Szefostwo mleczarni oskarżone o zatrucie Druzna

2015-07-05 11:10:40(ost. akt: 2015-07-05 11:18:01)
Na zdjęciu: śnięte ryby po zatruciu j. Druzno w 2014 roku

Na zdjęciu: śnięte ryby po zatruciu j. Druzno w 2014 roku

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Trzem osobom, ze ścisłego kierownictwa ICC Sery, prokuratura zarzuca zanieczyszczenie jeziora Druzno. Akt oskarżenia właśnie trafił do sądu.
W maju ubiegłego roku w pasłęckiej mleczarni doszło do awarii instalacji chłodzącej, w efekcie do rzeki Wąskiej i dalej jeziora Druzno popłynęły zanieczyszczenia, zawierające amoniak. Z obu akwenów wyłowiono wtedy kilkanaście ton śniętych ryb, w tym również gatunki znajdujące się pod ochroną.
— To była katastrofa ekologiczna — nie ma wątpliwości Krzysztof Cegiel z Polskiego Związku Wędkarskiego Okręgu Elbląg. — Tym większa, że do zanieczyszczenia doszło na obszarze chronionym, rezerwacie przyrody, ujętym również w programie Natura 2000.

Sprawą zajęła się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która przeprowadziła miedzy innymi kontrole w zakładzie. Dochodzenie podjęła również elbląska prokuratura. W tym tygodniu, po trwającym rok śledztwie, do Sądu Rejonowego w Elblągu trafił akt oskarżenia. 

— Zarzuty postawiono trzem osobom ze ścisłego kierownictwa firmy - dyrektorowi generalnemu, dyrektorowi ds. skupu i techniki oraz kierownikowi ds. ochrony środowiska — wylicza Jolanta Rudzińska, prokurator rejonowy w Elblągu. — Oskarżeni są oni o to, że przez ich działania lub zaniechanie działań doszło do wycieku ścieków i amoniaku do rzeki Brzezinka, a następnie rzeką Wąską do jeziora Druzno. To doprowadziło do zagłady żywych organizmów, w tym również gatunków chronionych.

Chodzi o co najmniej 16 ton śniętych ryb. Straty oszacowano na nie mniej 363 tysiące złotych.
 Oskarżonym grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

W trakcie śledztwa prokuratura badała również wątek narażenia zdrowia pracowników.
— Niektórzy skarżyli się na bóle głowy i nudności. Te objawy mógł, ale nie musiał, spowodować amoniak — mówiła w lutym tego roku prokurator Rudzińska. — Jeżeli te obawy się potwierdzą, to dodatkowy zarzut, narażenia zdrowia pracowników może usłyszeć pracownik mleczarni odpowiedzialny za BHP.
Ostatecznie jednak, prokuratura nie poszerzyła aktu oskarżenia o dodatkowe zarzuty. Okazało się, że żadna z zatrudnionych w ICC Sery osób nie ucierpiała i nie wymagała pomocy medycznej.

O komentarz w tej sprawie zatrucia jeziora Druzno poprosiliśmy również mleczarnię.
— Na tym etapie nie możemy podawać informacji w sprawie, w której wyrok jeszcze nie zapadł — mówi Monika Zawistowska, asystentka dyrektor ICC Sery w Pasłęku. — Komentarze pozostawiamy przedstawicielom wymiaru sprawiedliwości.
naj

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. 123 #1768991 | 178.43.*.* 5 lip 2015 23:46

    w tzw cywilizowanych krajach kara za podobne zanieczyszczenie srodowiska wynioslaby ponad 10 mln euro

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. piotr #1768765 | 82.168.*.* 5 lip 2015 17:23

    Winnych do paki,zakład pokryje koszty oczyszczania i zarybiania plus kilkumiesięczne przychody zakładu jako kara na konto ochrony środowiska i po sprawie

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  3. Przedsiębiorca #1768707 | 83.9.*.* 5 lip 2015 15:07

    Przedsiębiorcy (tzw. prywatne ręce) dają pracę, płacą podatki, dbają o środowisko. Przykro, kiedy robiąc to wszystko UCZCIWIE czytam obraźliwe komentarze. Często mam wrażenie, że komuna odcisnęła piętno na naszych umysłach. Przekonanie, że to co prywatne jest złe pewnie będzie jeszcze długo pokutować w naszym kraju.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. jeleń #1768641 | 81.190.*.* 5 lip 2015 13:21

      jaki przedsiębiorca w polsce przejmuje sie ochroną środowiska tutaj jest samowola i brak szacunku do środowiska naturalnego ,wywalanie odpadów i smieci do lasów i po rowach to jest przykład debilizmu, co robili ludzie odpowiedzialni za stan techniczny instalacji w tej mleczarni? za spowodowanie katastrofy ekologicznej powinny być rygorystyczne kary tymczasem ci idioci z mleczarni dostaną pewnie kary w zawieszeniu po 2 latach postępowania, to jest polski żart, w chinach zostaliby rozstrzelani w ciągu kilku dni od oskarżenia.

      Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

    2. Nic im nie zrobią #1768640 | 88.156.*.* 5 lip 2015 13:19

      a karę zakład zapłaci. To całe dochodzenie to tylko pokazówka dla gawiedzi, bo inaczej już dawno by "wykryto" to co oczywiste, a przestępcy poszliby siedzieć.

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (10)