Nordic walking dla każdego. Na starcie stanęło ponad pół tysiąca zawodników
2015-09-20 12:20:00(ost. akt: 2015-09-20 12:25:39)
Nordic walking cieszy się coraz większą popularność, o czym można było się przekonać w Bażantarni. To właśnie tutaj w sobotę (19 września) odbył się finał Pucharu Europy w tej dyscyplinie. Po urokliwych ścieżkach Bażantarni ścigało się ponad pół tysiąca osób.
W finale Pucharu Europy w nordic walking, który w sobotę odbył się w Bażantarni, ramię w ramię wystartowali prawdziwi zawodowcy i osoby dopiero rozpoczynające przygodę z tą dyscypliną sportu. Tak, jak nasza redakcyjna koleżanka Anna Dawid. W sierpniu zgłosiła się do zawodów, a w sobotę spróbowała swoich sił na dystansie 5 km.
— W klasyfikacji open zajęłam 174 miejsce. Całkiem nieźle, jak na kogoś, kto dopiero rozpoczyna przygodę z nordic walking — podsumowała swój udział.
W sobotnich zawodach mógł wziąć udział każdy chętnych. Rozegrano trzy biegi, podczas których do przejścia z kijkami było 5, 10 lub 21 kilometrów. Na starcie nie zabrakło również zawodników za granicy. Jednym słowem, to było prawdziwe święto nordic walking w Elblągu.
— W klasyfikacji open zajęłam 174 miejsce. Całkiem nieźle, jak na kogoś, kto dopiero rozpoczyna przygodę z nordic walking — podsumowała swój udział.
W sobotnich zawodach mógł wziąć udział każdy chętnych. Rozegrano trzy biegi, podczas których do przejścia z kijkami było 5, 10 lub 21 kilometrów. Na starcie nie zabrakło również zawodników za granicy. Jednym słowem, to było prawdziwe święto nordic walking w Elblągu.
Najwięcej osób zgłosiło się do wyścigu na najkrótszym dystansie, bo aż 333. W Bażantarni nie zabrakło oczywiście zawodowców, którzy o odpowiednią formę dbają regularnie trenując.
— Trenuję sześć razy w tygodniu i w tym czasie robię średnio po 100 kilometrów — powiedział nam Krzysztof Skiba, reprezentant Metraco Polkowice, który wygrał marsz na 21 kilometrów z czasem 2 godz. 16 minut i 55 sekund. — Nordic walking trenuję już od trzech lat. To moje hobby. Mimo swoich 58 lat wciąż utrzymuję formę, dbam o odpowiednią dietę.
Oczywiście, jak większość uczestników sobotnich zawodów, był pod wrażeniem uroków Bażantarni. — Fantastyczna trasa. Jedna z najlepszych w Polsce do uprawiania nordic walking — stwierdza. — Idąc w lesie nie odczuwało się tego upału, który był na polanie. Szkoda, że Polkowice dzieli taka odległość od Elbląga, bo bym częściej tutaj przyjeżdżał. Zwiedziłem także miasto i starówka mnie zauroczyła. Co do zawodów, to wygrać nie było łatwo — dodał.
— Trenuję sześć razy w tygodniu i w tym czasie robię średnio po 100 kilometrów — powiedział nam Krzysztof Skiba, reprezentant Metraco Polkowice, który wygrał marsz na 21 kilometrów z czasem 2 godz. 16 minut i 55 sekund. — Nordic walking trenuję już od trzech lat. To moje hobby. Mimo swoich 58 lat wciąż utrzymuję formę, dbam o odpowiednią dietę.
Oczywiście, jak większość uczestników sobotnich zawodów, był pod wrażeniem uroków Bażantarni. — Fantastyczna trasa. Jedna z najlepszych w Polsce do uprawiania nordic walking — stwierdza. — Idąc w lesie nie odczuwało się tego upału, który był na polanie. Szkoda, że Polkowice dzieli taka odległość od Elbląga, bo bym częściej tutaj przyjeżdżał. Zwiedziłem także miasto i starówka mnie zauroczyła. Co do zawodów, to wygrać nie było łatwo — dodał.
Spośród kobiet dystans 21 kilometrów najszybciej przemaszerowała Beata Kołodziejczyk z Sochaczewa. Zajęło jej to 2 godzin, 32 minuty i 10 sekund.
— Po raz drugi w tym roku wystartowałam na tym dystansie. W Elblągu poprawiłam miejsce, bo za pierwszym razem w Osielsku byłam druga, i poprawiła swój czas — powiedziała nam.
Jak się okazuje, nordic walking uprawia cała rodzina pani Beaty. — Razem ze mną także mój mąż i syn. Tworzymy swój prywatny klub — dodaje. — Trenuję trzy raz w tygodniu, a podczas jednego treningu przechodzę około 10 kilometrów.
— Po raz drugi w tym roku wystartowałam na tym dystansie. W Elblągu poprawiłam miejsce, bo za pierwszym razem w Osielsku byłam druga, i poprawiła swój czas — powiedziała nam.
Jak się okazuje, nordic walking uprawia cała rodzina pani Beaty. — Razem ze mną także mój mąż i syn. Tworzymy swój prywatny klub — dodaje. — Trenuję trzy raz w tygodniu, a podczas jednego treningu przechodzę około 10 kilometrów.
Na najdłuższym dystansie wystartowała również Bożena Ruszkowska, współorganizatorka zawodów i przedstawicielka Elbląskiego Klubu Włóczykije. Czas 2 godziny, 45 minut i 47 sekund dał jej 41 miejsce w kategorii open.
— Przed zawodami odczuwałam trochę nerwów, ale podczas marszu o wszystkim zapomniałam i moim jedynym celem było ukończenie wyścigu — podsumowała.
— Przed zawodami odczuwałam trochę nerwów, ale podczas marszu o wszystkim zapomniałam i moim jedynym celem było ukończenie wyścigu — podsumowała.
Najszybsi na poszczególnych dystansach:
5 km: Michał Osiński (Łódź) 30.22; Adriana Teofil (Gdynia) 35.34
10 km: Piotr Rogalski (Gdynia) 1:04.41; Anna Zaczyńska (Polkowice) 1:07.32
21 km: Krzysztof Skiba (Polkowice) 2:16.55; Beata Kołodziejczyk (Sochaczew) 2:32.10
JK
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
jakiś #1819427 | 159.205.*.* 21 wrz 2015 16:48
no fajne to spacerowanie tylko na czym mają polegać te zawody to nawet fachowcy nie wiedzą jaki jest przepis na chodzenie
odpowiedz na ten komentarz