Proces w sprawie handlu dopalaczami nie ruszył z miejsca. Oskarżony ma złamaną rękę
2015-07-22 13:00:00(ost. akt: 2015-07-22 13:51:26)
Jakub G., jeden z głównych oskarżonych w sprawie o handel dopalaczami, jest zbyt chory, by stawić się przed sądem — wynika z relacji lekarza sądowego, który wystawił oskarżonemu zwolnienie lekarskie na trzy miesiące. W środę elbląski sąd wysłuchał w tej sprawie zeznań medyka.
Niedyspozycja Jakuba G. wynika ze złamania ręki. Pierwszy lekarz wypisał oskarżonemu w maju tego roku dwutygodniowe zwolnienie lekarskie i na rozprawie 8 czerwca (na której Jakuba G. zabrakło) musiał tłumaczyć sądowi dlaczego tego typu schorzenie uniemożliwia oskarżonemu stawiennictwo na sali sądowej.
Tego samego dnia drugi z oskarżonych doręczył sądowi kolejne zwolnienie swojego kolegi, tym razem wystawione przez.. innego lekarza medycyny i to na okres trzech kolejnych miesięcy. Sędzia Wojciech Furman, chcąc wyjaśnić, skąd wzięły się tak duże różnice w ocenach obu lekarzy, zapowiedział telekonferencję, w trakcie której miał przesłuchać w charakterze świadka drugiego z medyków. Ta odbyła się w środę (22.07).
Podczas telekonferencji z Sądem Okręgowym w Łodzi na pytania sędziego Furmana odpowiadał lekarz sądowy, specjalista ortopeda-traumatolog Michał Sztobryn. Jak tłumaczył, 1 czerwca br. Jakub G zgłosił się do niego, po wcześniejszym umówieniu wizyty.
— Pacjent przedstawił mi wezwania na rozprawy sądowe w Elblągu 8 czerwca i w sądzie w Radomiu 19 czerwca. Przedstawił mi także kartę informacyjną ze szpitala, z której wynikało, że doznał złamania dalszego kości promieniowej lewej z przemieszczeniem. 22 maja pacjent był operowany i wstawiono mu cztery śruby, a rękę włożono w gips i szynę — zeznawał — Po badaniu stwierdziłem, że lewa ręka jest unieruchomiona, podwieszona na temblaku, występuje obrzęk palców, a badany odczuwa silne bóle złamanej ręki. Sprawność ręki graniczyła z jej bezużytecznością.
Medyk uznał, że na wyżej wspomniane rozprawy pacjent nie może się stawić.
— Dlaczego? — dociekał sędzia Furman.
— Bo był ból ręki — stwierdził lekarz.
— Pacjent przedstawił mi wezwania na rozprawy sądowe w Elblągu 8 czerwca i w sądzie w Radomiu 19 czerwca. Przedstawił mi także kartę informacyjną ze szpitala, z której wynikało, że doznał złamania dalszego kości promieniowej lewej z przemieszczeniem. 22 maja pacjent był operowany i wstawiono mu cztery śruby, a rękę włożono w gips i szynę — zeznawał — Po badaniu stwierdziłem, że lewa ręka jest unieruchomiona, podwieszona na temblaku, występuje obrzęk palców, a badany odczuwa silne bóle złamanej ręki. Sprawność ręki graniczyła z jej bezużytecznością.
Medyk uznał, że na wyżej wspomniane rozprawy pacjent nie może się stawić.
— Dlaczego? — dociekał sędzia Furman.
— Bo był ból ręki — stwierdził lekarz.
Lekarz wskazywał także, że G. zażywał wtedy silny lek przeciwbólowy, wydany z przepisu lekarza.
— To lek, który może wywołać oszołomienie, senność, a człowiek po jego zażyciu nie jest sprawny zarówno intelektualnie, jak i fizycznie — dowodził lekarz. — Pacjent miał stosować ten lek w razie wystąpienia bólu.
— To lek, który może wywołać oszołomienie, senność, a człowiek po jego zażyciu nie jest sprawny zarówno intelektualnie, jak i fizycznie — dowodził lekarz. — Pacjent miał stosować ten lek w razie wystąpienia bólu.
Sędzia Furman chciał również wiedzieć, na jakiej podstawie medyk określił okres, w którym oskarżony może się stawić - bądź nie stawić - w sądzie.
— Wskazałem mniej więcej 2-3 miesiące czasu. Uzyskanie zrostu w złamanej ręce to okres około 6-8 tygodni, potem rehabilitacja na odzyskanie sprawności ręki — mówił lekarz.
— Wskazałem mniej więcej 2-3 miesiące czasu. Uzyskanie zrostu w złamanej ręce to okres około 6-8 tygodni, potem rehabilitacja na odzyskanie sprawności ręki — mówił lekarz.
Sprawność ręki, według medyka, była oskarżonemu potrzebna m.in do samodzielnej podróży do sądu w Elblągu, tak pociągiem jak i samochodem. Medyk tłumaczył, że wskazywano mu, jako lekarzowi sądowemu, na zebraniach w Sądzie Okręgowym w Łodzi, iż w przypadku Jakuba G. chodzi "o samodzielne stawiennictwo, a nie doprowadzenie".
— Gdyby jednak pacjent mógł być przywieziony do Elbląga, to ja nie widzę przeszkód by mógł się stawić, nawet po 8-12 tygodniach. Ale to wszystko tylko wtedy, gdyby rekonwalescencja Jakuba G. przebiegałaby bez powikłań — tłumaczył.
— Gdyby jednak pacjent mógł być przywieziony do Elbląga, to ja nie widzę przeszkód by mógł się stawić, nawet po 8-12 tygodniach. Ale to wszystko tylko wtedy, gdyby rekonwalescencja Jakuba G. przebiegałaby bez powikłań — tłumaczył.
Sędzia Furman zażądał od obrony złożenia w ciągu trzech dni całej dokumentacji medycznej i leczenia Jakuba G. po 8 czerwca.
— Obrona nie dysponuje taką dokumentacją. Nie mam także informacji na temat tego, kiedy występowały wizyty oskarżonego związane z leczeniem — tłumaczył Piotr Krystoń, obrońca oskarżonego.
Jeszcze dzisiaj sąd zadecyduje, czy na podstawie usłyszanych zeznań podczas telekonferencji uznać zwolnienie lekarskie Jakuba G. na trzy miesięce. Jeśli tak się stanie, to rozpoczęcie pierwszej w kraju sprawy związanej z dopalaczami znów odsunie się w czasie.
— Obrona nie dysponuje taką dokumentacją. Nie mam także informacji na temat tego, kiedy występowały wizyty oskarżonego związane z leczeniem — tłumaczył Piotr Krystoń, obrońca oskarżonego.
Jeszcze dzisiaj sąd zadecyduje, czy na podstawie usłyszanych zeznań podczas telekonferencji uznać zwolnienie lekarskie Jakuba G. na trzy miesięce. Jeśli tak się stanie, to rozpoczęcie pierwszej w kraju sprawy związanej z dopalaczami znów odsunie się w czasie.
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
syf du... i kamieni #1781521 | 78.88.*.* 23 lip 2015 13:25
Szkoda komentować.Cała polska
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
balcerek #1780748 | 83.8.*.* 22 lip 2015 13:53
to on ręką odpowiada?????????
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz