Pożar na Powstańców Warszawskich. "Baliśmy się, że nie zdążymy uciec"

2015-07-09 08:59:59(ost. akt: 2015-07-09 14:48:32)
Spaliło się poddasze strychu

Spaliło się poddasze strychu

Autor zdjęcia: Anna Dawid

Dzisiejszej nocy, po wybuchu pożaru na poddaszu budynku, ewakuowano mieszkańców kamienicy przy ul. Powstańców Warszawskich w Elblągu. Gdy policjanci zorientowali się, że przed budynkiem nie ma rodziny z jednego z mieszkań, wrócili tam i po chwili wyprowadzili z płonącego budynku zaspanych i zdezorientowanych lokatorów. Łącznie ewakuowano 16 osób w tym pięcioro dzieci a także psa.
Dzisiaj około godziny 0.45 elbląscy policjanci otrzymali zgłoszenie o palącym się budynku na ul. Powstańców Warszawskich. Okazało się, że pali się dach zabytkowego budynku. Na miejscu pracowało siedem jednostek straży pożarnej oraz policyjne patrole interwencyjne. Policjanci od razu przystąpili do ewakuacji mieszkańców. Po wyprowadzeniu znacznej części mieszkańców okazało się, że przed budynkiem nie ma jednej z rodzin. Funkcjonariusze wrócili pod drzwi wskazanego mieszkania i zaczęli dobijać się do wnętrza. Po około 2 minutach usłyszeli, że z mieszkania dochodzą odgłosy, a drzwi zostały otwarte przez zaspanych lokatorów. Po nakryciu głowy zmoczonymi woda ręcznikami wszyscy wydostali się na zewnątrz.

Łącznie ewakuowano 16 osób w tym 5 dzieci oraz psa. Po około dwóch godzinach strażacy ugasili dach budynku. Ewakuowanym osobom miejskie zarządzanie kryzysowe zorganizowało wstępną pomoc. Pogorzelcy znaleźli tymczasowe schronienie na świetlicy I Liceum Ogólnokształcącego. Policja prowadzi dochodzenie, które określi przyczynę pożaru.

Jednymi z lokatorów, którzy skorzystali z pomocy I LO byli pan Paweł i pani Marina. Po kilku godzinach wrócili jednak do swojego mieszkania, które znajduje się bezpośrednio pod spalonym poddaszem i strychem. Pokoje w ich mieszkaniu są zniszczone, sufity zalane, a na podłodze po akcji gaśniczej był istny basen.

— Szczęście, że pożar nie rozprzestrzenił się na niższe piętra i nie ma ofiar w ludziach. Do tej pory jesteśmy w szoku: spaliśmy, gdy obudziło nas głośne walenie do drzwi. To sąsiad zaalarmował nas, że pali się strych i dach. Tak jak staliśmy wyskoczyliśmy z łóżek i uciekliśmy na zewnątrz — opowiada pan Paweł. — To były chwile, sekundy: oczywiście, myślałem o tym, że zostawiam mieszkanie i dobytek, tylko, że wyobraźnia podpowiada, że za chwilę nie będzie można zejść po schodach i trzeba uciekać.
as,rk


W mieszkaniu u pani Mariny i pana Pawła, którzy byli jedną z ewakuowanych wczoraj rodzin, wciąż cieknie woda z sufitu

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. animals #1772732 | 37.31.*.* 10 lip 2015 13:46

    A co z innymi zwierzątkami, np kotkami, chomikami, szczurami, myszkami, papugami, rybkami, muchami czyżby się spaliły bo ewakuowano tylko jednego pieska a o innych zwierzątkach nie ma żadnej informacji ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. afs #1772428 | 159.245.*.* 10 lip 2015 08:21

    Rozumiem tragedia jest, ale pytanie czy Ci ludzie ubezpieczali mieszkania? Jeżeli tak to nie ma się czym martwić, wyremontuje się - trudno stało się. Natomiast jeżeli ktoś nie ubezpieczył mieszkania to sorry.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. Obywatel Bane #1771722 | 213.73.*.* 9 lip 2015 10:44

    Całe szczęście pieskowi nic się nie stało :)

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. j #1771684 | 176.97.*.* 9 lip 2015 09:34

    otrzymali zgłoszenie kto?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)