Pożar nad rzeką Elbląg. Paliło się na terenie po byłym tartaku. Wcześniej były skargi mieszkańców

2015-07-22 22:22:11(ost. akt: 2015-07-22 23:10:14)

Autor zdjęcia: Arkadiusz Kolpert

Trzy zastępy straży pożarnej gasiły w środę wieczorem pożar, jaki wybuchł na terenie byłego tartaku przy ul. Tamka w Elblągu. Pożar to najprawdopodobniej efekt podpalenia. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
O terenie, na którym wybuchł pożar, pisaliśmy na pierwszej stronie dzisiejszego (22.07) wydania "Dziennika Elbląskiego" (wydanie elektroniczne kupisz tutaj).

Działka, znajdująca się u zbiegu ulic Bulwar Zygmunta Augusta i Wapiennej, należy do miasta. Administruje nią Zarząd Budynków Komunalnych. W ostatnich latach była wielokrotnie wystawiana na sprzedaż - w miejscu dawnego tartaku miasto zakładało bowiem powstanie nowych kamienic. Do tej pory nie znalazł się jednak chętny inwestor do zabudowy tego terenu na Starym Mieście.

Za to ogromną działkę o powierzchni ponad 660 m kwadratowych chętnie odwiedzają bezdomni, którzy koczują w pozostałościach po dawnych zabudowaniach tartaku oraz młodzież: nastolatki, które lubią się tam zbierać, by w zaciszu wybujałej zieleni spożywać wysokoprocentowe trunki.

Uciążliwego sąsiedztwa mają dość lokatorzy z bloku przy ul. Tamka 15. Skarżą się, że zakrapiane alkoholem imprezy trwają tam w najlepsze, szczególnie teraz, w okresie letnim, gdy młodzież nudzi się w mieście.
— Nie ma chyba dnia, żebyśmy nie prosili o interwencję i przysłanie patrolu policyjnego — mówi pani Ania, jedna z lokatorek.

Jak relacjonują dalej mieszkańcy budynku, krzyki, wyzwiska, całodzienne, a nawet całonocne, imprezy są tu na porządku dziennym.
— Nie dalej, jak w niedzielę zebrała się tam grupa młodzieży, która po wypiciu alkoholu zaczęła rzucać butelkami przez płot. Mąż akurat przechodził pod blokiem i został trafiony taką butelką — oburza się pani Wiesława, kolejna z lokatorek bloku przy Tamka 15. — Naprawdę, kiedyś dojdzie tu do jakiejś tragedii — dodaje.

Policja przyznaje, że zna problem mieszkańców przy ul. Tamka 15. W samym lipcu funkcjonariusze interweniowali w tej sprawie cztery razy, kolejno 7, 8, 13 i 18 lipca.
— Ten teren jest rzeczywiście duży, porastają go krzaki, wysokie trawy. Znajdują się tam także zabudowania po budynkach byłego tartaku. Często jest tak, że kiedy patrol dociera na miejsce po zgłoszeniu, młodzież zdąży uciec — mówi podkomisarz Krzysztof Nowacki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.

Lokatorzy z Tamka 15 mają pomysł, jak rozwiązać problem. Proszą o lepsze zabezpieczenie terenu przed dostępem osób nieuprawnionych. Wprawdzie obecnie wejścia na teren po dawnym tartaku broni wysoki, betonowy mur, to jednak okazuje się, że w dwóch miejscach tego ogrodzenia są dziury.

Środowy pożar wybuchł przed godz. 20. Okazało się, że Zarząd Budynków Komunalnych rozebrał trzy stojące na tej działce pustostany - to właśnie pozostałości po jednym z budynków zostało podpalone.
as

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Władysław #1781358 | 83.6.*.* 23 lip 2015 10:36

    Bardak w Elblągu jak w każdym mieście. Bezradność służb porządkowych i indolencja urzędników miejskich.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz