Sześciolatki ruszają do szkół. Zmian w szkołach jest więcej
2015-08-31 18:47:00(ost. akt: 2015-09-01 08:40:06)
Za nami ostatnie dni wakacji. Sześcioletnia Emilia Marcinowska z Elbląga, podobnie jak wielu innych jej rówieśników, dzisiaj idzie po raz pierwszy do szkoły. Od tego roku to obowiązek. To nie jedyna zmiana w szkołach. Co jeszcze czeka uczniów?
We wtorek 1 września nowy rok szkolny rozpocznie w sumie 17747 uczniów kilkudziesięciu elbląskich podstawówek, gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych oraz ośrodków szkolno-wychowawczych. Wśród nich będą również sześciolatki, które w tym roku już obowiązkowo muszą iść do szkoły.
— W pierwszych klasach znajdą się więc dzieci 6-letnie (cały rocznik 2009) oraz dzieci 7-letnie urodzone w drugiej połowie roku 2008 — przypomina Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga.
— W pierwszych klasach znajdą się więc dzieci 6-letnie (cały rocznik 2009) oraz dzieci 7-letnie urodzone w drugiej połowie roku 2008 — przypomina Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga.
W elbląskich podstawówkach, w sumie jest ich 15, naukę rozpocznie 1473 pierwszoklasistów, w tym 950 to sześciolatkowie. Rodzice maluchów nie ukrywają, że ten przyśpieszony obowiązek szkolny wiąże się ze sporym stresem.
— Nie uważam, żeby wprowadzenie sześciolatków do szkół było dobrym pomysłem — mówi Monika Marcinowska, mama Emilii, która rozpoczyna naukę w szkole podstawowej. — Wydaje mi się, że to trochę za szybko. Wolałabym, aby moja córka jeszcze rok chodziła do przedszkola. Jednak obowiązek to obowiązek. Sama Emilia już nie może się doczekać 1 września. Przyznam jednak, że ja trochę się boję tego nowego etapu w jej życiu. Emilia jest bystra i rozumna, wiele już potrafi, ale czy da sobie radę w szkole?
To pytanie, które najprawdopodobniej zadają sobie wszyscy rodzice sześciolatków? Część z nich już wcześniej postarała się o odroczenie obowiązku szkolnego dla swoich pociech. Elbląskie poradnie psychologiczno-pedagogiczne wydały w tej sprawie blisko 200 opinii.
— Zwracali się do nas rodzice, którzy mieli wątpliwości czy ich dziecko poradzi sobie w szkole — mówi Joanna Gawlicka, dyrektorka Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1 w Elblągu. — W tym roku, ze względu na to, że wszystkie sześciolatki muszą iść obowiązkowo do pierwszej klasy, było ich o wiele więcej niż w latach ubiegłych. Ostatecznie wystawiliśmy prawie 100 opinii dla dzieci z Elbląga i okolic — dodaje.
— Nie uważam, żeby wprowadzenie sześciolatków do szkół było dobrym pomysłem — mówi Monika Marcinowska, mama Emilii, która rozpoczyna naukę w szkole podstawowej. — Wydaje mi się, że to trochę za szybko. Wolałabym, aby moja córka jeszcze rok chodziła do przedszkola. Jednak obowiązek to obowiązek. Sama Emilia już nie może się doczekać 1 września. Przyznam jednak, że ja trochę się boję tego nowego etapu w jej życiu. Emilia jest bystra i rozumna, wiele już potrafi, ale czy da sobie radę w szkole?
To pytanie, które najprawdopodobniej zadają sobie wszyscy rodzice sześciolatków? Część z nich już wcześniej postarała się o odroczenie obowiązku szkolnego dla swoich pociech. Elbląskie poradnie psychologiczno-pedagogiczne wydały w tej sprawie blisko 200 opinii.
— Zwracali się do nas rodzice, którzy mieli wątpliwości czy ich dziecko poradzi sobie w szkole — mówi Joanna Gawlicka, dyrektorka Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1 w Elblągu. — W tym roku, ze względu na to, że wszystkie sześciolatki muszą iść obowiązkowo do pierwszej klasy, było ich o wiele więcej niż w latach ubiegłych. Ostatecznie wystawiliśmy prawie 100 opinii dla dzieci z Elbląga i okolic — dodaje.
Rodziców uspokajają dyrektorzy szkół. Ich zdaniem nowy system zda egzamin. Widać to było już w ubiegłym roku szkolnym, gdy do podstawówek trafiły dzieci urodzone w pierwszym półroczu 2008 roku.
— Te najmłodsze dzieci trafiły do jednej klasy — mówi Beata Gawkowska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 18 w Elblągu. — Dzięki temu nie było między nimi różnicy wiekowej. Uważam, że sześciolatki świetnie dają sobie radę. Ten pomysł się sprawdza.
— Trochę jednak szkoda tego straconego roku dzieciństwa — dodaje Monika Marcinowska.
— Te najmłodsze dzieci trafiły do jednej klasy — mówi Beata Gawkowska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 18 w Elblągu. — Dzięki temu nie było między nimi różnicy wiekowej. Uważam, że sześciolatki świetnie dają sobie radę. Ten pomysł się sprawdza.
— Trochę jednak szkoda tego straconego roku dzieciństwa — dodaje Monika Marcinowska.
Jednak nie wszystkie zmiany w szkołach budzą wątpliwości rodziców. Niektóre z nich chwalą. Tak jest z bezpłatnymi podręcznikami.
— To duże odciążenie. Tylko za tornister i podstawowe przybory zapłaciłam 300 złotych. Podejrzewam, że za podręczniki zapłaciłabym drugie tyle, o ile nie więcej — oblicza mama Emilii.
— To duże odciążenie. Tylko za tornister i podstawowe przybory zapłaciłam 300 złotych. Podejrzewam, że za podręczniki zapłaciłabym drugie tyle, o ile nie więcej — oblicza mama Emilii.
W tym roku darmowe książki i ćwiczenia trafią do uczniów klas I, II i IV podstawówek oraz klas I gimnazjów. Wszystkie już czekają w szkołach. To już drugi rok reformy podręcznikowej. 1 września ubiegłego roku bezpłatny „Nasz elementarz” dostali uczniowie pierwszych klas szkół podstawowych. Do 2017 r. darmowe podręczniki i ćwiczenia dostaną uczniowie wszystkich klas szkół podstawowych i gimnazjów.
— Te podręczniki są wypożyczane uczniom. Mają służyć w szkole co najmniej trzy lata. Obawialiśmy się czy dzieci będą o nie dbały, czy przetrwają dla młodszych klas. Okazało się jednak, że niepotrzebnie. Chyba tylko kilka egzemplarzy jest trochę podniszczonych — dodaje Gawkowska.
— Te podręczniki są wypożyczane uczniom. Mają służyć w szkole co najmniej trzy lata. Obawialiśmy się czy dzieci będą o nie dbały, czy przetrwają dla młodszych klas. Okazało się jednak, że niepotrzebnie. Chyba tylko kilka egzemplarzy jest trochę podniszczonych — dodaje Gawkowska.
Na tym jednak nowości się nie kończą. W tym roku szkolnym jest ich całkiem sporo. Od 1 września uczeń nie będzie mógł być całkowicie zwolniony z zajęć wychowania fizycznego, ale tylko z wykonywania określonych ćwiczeń. To ma zachęcić uczniów do udziału w tych zajęciach. Lekarz będzie miał za zadanie wskazać, jakich ćwiczeń dziecko nie może wykonywać oraz przez jaki okres czasu. W szczególnym przypadkach szkoła może zwolnić ucznia z zajęć wychowania fizycznego tylko na podstawie uzasadnionej opinii lekarza.
Zmiany dotkną też uczniów, którzy w 2016 r. przystąpią do sprawdzianu, egzaminu gimnazjalnego lub matury. Nowe przepisy ma uprościć część procedur egzaminacyjnych. Wprowadzone zostaną również opłaty. Niezadowalający wynik egzaminu maturalnego będzie można poprawiać bezpłatnie tylko raz. Opłata wyniesie 50 zł.
Zmiany dotkną też uczniów, którzy w 2016 r. przystąpią do sprawdzianu, egzaminu gimnazjalnego lub matury. Nowe przepisy ma uprościć część procedur egzaminacyjnych. Wprowadzone zostaną również opłaty. Niezadowalający wynik egzaminu maturalnego będzie można poprawiać bezpłatnie tylko raz. Opłata wyniesie 50 zł.
Wraz z nowym rokiem szkolnym sklepikach i na stołówkach ma się pojawić zdrowe jedzenie. Wprowadzony zostanie również zakaz pobierania od rodziców opłat za przekazywanie informacji dotyczących ich dzieci, w tym na przykład za funkcjonujące w prawie wszystkich szkołach dzienniki elektroniczne.
W Elblągu uroczyste, miejskie rozpoczęcie roku szkolnego odbędzie się w Zespole Szkół Gospodarczych przy ul. Królewieckiej.
naj
W Elblągu uroczyste, miejskie rozpoczęcie roku szkolnego odbędzie się w Zespole Szkół Gospodarczych przy ul. Królewieckiej.
naj
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez