Musiała zamieszkać w hotelowcu. Miasta nie stać na pomoc pani Grażynie?
2015-09-23 10:40:57(ost. akt: 2015-09-23 10:49:40)
Pani Grażyny nie było stać na generalny remont zawilgoconego mieszkania. Wraz z dziećmi trafiła do hotelowca. Mieli tam zamieszkać tymczasowo, problem jednak w tym, że miasta również na remont nie stać.
Lokale komunalne, które ratusz od jakiegoś czasu tak chętnie wyprzedaje, to dla wielu elblążan nadal jedyna szansa na normalny dach nad głową. W takiej sytuacji jest pani Grażyna i jej rodzina.
Jeszcze całkiem niedawno mieszkanie prze ul. Królewieckiej było ich domem, teraz martwią się, czy jeszcze kiedyś będą mogli tak powiedzieć o jakimś miejscu.
— To było mieszkanie komunalne, ale dużo w nie zainwestowałam — mówi pani Grażyna — Zanim się tam wprowadziliśmy musieliśmy przeprowadzić remont wszystkich pomieszczeń, łącznie z kuchnią i łazienką. Zapłaciłam za to z własnej kieszeni.
Po kilku latach i okazało się, że w mieszkaniu jest wilgoć, a w jej wyniku również grzyby i pleśń.
— Dzieci zaczęły się czuć coraz gorzej, chorować. W takich warunkach nie byliśmy w stanie dłużej mieszkać, a na przeprowadzenie kolejnego remontu, osuszenie mieszkania nie było mnie stać — przyznaje kobieta.
Po kilku latach i okazało się, że w mieszkaniu jest wilgoć, a w jej wyniku również grzyby i pleśń.
— Dzieci zaczęły się czuć coraz gorzej, chorować. W takich warunkach nie byliśmy w stanie dłużej mieszkać, a na przeprowadzenie kolejnego remontu, osuszenie mieszkania nie było mnie stać — przyznaje kobieta.
Rodzina zwróciła się o pomoc do Zarządu Budynków Komunalnych, a później do ratusza.
— Usłyszałam jednak, że ZBK mi mieszkania nie wyremontuje bo nie ma na to funduszy, ale że mogę się starać o inny lokal — wyjaśnia pani Grażyna.
W listopadzie ubiegłego roku kobieta wraz z dziećmi trafiła do hotelowca przy ulicy Związku Jaszczurczego.
— Usłyszałam jednak, że ZBK mi mieszkania nie wyremontuje bo nie ma na to funduszy, ale że mogę się starać o inny lokal — wyjaśnia pani Grażyna.
W listopadzie ubiegłego roku kobieta wraz z dziećmi trafiła do hotelowca przy ulicy Związku Jaszczurczego.
— Zakwaterowani zostali w pomieszczeniach przeznaczonych na krótkotrwały pobyt, do czasu wskazania im lokalu zamiennego — wyjaśnia Artur Adamczuk, dyrektor Zarządu Budynków Komunalnych.
— Urzędnicy zapewniali mnie, że na Związku Jaszczurczego trafię na nie więcej niż trzy miesiące — mówi kobieta. — Tymczasem niedługo minie już rok, a ja cały czas mieszkam w hotelowcu i boję się, że tak już zostanie.
Pięcioosobowa rodzina zajmuje w tej chwili dwa pokoje z aneksem kuchennym i dostępem do wspólnej z innymi sąsiadami łazienki i toalety.
— Warunki są tu kiepskie, za to czynsz bardzo wysoki - co miesiąc płacę blisko 638,29 zł — przekonuje pani Grażyna.
— Warunki są tu kiepskie, za to czynsz bardzo wysoki - co miesiąc płacę blisko 638,29 zł — przekonuje pani Grażyna.
Kobiecie co prawda, od czasu wyprowadzki z Królewieckiej, proponowano już kilka mieszkań, nie zdecydowała się jednak na przeprowadzkę do żadnego z nich.
— Ta pani chciałaby lokal trzypokojowy, z centralnym ogrzewaniem. Problem w tym, że takich wolnych mieszkań miasto w zasobach nie ma — mówi Łukasz Mierzejewski z biura prasowego prezydenta Elbląga.
— Ta pani chciałaby lokal trzypokojowy, z centralnym ogrzewaniem. Problem w tym, że takich wolnych mieszkań miasto w zasobach nie ma — mówi Łukasz Mierzejewski z biura prasowego prezydenta Elbląga.
Nawet jeśli zwalniane są lokale o takim standardzie, to najczęściej wymagają one gruntownego remontu. Na to nie stać pani Grażyny, jak się okazuje nie stać również miasta i błędne koło się zamyka.
— W ubiegłym tygodniu zaproponowano mi kolejny lokal - dwupokojowy przy ul. Komeńskiego. Zgodziłam się je wziąć, jednak i ono nie jest wyremontowane — dodaje kobieta. — Boję się, że również tegorocznych świąt Bożego Narodzenia nie będziemy obchodzili w swoim domu.
— W ubiegłym tygodniu zaproponowano mi kolejny lokal - dwupokojowy przy ul. Komeńskiego. Zgodziłam się je wziąć, jednak i ono nie jest wyremontowane — dodaje kobieta. — Boję się, że również tegorocznych świąt Bożego Narodzenia nie będziemy obchodzili w swoim domu.
— ZBK nie podjął jeszcze decyzji w sprawie remontu tego lokalu — informował nas w ubiegłym tygodniu Łukasz Mierzejewski.
naj
naj
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
oj #1820802 | 37.128.*.* 23 wrz 2015 14:38
Kobieto nic nikomu nie spada z nieba. Zakasać rekawy a nie patrzeć az gmina wszystko zrobi i wszystko da. Aż mnie trzesie jak widze i czytam o takich ludziach. Jak nie podoba ci się mieszkanie komunalne do weź pozyczke jak tysiace ludzi i kup sobie albo wybuduj wlasne lokum. Znam ludzi co dostali całkiem fajne mieszkania a ci zrujnowali je zaniedbując do maksa a potem jak dach na łeb sie wali to wielki krzyk aby dac im inne , wyremontowane itp. Ludzie na luksusy trzeba sobie zapracować swoimi rekoma!
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Uma #1820703 | 195.206.*.* 23 wrz 2015 11:45
Widać pani Grażyna to roszczeniowa kobieta. Trzeba jej znaleźć, wyremontować, a jeszcze żeby 3 pokoje miało. Czyli oczekuje dużego mieszkania po remoncie. Gratuluję! Najlepiej ręce założyć i żądać. Ja z dwójką dzieci wynajmuję kawalerkę. Dajemy radę. Nie siedzę i nie wołam o pomoc, tylko pracuję 6 dni w tygodniu, by opłacić czynsz, media itd.
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz
podatnik #1820688 | 79.188.*.* 23 wrz 2015 11:18
Dla Pani Grażyny mieszkania nie ma ale dla imigrantów się znajdzie
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)