Zabił matkę, trafi do zakładu psychiatrycznego. Sąd co pół roku chce wiedzieć, w jakim jest stanie
2015-09-10 14:00:00(ost. akt: 2015-09-10 14:09:24)
Krzysztof S., który w styczniu tego roku zabił swoją matkę, nie trafi do więzienia, a do zakładu psychiatrycznego. Sąd Okręgowy w Elblągu umorzył postępowanie w tej sprawie.
O umorzenie postępowania w sprawie makabrycznego zabójstwa w Braniewie wnioskowała tamtejsza prokuratura. Biegli psychiatrzy, badający przez kilka tygodni 31-letniego Krzysztofa S., podejrzanego o zabicie matki, orzekli, że w chwili popełnienia zabójstwa był niepoczytalny i powinien przebywać w zakładzie zamkniętym, gdyż wymaga dalszego leczenia.
Do ich stanowiska przychylił się w minioną środę Sąd Okręgowy w Elblągu.
— Sąd umorzył postępowanie z uwagi na niepoczytalność sprawcy — mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. — Mężczyzna zostanie także umieszczony w zakładzie psychiatrycznym. Do tego czasu pozostanie w areszcie.
Nie wiadomo, jak długo potrwa izolacja Krzysztofa S. Lekarze zostali za to zobowiązani do informowania sądu co pół roku o stanie zdrowia 31-latka.
— Sąd umorzył postępowanie z uwagi na niepoczytalność sprawcy — mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. — Mężczyzna zostanie także umieszczony w zakładzie psychiatrycznym. Do tego czasu pozostanie w areszcie.
Nie wiadomo, jak długo potrwa izolacja Krzysztofa S. Lekarze zostali za to zobowiązani do informowania sądu co pół roku o stanie zdrowia 31-latka.
Przypomnijmy: do zbrodni doszło 26 stycznia tego roku w Braniewie. Późnym popołudniem policjanci zostali powiadomieni o tym, że w mieszkaniu na jednym z osiedli, trwa awantura. Pod wskazany adres natychmiast wysłano policyjny patrol. Okazało się, że drzwi wejściowe są zamknięte, funkcjonariusze postanowili więc je wyważyć. Na miejscu zastali mężczyznę i zakrwawioną kobietę. Policjanci obezwładnili podejrzanego, a następnie przystąpili do udzielania pomocy poszkodowanej. Po chwili na miejsce przybył także zespół pogotowia, który przejął czynności ratownicze. Reanimacja trwała blisko 30 minut. Niestety, lekarz stwierdził zgon 57-latki. Przeprowadzona kilka dni później sekcja zwłok kobiety wykazała, że otrzymała 48 ciosów nożem, była też wielokrotnie uderzona drewnianym wałkiem do ciasta, w różne części ciała.
Krzysztof S., syn kobiety, był wcześniej karany. W 2009 r. opuścił zakład karny, do którego trafił za przestępstwa narkotykowe.
as
as
Komentarze (15) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
LEKARZ #1817278 | 83.3.*.* 18 wrz 2015 11:50
opisze wam jak wyglada jego zycie w tym psychiatryku, jest pewnie przywiazany do lozka (nie caly czas) daja mu ostre psychotropy ze sra pod siebie i tylko pieluchy mu zmieniaja, uwierzcie zaden kryminalista nie chce tam trafic woli wiezienie tam sie poprostu nie bawia w cacanki, kozaczysz to faszeruja ciebie lekami i maja w dupie, takze mysle ze to chyba wieksza kara niz wiezienie - tylko co w przypadku jak nagle biegli orzekna ze moze wysjc??
odpowiedz na ten komentarz
igo #1813239 | 81.15.*.* 12 wrz 2015 09:40
będzie ? kolejny przekręt? ktoś podpowie p.lantowi, że bez "prawomocnego" orzeczenia nie mogą go trzymac w psychiatryku, będą sprawy odszkodowania...znane podobne sprawy w naszym kraiku
odpowiedz na ten komentarz
igo #1813238 | 81.15.*.* 12 wrz 2015 09:39
będzie ? kolejny przekręt? ktoś podpowie p.lantowi, że bez "prawomocnego" orzeczenia nie mogą go trzymac w psychiatryku, będą sprawy odszkodowania...znane podobne sprawy w naszym kraiku
odpowiedz na ten komentarz
sebek #1812883 | 81.15.*.* 11 wrz 2015 16:21
zutylizować ścierwo
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
xxx #1812536 | 93.105.*.* 11 wrz 2015 08:02
I wypuszczą wariata za 2-5 lat. Wariat będzie chodził między ludźmi, póki kogoś znowu nie zabije. I nic mu nie zrobią.
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz