Ogrody Curie mają pół wieku, ale to pierwsze święto na swoim

2015-08-31 15:18:32(ost. akt: 2015-08-31 17:00:09)
Wyróżnienie od prezesa stowarzyszenia Andrzeja Kowalskiego odbiera Jadwiga Okońska, która ma działkę od lutego 1965 roku

Wyróżnienie od prezesa stowarzyszenia Andrzeja Kowalskiego odbiera Jadwiga Okońska, która ma działkę od lutego 1965 roku

Autor zdjęcia: Anna Dawid

Chociaż istnieją już od pół wieku, to w sobotę (29.08) po raz pierwszy świętowali na swoim. Okrągły jubileusz w ogrodach im. Marii Curie obchodzono radośnie, bo na rodzinnym festynie. Ale nie zabrakło też wzruszających momentów.


Pół wieku skończył w tym roku Rodzinny Ogród Działkowy im. Marii Curie-Skłodowskiej w Elblągu. Położone przy ul. Królewieckiej ogródki przez czterdzieści dwa lata działały pod egidą Polskiego Związku Działkowców. W grudniu ubiegłego roku, jako pierwsze w Elblągu, odłączyły się od niego, zakładając stowarzyszenie. Sobotni festyn "Pięćdziesiąt lat razem" był więc pierwszym świętem na swoim.


— Chcieliśmy się lepiej poznać, ale i też pochwalić, że nam się udało, wbrew temu co czasem mówiono o odłączaniu się od PZD. Chcieliśmy również pokazać ludziom, że mając te same pieniądze, można zrobić o wiele więcej rzeczy. Stowarzyszeniem jesteśmy dość krótko, a już wyremontowaliśmy świetlicę, mamy nową bramę, dziesięciu kolejnych działkowców ma na działce prąd. Zakupiliśmy dębowe ławy i stoły — mówi Zofia Sojczyńska, przewodnicząca komisji rewizyjnej w Stowarzyszeniu Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. Marii Curie-Skłodowskiej w Elblągu.


Festyn rodzinny, to oczywiście przede wszystkim dobra zabawa, więc w sobotę nie zabrakło gier, konkursów, malowania twarzy dla dzieci, ogniska i pieczonych kiełbasek oraz innych smakołyków. Zabawę prowadził didżej, a zakończył ją taneczny wieczorek w świetlicy. 
Były też wzruszające momenty, gdy "do tablicy" wywołano osoby, które mają działkę na ogrodach od lutego 1965 roku, czyli od początku. Podziękowania za wieloletnią pracę otrzymali: Jadwiga Okońska, Janina Żelazowska, Bernard Kulpa, Stanisław Machura i Jan Ostrowski. 


Ogród przy ul. Królewieckiej założono 21 lutego 1965 roku, ale wcześniej swoje działki uprawiali tu dawni mieszkańcy Elbląga, do dzisiaj można spotkać ślady pracy ich rąk, m.in. nadal czynna jest poniemiecka studnia. 

— Do 1973 roku ogród był pod zarządem administracji. Od 1973 roku należał do Polskiego Związku Działkowców. Pierwszym prezesem był, nieżyjący już, Jan Chrząstkowski, pracownik PKS: człowiek niezwykle zaradny, operatywny i przedsiębiorczy. Po jego rezygnacji, do 2013 roku, prezesem był Edmund Bednarek — mówi Sojczyńska.


Ogród jest jednym z mniejszych w Elblągu, liczy 96 działek.

— To są ogrody wielopokoleniowe, działki mieli tu rodzice, potem dzieci, a teraz te dzieci próbują przekazać je następnemu pokoleniu. Zmienił się oczywiście charakter działek. Od trzech lat kupują je ludzie młodzi i są to działki rekreacyjne, nie produkcyjne — mówi Sojczyńska.


Jak podkreśla, założenie stowarzyszenia było strzałem w dziesiątkę. 

— Do 2014 roku panował na ogrodach marazm. Ludzie nie angażowali się, bo może nie widzieli takiej potrzeby. Teraz to się zmieniło, czują, że są na swoim.


Anna Dawid


Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. działkowiec #1805998 | 78.88.*.* 1 wrz 2015 11:26

    Przejeżdżam często wokół ogrodu i widać zachodzące zmiany. Nawet w tym roku pojawił się przystanek autobusowy z wiatą przy ogrodzie. Zza bramy widać czysty ,zadbany, obrośnięty zielenią pojemnik za śmieci. Na ogród wchodzą uśmiechnięci ludzie. Chyba samodzielność im służy.Pozostaje życzyć powodzenia i tak trzymać.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. sk #1805652 | 87.205.*.* 31 sie 2015 20:22

    Brawo !!!!!!!!!!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz