Eksponaty wydobyte z toalet. Tego jeszcze nie było!

Wystawę „Co robimy w ukryciu” już od piątku (10.07) będzie można oglądać w elbląskim muzeum.
— O tym, żeby zrobić wystawę poświęconą higienie myśleliśmy już bardzo długo — mówi Urszula Sieńkowska, pracownica Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu. — Chcieliśmy stworzyć historię o tym, jak na przestrzeni wieków przesuwała się granica prywatności, trochę też odczarować mit brudnego średniowiecza, które okazuje się było znacznie czystsze niż wieki nowożytne. Nie chcieliśmy jednego, aby była to zwyczajna wystawa.



Na wystawie, w budynku gimnazjum, znajdziemy eksponaty wydobyte przez archeologów z elbląskich latryn.
 Każdy z zabytków ma do „opowiedzenia” ciekawą historię. Wśród ciekawszych znajduje się dziecięce krzesełko - nocniczek z 14 wieku. Są również grzebienie używane na przestrzeni wieków czy drewniane szczoteczki do zębów - te ostatnie to nowsze eksponaty, bo taki „wynalazek” pojawił się dopiero w XVIII wieku. Nie zabrakło także późnośredniowiecznych desek sedesowych.

— W całości zachowały się dwie. Co ciekawe, kiedyś były one poszukiwanym towarem, przywiercano je więc do wychodka, nie tylko po to, żeby się nie przesuwały, ale że w ten sposób zabezpieczyć je się przed kradzieżą — dodaje pani Urszula. — Na wystawie znajdziemy również kolekcję nocników.

— Dla współczesnych elblążan chyba najbardziej zaskakująca może być swoboda obyczajów, brak zażenowanie nagością, która panowała w średniowieczu. Proszę sobie wyobrazić, że wtedy gdy wychodzono do łaźni, rozbierano się w domu i nago pędzono się wykąpać. Nikt nie robił z tego powodu ambarasu. Dzisiaj byłoby to nie do pomyślenia — mówi pani Ula. 

naj