Z intencją i śpiewem na ustach

. Pielgrzymi wyruszyli na szlak


2015-07-28 13:31:20(ost. akt: 2015-07-28 13:50:13)
Dla Teresy Żyły z Elbląga to pierwsza "przygoda: z pielgrzymką

Dla Teresy Żyły z Elbląga to pierwsza "przygoda: z pielgrzymką

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Z intencjami w sercach, śpiewem na ustach i plastrami w plecakach po raz dwudziesty trzeci wyruszyli do Częstochowy pielgrzymi z diecezji elbląskiej. Tego przeżycia się nie zapomina, i nie zrozumie go ten, kto choć raz na pielgrzymce nie był, mówią zgodnie pątnicy.
We wtorkowy poranek, przed katedrą, rodziny i przyjaciele pożegnali pątników, wyruszających na trasę XXIII Elbląskiej Pielgrzymki Pieszej na Jasną Górę. Cztery grupy, które pielgrzymują z naszego miasta: Katedra Elbląg, Franciszek, Elbląg Północ i Salvator-Redemptor połączą się na trasie z piechurami z Pasłęka, Susza, Morąga, Kwidzyna, Malborka, Sztumu i Nowego Dworu Gdańskiego.


Po raz jedenasty na Jasną Górę wyruszyła Asia Baszuro. 25-latka porusza się na wózku, ale niepełnosprawność nie jest dla niej przeszkodą w pielgrzymowaniu. 

— Za każdym razem mam niewielkie obawy. Rozmyślam, czy dobrze robię, że się na to porywam? Ale potem nigdy nie żałuję — mówi Asia.


Asi w drodze pomagają koleżanki.

— Pięć, na zmianę pchają wózek. Ale i ja mogę komuś pomóc, wózek czasem służy za chodzik dla zmęczonych podróżą — śmieje się Asia. 


Pielgrzymka, to dla niej wyjątkowy czas. 

— Jest życiem w pigułce. Przeżywam różne stany emocjonalne, tak jak w życiu: od radości i gotowości działania, do rezygnacji i smutku. Wszystko się przeplata. Pielgrzymka, jest też dla mnie czasem rekolekcji w drodze, czasem dla Boga i ludzi. Staram się zostawić swoją codzienność w domu i nabrać duchowej siły na kolejny rok. O pielgrzymce można długo mówić, ale żeby w pełni zrozumieć i poczuć wyjątkowość pielgrzymowania, najlepiej się na nią wybrać. Moim zdaniem nigdy nie jest to czas zmarnowany — mówi dziewczyna.

Dla Teresy Żyły to pierwsza "przygoda: z pielgrzymką. Gdy mówi o intencji, którą niesie sercu przed Jasnogórski Obraz, jej oczy zachodzą łzami.
— Choruję - obolały kręgosłup i noga, ale idę. Siła płynie z serca, a w moim, w ostatnim czasie nastąpiła przemiana. Moje serce miłuje bardzo boga, chcę mu podziękować za łaski, które otrzymałam — mówi elblążanka.

Drugi raz do Częstochowy wyruszyli Kami i Łukasz, tegoroczni maturzyści. Idą z Grupą Katedra Elbląg.

— Nie mam intencji, ale sądzę, że to ona mnie znajdzie w drodze — mówi Kamil.

— Polecam każdemu, chociaż raz, przejście tego szlaku. To przeżycie, które zapada w pamięć — mówi Łukasz. 


Już po raz szósty na częstochowski szlak wyrusza Antonio. Mieszka w Pizie, ale raz do roku przylatuje do Polski, właśnie po to, by wyruszyć z pielgrzymką. Tym razem zabrał ze sobą swoją znajomą, Francescę.

— Nie znamy polskiego, ale to nie ważne. Tu jest taka atmosfera, że porozumiewamy się ze sobą językiem serc — mówi Antonio.

Pielgrzymom w tym roku przyświeca hasło: Wybierz Boga - szczęście gratis.

Do Częstochowy dotrą za dwa tygodnie. Codziennie pokonają średnio 32 kilometry. Łącznie przed nimi aż 500 km.

Anna Dawid


Źródło: Dziennik Elbląski