Mieszkańcy uratowali bielika. W leśnym szpitalu dochodzi do zdrowia
2015-08-11 16:00:00(ost. akt: 2015-08-11 15:58:06)
To już kolejny młody bielik, który żyje dzięki pomocy mieszkańców i leśników. Ptak dochodzi do zdrowia w Ośrodku Rehabilitacji Ptaków Drapieżnych w Dąbrówce.
Młodego, osłabionego bielika znaleźli w lesie mieszkańcy Markowa.
— Ptak nie mógł samodzielnie wzbić się do lotu. Mieszkańcy powiadomili pracowników Nadleśnictwa Młynary. Służba leśna schwytała bielika i przewiozła do Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Drapieżnych w Dąbrówce — mówi Ewa Albińska z Nadleśnictwa Młynary.
— Ptak nie mógł samodzielnie wzbić się do lotu. Mieszkańcy powiadomili pracowników Nadleśnictwa Młynary. Służba leśna schwytała bielika i przewiozła do Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Drapieżnych w Dąbrówce — mówi Ewa Albińska z Nadleśnictwa Młynary.
W ośrodku prowadzonym przez Nadleśnictwo Olsztyn pomoc znajduje co roku kilkadziesiąt drapieżnych ptaków.
Skrzydlaci pacjenci trafiają tu z różnych przyczyn. Często są to pisklęta, które wymagają szczególnej troski i poświęcenia czasu. Ptaki ranne lub chore znajdują tu spokój i fachową opiekę.
Większość pacjentów po wyleczeniu powraca do swoich naturalnych siedlisk.
— Nie tak dawno, po pobycie w Dąbrówce, na wolność wróciły pustułki. Wszyscy mamy nadzieję, że bielik z Nadleśnictwa Młynary również dojdzie do pełni formy i wzbije się w niebo — mówi Ewa Albińska.
— Nie tak dawno, po pobycie w Dąbrówce, na wolność wróciły pustułki. Wszyscy mamy nadzieję, że bielik z Nadleśnictwa Młynary również dojdzie do pełni formy i wzbije się w niebo — mówi Ewa Albińska.
Bielik to nasz największy ptak szponiasty. Swoją nazwę zawdzięcza płowej, jasnej szyi i białemu ogonowi (choć jest to ubarwienie, które cechuje bieliki co najmniej 5-letnie). Duży dziób i okazałe szpony bielik wykorzystuje do chwytania ofiary spod powierzchni wody. Zdarza się, że para bielików współpracuje podczas polowania.
Bielika spotkać możemy przez cały rok, zimą jednak częściej, gdyż penetruje większy teren w poszukiwaniu pożywienia.
— Na terenie Nadleśnictwa Młynary mamy sześć stref bielika. To nie oznacza sześciu gniazd, bo czasem jedna para może mieć ich kilka — mówi Albińska.
daw
daw
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Jał #1792952 | 83.19.*.* 12 sie 2015 08:16
Fajny ziomek z tego bielika ;]
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
ja #1792787 | 31.1.*.* 11 sie 2015 21:46
o cholera Elbląg-dobrze że go nie zjedli....tam same dopalacze heheh
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Kura #1792774 | 46.230.*.* 11 sie 2015 21:23
I po co go ratowac?
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Tutejszy. #1792629 | 81.15.*.* 11 sie 2015 17:13
Taki mały a jak się zjeżył ! Będzie z niego kawał orła!
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)
Marek #1792599 | 178.43.*.* 11 sie 2015 16:27
Jak to wspaniale jak ludzie współpracują dla dobra otaczającej nas przyrody. Dzięki temu świat jest cudowny i my możemy to obserwować. Niech nikt nie robi krzywdy zwierzętom a dbać o nie trzeba i leczyć jak potrzebują tego. Podziękowanie się należy ludziom i służbom dbającym o zwierzęta.
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz