Kanał Elbląski na liście UNESCO? Komisja ma wątpliwości
2015-08-29 12:00:00(ost. akt: 2015-08-29 11:21:35)
Wnioski z całej Polski o przyjęcie zabytków na listę UNESCO przyjmowano do końca marca tego roku. Było ich wiele, więc komisja komitetu ds. światowego dziedzictwa kulturowego wnioskowi o wpisanie na listę Kanału Elbląskiego przyjrzała się niedawno. I okazało się, że ma wątpliwości.
O tym że Kanał Elbląski, czyli szlak żeglowny z systemem pochylni sprzed ponad 140 lat, powinien trafić na listę UNESCO mówi się od dawna. W 2011 roku został on uznany przez prezydenta Bronisława Komorowskiego za Pomnik Historii. To rozbudziło nadzieję na więcej.
Związek Gmin Kanału Ostródzko-Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego rozpoczął starania o dołączenie zabytku do grona miejsc uznanych za światowe dziedzictwo.
28 października ubiegłego roku do komitetu ds. światowego dziedzictwa kulturowego w Polsce trafił wniosek w tej sprawie. Wnioski z całego kraju są przyjmowane były końca marca tego roku, więc dopiero kilka miesięcy temu przyjrzano się temu, dotyczącemu Kanału Elbląskiego.
— W maju okazało się, że komisja ma wątpliwości — wyjaśnia Cezary Wawrzyński, sekretarz gminy Ostróda. — Ich zdaniem wniosek powinien dotyczyć całego kanału, a nie tylko kompleksu pięciu pochylni oraz powinien zostać bardziej powiązany z kontekstem krajobrazowym.
28 października ubiegłego roku do komitetu ds. światowego dziedzictwa kulturowego w Polsce trafił wniosek w tej sprawie. Wnioski z całego kraju są przyjmowane były końca marca tego roku, więc dopiero kilka miesięcy temu przyjrzano się temu, dotyczącemu Kanału Elbląskiego.
— W maju okazało się, że komisja ma wątpliwości — wyjaśnia Cezary Wawrzyński, sekretarz gminy Ostróda. — Ich zdaniem wniosek powinien dotyczyć całego kanału, a nie tylko kompleksu pięciu pochylni oraz powinien zostać bardziej powiązany z kontekstem krajobrazowym.
Innego zdania jest związek, który proceduje o wpisanie na listę UNESCO zespołu pochylni: Buczyniec, Kąty, Oleśnica, Jelenie i Całuny. To dziesięciokilometrowy odcinek, którzy zdaniem autorów rzeczywiście spełnia kryteria UNESCO - od ponad 140 lat funkcjonuje w oryginalnej formie.
— Cały kanał to 156 kilometrów, tysiąc kilometrów linii brzegowej i 13 gmin, przez które przepływa. Trudno przekonywać, że tam nic się od lat nie zmieniło, bo tak nie jest. Zresztą samo opisanie tego, czy zmiany planów zagospodarowania przestrzennego na terenie każdej gminy to syzyfowa praca — dodaje Cezary Wawrzyński.
— Cały kanał to 156 kilometrów, tysiąc kilometrów linii brzegowej i 13 gmin, przez które przepływa. Trudno przekonywać, że tam nic się od lat nie zmieniło, bo tak nie jest. Zresztą samo opisanie tego, czy zmiany planów zagospodarowania przestrzennego na terenie każdej gminy to syzyfowa praca — dodaje Cezary Wawrzyński.
Sekretarz gminy Ostróda dodaje również, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby w przyszłości poszerzyć wpis o cały kanał. Tak zrobiono na przykład w przypadku Kopalni Soli w Wieliczce, do której w 2013 roku dopisano Bochnię czy Puszczy Białowieskiej, której teren ujęty na liście UNESCO zmieniano trzykrotnie.
W ubiegłym tygodniu przedstawiciele komitetu odwiedzili największą pochylnię w Buczyńcu, aby się przyjrzeć zabytkowi i jeszcze raz przeanalizować wniosek o jego wpisanie na listę UNESCO. Jak ostatecznie będzie on wyglądał i czy zostanie przyjęty dowiemy się jesienią, podczas kolejnego posiedzenia komitetu.
— Cała procedura wpisania obiektu na listę UNESCO trwa bardzo długo — przyznaje Wawrzyński. — Myślę, że w przypadku kanału będzie to dziesięć lat. Starać się jednak warto.
Samorządy liczą, że dzięki temu zwiększy się liczbę turystów, żeglarzy i wodniaków w tym rejonie. Ponadto ułatwiłoby to promocję i starania o dotacje unijne dla obiektu i ościennych gmin.
— To dwa najczęściej podejmowane argumenty, ale jest jeszcze trzeci. Kanał Elbląski naprawdę na to zasługuje — dodaje Wawrzyński.
naj
Samorządy liczą, że dzięki temu zwiększy się liczbę turystów, żeglarzy i wodniaków w tym rejonie. Ponadto ułatwiłoby to promocję i starania o dotacje unijne dla obiektu i ościennych gmin.
— To dwa najczęściej podejmowane argumenty, ale jest jeszcze trzeci. Kanał Elbląski naprawdę na to zasługuje — dodaje Wawrzyński.
naj
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
sie wie #2340278 | 83.25.*.* 30 wrz 2017 22:02
Kanał Elbląski to nazwa geograficzna od 1947 roku, a swój punkt zerowy ma na Śluzie Miłomłyn.
odpowiedz na ten komentarz
mimi #1826540 | 178.36.*.* 1 paź 2015 16:18
Zainwestowano w kanał grubo ponad 100 mln złotych a pływać kanałem trudno. Trudniej niż przed remontem. Bo mało wody. Wskażcie winnego takiego stanu.
odpowiedz na ten komentarz
Ewingi #1826161 | 95.108.*.* 1 paź 2015 00:56
Recz w tym, że pominięto najstarszy odcinek systemu Kanału Oberlandzkiego - Kanał Dobrzycki łączący jez. Ewingi z Jeziorakiem, wybudowany przez mieszczan zalewskich w latach 30-tych XIV wieku!
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Pan Jan #1814694 | 87.205.*.* 14 wrz 2015 21:45
Komisja nie traktuje poważnie tego wnioski, bo ten cały, komiczny związek ma śmieszną nazwę "Związek Gmin Kanału Ostródzko-Elbląskiego". Żałosne jest, że zgłaszają jeden i ten sam kanał, ale operują dwiema nazwami, w tym jedną jakąś wyssaną z palca przez ostródziaków.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
kit #1806847 | 164.126.*.* 2 wrz 2015 12:25
za Miłomłynem to już nie Mazury.
odpowiedz na ten komentarz