedziach pytanych. Co się nie podobało? - Organizator nie dawał możliwości wychodzenia z imprezy mieszkańcom, ostrzegając, że ponowne wejście nie będzie już możliwe. - skarżyło się kilku suchaczan. Taki było istotnie, a wynikło to z niewłaściwej interpretacji regulaminu. akie sytuacje nie powinny już mieć miejsca. Warto pamiętać, że wielorazowymi przepustkami dla mieszkańców Suchacza są ich dowody osobiste.

Dziś tj. 4 lipca kolejna zabawa i wielki pokaz sztucznych ogni. - Takiego widowiska Suchacz jeszcze nie miał - powiedział jeden z organizatorów.


Sylwester M. Jarkiewicz



Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Zadowolona #1768533 | 91.20.*.* 5 lip 2015 09:21

    Mam nadzieję ,że przeciwnicy tej imprezy z Suchacza siedzą w domu i z zazdrosci obgryzają paznokcie

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  2. azenob #1768215 | 91.20.*.* 4 lip 2015 16:11

    Główny organizator ma rację zakazując wychodzenia na zewnątrz. Imprezowicze, idą kupują taniej piwo w sklepie,a następnie konsumują na imprezie.Przecież organizator nie może mieć strat bo to nie jest firma charytatywna. Po to teren jest ogrodzony ,że kupuj i baw się na plaży. Porządek musi być.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz