Meble Wójcik Elbląg — Warmia Olsztyn 21:27. Pierwsza porażka elblążan

2015-09-27 16:00:41(ost. akt: 2015-09-28 08:55:02)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Piłkarze ręczni Mebli Wójcik Elbląg przegrali w niedzielę w derbach regionu z Warmią Traveland Olsztyn 21:27 (10:17). To pierwsza porażka elblążan w tym sezonie.


Zespoły z Elbląga i Olsztyna zmierzyły się ze sobą w walce o ligowe punkty po raz 19. Po raz jedenasty lepsza okazała się Warmia. Pojedynki tych drużyn zawsze elektryzują kibiców w obu miastach. To walka nie tylko o punkty, ale również o prestiż.

Lepiej niedzielny mecz w Elblągu rozpoczęli gospodarze, którzy po dwóch bramkach Mikołaja Kupca objęli prowadzenie 2:0. Długo się jednak nim nie cieszyli, bo już w 7. min po raz pierwszy to Warmia prowadziła (3:2). Jeszcze za chwilę po golu Pawła Adamczaka na tablicy wyników pojawił się remis 3:3, ale jak się później okazało, był to ostatni remis w tym spotkaniu.
Od tego momentu inicjatywę przejęli szczypiorniści Warmii. Przede wszystkim bardzo dobrze grali w obronie, do tego dobrze bronił Mateusz Gawryś. Przewaga olsztynian rosła szybko, już w 18. min było 10:5 dla nich. Warmii nie przeszkodziło nawet to, że dwukrotnie w tej części meczu grała w osłabieniu. Na przerwę schodziła z 7-bramkową przewagę. Trudno było sądzić, że elblążanie, z taką grą w obronie jak w pierwszej połowie, są w stanie powalczyć przynajmniej o punkt.

W drugiej połowie „Meblarze” poprawili grę w defensywie i zaczęli powoli odrabiać straty. Gdy wyłączyli z gry Marcina Malewskiego, po trzech bramkach z rzędu przegrywali już tylko 21:23. Ostatnie minuty zapowiadały się emocjonująco... W ostatnich 10 minutach elblążanie nie zdobyli... żadnej bramki! Grali nieskutecznie, a w ich poczynania wkradł się chaos. Warmia zadała w tym czasie decydujący cios, grając konsekwentnie w obronie i szybkim atakiem powiększała rozmiary zwycięstwa.

— Liczyliśmy się z większym oporem ze strony gospodarzy, ale wygraliśmy dzięki naszej dobrej grze w defensywie oraz grze kombinacyjnej — podsumował trener Warmii Giennadij Kamielin.
Dariusz Molski, szkoleniowiec elblążan, miał do swoich zawodników przede wszystkim pretensje o słabą grę w obronie. — Taka gra w defensywie, jaką zaprezentowaliśmy w pierwszej połowie, woła o pomstę do nieba — stwierdził. — Po przerwie zagraliśmy zdecydowanie lepiej, doszliśmy naszego rywala na dwie bramki, ale na więcej zabrakło nam pary i sił.

Pozostałe wyniki 3. kolejki: Wybrzeże Gdańsk — Mueller Grudziądz 38:21 (23:9), Polski Cukier Pomezania Malbork — Sokół Kościerzyna 25:25 (13:13), SMS Gdańsk — MKJS Kalisz 27:30 (12:18), MKS Poznań — ŚKPR Świdnica 30:18 (14:9), Astromal Leszno — Wolsztyniak Wolsztyn 27:22 (12:10), Spójnia Gdynia — Orlen II Płock