Najpierw susza, teraz wiatr. Żegluga po Kanale Elbląskim z kłopotami
2015-09-02 08:20:00(ost. akt: 2015-09-02 08:37:42)
W tym sezonie żegluga po Kanale Elbląskim jest wyjątkowo trudna. W ubiegłym miesiącu, z powodu suszy, wstrzymano ruch na części obiektu. Tym razem swoje dołożył wiatr, który wypchnął wodę z jeziora Druzno i sprawił, że statki utknęły na pochylniach.
Statki pływające po Kanale Elbląskim w ubiegłym tygodniu musiały ograniczyć swoją trasę tylko odcinka, na którym znajdują się pochylnie. W innych miejscach stan wody był zbyt niski.
— Tym razem to nie susza, ale wiatr spowodował utrudnienia — wyjaśnia Bogusław Pinkiewicz, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. — Ten po prostu wypchnął wodę z jeziora Druzno. To dosyć rzadko występujące zjawisko obniżyło i tak niski stan wody. Statki przez jakiś czas kursowały więc tylko między pochylniami Całuny i Buczyniec.
— Tym razem to nie susza, ale wiatr spowodował utrudnienia — wyjaśnia Bogusław Pinkiewicz, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. — Ten po prostu wypchnął wodę z jeziora Druzno. To dosyć rzadko występujące zjawisko obniżyło i tak niski stan wody. Statki przez jakiś czas kursowały więc tylko między pochylniami Całuny i Buczyniec.
W tej chwili sytuacja wróciła do normy. Co znaczy, że dla wodniaków nadal dostępny jest jedynie odcinek między Buczyńcem a Elblągiem.
Tak zresztą jest już od początku sierpnia.
— Z powodu zbyt niskiego stanu wody musieliśmy wstrzymać rejsy na trasie z Miłomłyna do Buczyńca i z Miłomłyna do Iławy — tłumaczył Jarosław Barczuk, prezes Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej.
— Z powodu zbyt niskiego stanu wody musieliśmy wstrzymać rejsy na trasie z Miłomłyna do Buczyńca i z Miłomłyna do Iławy — tłumaczył Jarosław Barczuk, prezes Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej.
— Minęło już trochę czasu, ale nic się nie zmieniło. Poziom nadal utrzymuje się 80 centymetrze. W niektórych miejscach nawet i jeszcze trochę się obniżył — dodaje Pinkiewicz.
Przypomnijmy: w 2012 r. rozpoczęła się rewitalizacja kanału. Trwała dwa i pół roku. W tym czasie kapitalny remont przeszło pięć zabytkowych pochylni i cztery śluzy. Wybudowano również Izbę Historii Kanału Elbląskiego w Buczyńcu oraz odmulono i umocniono linię brzegową w kilku miejscach. Wszystko kosztowała 115 milionów złotych, z czego ponad 48 milionów pochodziło z funduszy unijnych. To całkiem sporo pieniędzy, choć jak się okazuje i tak za mało. Zabrakło na odmulenie całego Kanału Elbląskiego. A to w połączeniu z suszą spowodowało, że w środku sezonu część obiektu jest niedostępna dla turystów.
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
urzędnicza partania #1922348 | 178.36.*.* 2 lut 2016 05:03
made by WMUM - gwarantowana lipa
odpowiedz na ten komentarz
Widok #1806889 | 89.228.*.* 2 wrz 2015 13:11
Odmulania nie widać, a chodniczki TAK! Co więc się robi w pierwszej kolejności?
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Panie Pinkiewicz.... #1806831 | 88.156.*.* 2 wrz 2015 12:02
Trzeba było zacząć od odmulenia całego kanału, bo to dla tej żeglugi jest najważniejsze, a nie izba pamięci i chodniki przy pochylniach, co można było zrobić w następnym etapie :)
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz