Porazi prądem i nagra wideo. Nowy środek przymusu policjantów
2015-08-24 13:15:06(ost. akt: 2015-08-24 13:30:42)
Napastnika porażą napięciem o sile 50 tysięcy wolt, wystrzelą konfetti, a całe zajście nagrają kamerą. Nowoczesny paralizator Taser x26 trafił właśnie do policjantów z Pasłęka. Elbląskim funkcjonariuszom służy już od dawna.
W elbląskiej komendzie paralizator jest jeden.
— To urządzenie dosyć drogie, kosztuje od 10 do 15 tysięcy złotych — mówi Krzysztof Nowacki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Policjanci używają go średnio raz w miesiącu. Ma go przy sobie patrol interwencyjny, bądź oficer dyżurny, który przyjmując zgłoszenie, decyduje, czy policjanci na miejsce zdarzenia powinni zabrać ze sobą paralizator.
— To urządzenie dosyć drogie, kosztuje od 10 do 15 tysięcy złotych — mówi Krzysztof Nowacki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Policjanci używają go średnio raz w miesiącu. Ma go przy sobie patrol interwencyjny, bądź oficer dyżurny, który przyjmując zgłoszenie, decyduje, czy policjanci na miejsce zdarzenia powinni zabrać ze sobą paralizator.
— Nie jest to broń, paralizator zaklasyfikowany jest jako środek przymusu bezpośredniego, czyli tak, jak policyjna pałka i miotacz gazu. Jest alternatywą dla broni palnej: skuteczny, a przy tym nie wyrządza żadnej krzywdy osobie obezwładnianej — wyjaśnia Nowacki.
Jak działa?
Jak działa?
— Osoba jest obezwładniana prądem o wysokim napięciu, bo aż 50 tysięcy wolt, ale o niskim natężeniu. Na końcach bardzo cienkich przewodów, które możemy porównać do żyłki, przymocowane są dwa haczyki. Haczyki wczepiają się w ciało lub ubranie, a przewodami płynie ładunek elektryczny — wyjaśnia Nowacki.
Rażenie ładunkiem trwa zaledwie kilka sekund. Policjant może to zrobić z odległości nawet kilku metrów. Nowoczesny paralizator, taki, jaki otrzymali pasłęccy policjanci nagra również całe zajście na kamerę.
Rażenie ładunkiem trwa zaledwie kilka sekund. Policjant może to zrobić z odległości nawet kilku metrów. Nowoczesny paralizator, taki, jaki otrzymali pasłęccy policjanci nagra również całe zajście na kamerę.
— Kiedy funkcjonariusz wyciąga paralizator z kabury i odbezpiecza go, automatycznie uruchamiana jest kamera. Co więcej, z paralizatora rozsypywane jest konfetti z numerem seryjnym urządzenia. To zabezpieczenie na wypadek, gdyby paralizator trafił w niepowołane ręce, czyli, gdy kupiony został nielegalne. Bo trzeba pamiętać, że nie są one sprzedawane podmiotom nie mającym koncesji. Po konfetti możemy dotrzeć do osoby, która kupiła w ten sposób paralizator.
Anna Dawid
Anna Dawid
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
zenobiusz #1800694 | 88.156.*.* 24 sie 2015 18:51
zamiast modernizować pałki lepiej ich do szkoły by wysłali angielskiego nauczyli , podstawowego prawa. Nauczyli czegoś więcej niż ustawy o policji którą i tak interpretują jak chcą oni a nie ustawodawca. no i szkolenie z kultury osobistej bo tu niestety ale kultury w policji nie ma.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
:) #1800671 | 77.242.*.* 24 sie 2015 18:15
już widzę te komentarze... :P
odpowiedz na ten komentarz
ja #1800670 | 83.6.*.* 24 sie 2015 18:12
"zapytajcie "się polaka na lotnisku w Canadzie czy taser jest nie szkodliwy
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
sdsd #1800628 | 178.43.*.* 24 sie 2015 16:24
Może jeszcze kawe zaparzą tym paralizatorem
odpowiedz na ten komentarz