Latająca Kotwica poszybowała w Gdyni na 2,9 metra



2015-08-17 14:26:59(ost. akt: 2015-08-17 14:33:05)
Prace nad pojazdem trwały niemal do ostatnich godzin przed zawodami

Prace nad pojazdem trwały niemal do ostatnich godzin przed zawodami

Autor zdjęcia: arch. Red Bull

Drużyna, której kapitanem był elblążanin Krzysztof Kołakowski walczyła w niedzielę w Gdyni o wygraną w finale 5. Konkursu Lotów Red Bull. Ich pojazd, czyli Latająca Kotwica, poszybował na odległość 2,9 metra. Ten wynik dał im 32 miejsce, na czterdzieści startujących.


Do udziału w tegorocznej edycji Konkursu Lotów Red Bull zgłosiło się aż 684 drużyn z całej Polski. W finale, który odbył się w niedzielę, widzowie obejrzeli 40 najlepszych zespołów. Jednym z nich była drużyna elblążanina Krzysztofa Kołakowskiego w składzie: Jakub Kania, Tomasz Werchowicz i Paweł Rychert. Do konkursu, w którym bardziej od długości lotu, liczyła się kreatywność i widowiskowość, można było zgłosić pojazd wykonany własnoręcznie, a jedynym jego napędem musiała być siła ludzkich mięśni.

Zespół Kołakowskiego zbudował "Latającą Kotwicę".

— Kotwica, była projektem bardziej morskim, niż lotniczym — mówi Kołakowski. — Każdy z naszej drużyny jest w jakiś sposób zawodowo związany z morzem i stąd ten pomysł. Trochę jednak interesujemy się lotnictwem. Ja śledzę zawody Red Bull Air Race, byłem rok temu obejrzeć je w Gdyni. Jednak faktycznie bliżej nam do morza. We trojkę pracujemy w towarzystwie klasyfikacyjnym (firma zajmująca się klasyfikacją jednostek pływających - red.), a czwarty z nas jest pracownikiem stoczni. 



Pilot "Latającej Kotwicy" był podwieszony pod kotwicą, tak jak na lotni. Wcielił się w rolę bajkowego marynarza Popeye’a. Kotwicą sterował balansując ciałem.

— Niestety nie udało się nam polecieć zbyt daleko, bo jedynie 2,9 metra. Nie wytrzymała konstrukcja wózka, w której siedział pilot — mówi Kołakowski. 

To dało drużynie 32. miejsce na 40 startujących. Zwycięstwo w 5. Konkursie Lotów Red Bull padło łupem gdyńskiej ekipy Flintstonów, którzy oddali prawie 11-metrowy skok na pterodaktylu. Drugie miejsce zajęli „Fly&Roll”, a trzecie „Wściekły Wiewiór”. 
W jury konkursu zasiedli m.in. Adam Małysz oraz Felix Baumgartner, austriacki spadochroniarz, który jako pierwszy w historii człowiek wykonał skok ze stratosfery.


— Ekipy włożyły wiele myśli inżynieryjnej i wiedzy z zakresu aerodynamiki. Dlatego zwracałem uwagę na to, jak dana machina jest zbudowana i jaki dystans pokonała w powietrzu” — mówi Baumgartner.

To była już piąta edycja Konkursu Lotów Red Bull w Polsce. Pierwsze kreatywne loty odbyły się w Poznaniu w 1999 roku, kolejne w Krakowie w 2001 roku, trzecia edycja, która miała się odbyć we Wrocławiu, została odwołana ze względu na zagrożenie powodziowe na Odrze. Czwarta ponownie zagościła na poznańskiej Malcie w 2008 roku.


daw
zdjęcia z konkursu lotów

Źródło: Dziennik Elbląski