Rosną tu chwasty i trawa. Chcą, żeby to miejsce ożyło
2015-08-10 19:20:00(ost. akt: 2015-08-10 19:39:21)
Dawniej w tym miejscu był plac zabaw, poźniej boisko. Teraz teren porastają trawa i chwasty
Stu mieszkańców bloków przy ulicy Żeglarskiej podpisało się pod pismem do Jerzego Wilka, przewodniczącego Rady Miejskiej, by jeszcze raz rozpatrzono sprawę działki przy ich ulicy. Na niej plac rekreacyjny chciałaby urządzić spółdzielnia "Sielanka".
Działka (1500 m2) znajduje się przy ul. Cichej. Władze Elbląskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Sielanka" wystąpiły do miasta z propozycją wzięcia tego terenu w użytkowanie wieczyste. W zamian oferują utworzenie w tym miejscu, za własne pieniądze, miejsca do rekreacji. Dawniej już tu takie było.
— W latach osiemdziesiątych był tu plac zabaw, spędziłam na nim dzieciństwo. Przychodziły tu dzieci z całego osiedla. To miejsce "żyło". Była tutaj również ślizgawka, a teraz chwasty i trawa — mówi Ania Kowalska, mieszkanka pobliskiej ulicy Żeglarskiej.
— W latach osiemdziesiątych był tu plac zabaw, spędziłam na nim dzieciństwo. Przychodziły tu dzieci z całego osiedla. To miejsce "żyło". Była tutaj również ślizgawka, a teraz chwasty i trawa — mówi Ania Kowalska, mieszkanka pobliskiej ulicy Żeglarskiej.
W tej sprawie przygotowano nawet projekt uchwały na jedną z sesji Rady Miejskiej. Większością głosów radnych PiS został on jednak zdjęty z porządku obrad. Podkreślali oni wówczas, że grodzenie terenów spółdzielni sięga absurdu, a z "Sielanką" trudno się współpracuje: już raz w tej kwestii podjęto szeroką dyskusję, gdy władze spółdzielni zamontowały przy swoich nieruchomościach szlabany.
— Tak jest na przykład z terenem na ulicy Chopina, gdzie taki spór trwa od dłuższego czasu. Zagrodzono tam przejście do sklepu i do garaży — mówi Jerzy Wilk, Przewodniczący RM w Elblągu. — Jako radni przyjmujemy mieszkańców na dyżurach, którzy się skarżą, że nie mogą przejść przez taki ogrodzony teren.
— Tak jest na przykład z terenem na ulicy Chopina, gdzie taki spór trwa od dłuższego czasu. Zagrodzono tam przejście do sklepu i do garaży — mówi Jerzy Wilk, Przewodniczący RM w Elblągu. — Jako radni przyjmujemy mieszkańców na dyżurach, którzy się skarżą, że nie mogą przejść przez taki ogrodzony teren.
Niedawno do Jerzego Wilka trafiła petycja mieszkańców "Sielanki", którzy raz jeszcze domagają się rozpatrzenia tej sprawy.
— Przekażę pismo radnym z Klubu Prawa i Sprawiedliwości, żeby się z nim zapoznali, bo to klub, a nie Przewodniczący decydował o zdjęciu tej uchwały z porządku obrad — dodaje Jerzy Wilk. — Ale po formie i treści listu jakby widać, że stworzyły go władze spółdzielni, a nie mieszkańcy.
— Przekażę pismo radnym z Klubu Prawa i Sprawiedliwości, żeby się z nim zapoznali, bo to klub, a nie Przewodniczący decydował o zdjęciu tej uchwały z porządku obrad — dodaje Jerzy Wilk. — Ale po formie i treści listu jakby widać, że stworzyły go władze spółdzielni, a nie mieszkańcy.
Obaw radnych i przewodniczącego nie rozumie Mieczysław Szałachowski, prezes ESM "Sielanka".
— Obszar będzie dostępny dla wszystkich. Projekt umowy dzierżawy wyraźnie mówi, że miasto zastrzegło sobie i wykluczyło możliwość ogrodzenia w zakresie uniemożliwiającym dostęp — mówi prezes.
Odrzuca także argumenty w kwestii grodzenia innych terenów należących do spółdzielni.
— Tam gdzie potrzeba, dogadujemy się z innymi podmiotami w sprawie realizacji wspólnych inwestycji — mówi Szałachowski. — Mamy także wiele terenów otwartych dla wszystkich. To np. plac przy ul. Brzeskiej. Proszę zauważyć, że wspólnoty takich terenów nie chcą dzierżawić, nawet za przysłowiową złotówkę, a my tak, mimo tego, że musimy potem te tereny utrzymywać. Poza tym, za teren płacimy podatek od nieruchomości, więc to interes dla miasta.
— Obszar będzie dostępny dla wszystkich. Projekt umowy dzierżawy wyraźnie mówi, że miasto zastrzegło sobie i wykluczyło możliwość ogrodzenia w zakresie uniemożliwiającym dostęp — mówi prezes.
Odrzuca także argumenty w kwestii grodzenia innych terenów należących do spółdzielni.
— Tam gdzie potrzeba, dogadujemy się z innymi podmiotami w sprawie realizacji wspólnych inwestycji — mówi Szałachowski. — Mamy także wiele terenów otwartych dla wszystkich. To np. plac przy ul. Brzeskiej. Proszę zauważyć, że wspólnoty takich terenów nie chcą dzierżawić, nawet za przysłowiową złotówkę, a my tak, mimo tego, że musimy potem te tereny utrzymywać. Poza tym, za teren płacimy podatek od nieruchomości, więc to interes dla miasta.
Czy uchwala ponownie stanie na sesji po wakacjach?
— Niewykluczone. Ale sprawa tej działki wymaga współpracy i lepszego przygotowania. Musi być gwarancja, że będzie to teren dostępny dla wszystkich mieszkańców. Wydaje mi się, że o tym władze spółdzielni powinny porozmawiać z radnymi — dodaje Jerzy Wilk.
as
— Niewykluczone. Ale sprawa tej działki wymaga współpracy i lepszego przygotowania. Musi być gwarancja, że będzie to teren dostępny dla wszystkich mieszkańców. Wydaje mi się, że o tym władze spółdzielni powinny porozmawiać z radnymi — dodaje Jerzy Wilk.
as
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
:) #1792412 | 82.24.*.* 11 sie 2015 13:08
...gdy powstanie plac rekreacyjny to ul. Cicha nie będzie już cicha...wiem to z autopsji bo mieszkam przy placu zabaw dla dzieci. :)
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
co #1792338 | 82.139.*.* 11 sie 2015 11:48
ja nie widzę problemu - nich Sielanka kupi te działkę - i zrobi wtedy to - co chce zrobić i tak. Inaczej nie wyda. PRL nie wroci.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Chop #1792058 | 83.9.*.* 10 sie 2015 22:17
Chopy razem. Chopy równo Chopy szeroko
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz