"Lost and found" Małgorzaty Szymankiewicz w Galerii EL
2015-10-16 12:00:00(ost. akt: 2015-10-16 11:05:15)
Od czwartku w Galerii El można oglądać wystawę "Lost and found", polskiej artystki Małgorzaty Szymankiewicz
Nierozstrzygalność, konceptualizm, symbolizm , niejasność - ale i wieloznaczność - te wątki odnaleźć można oglądając najnowszą wystawę Małgorzaty Szymankiewicz "Lost and found" prezentowaną w Galerii EL. Młoda artystka, laureatka m.in. "Medali Młodej Sztuki 2015” w dziedzinie sztuki wizualne, dwukrotnie nominowana do nagrody ,,Paszporty Polityki” (2011, 2012) i do tytułu ,,Kulturyści 2011”, mocno osadzona jest w sztuce abstrakcji.
— Ważnym elementem refleksji malarskiej Szymankiewicz jest odniesienie się do historycznych już sposobów demaskacji malarstwa definiowanego metafizycznie — mówi Jarosław Denisiuk, dyrektor Centrum Sztuki Galeria EL.
Stąd także tytuł wystawy "Lost and found", który odnosi się do wątków, pojawiających się wcześniej w historii sztuki , a które gdzieś się zgubiły. Prezentowane w Galerii El prace są zaś swoistym ich śledztwem. Nie jest to śledztwo proste, gdyż malarstwo abstrakcyjne, niełatwe w odbiorze, sytuuje się gdzieś między znaczeniem symbolicznym, a wieloznacznością.
— Abstrakcja ma bardzo wiele obliczy; oprócz czystej formy istnieje także treść, która oczywiście za nią stoi. Wydaje mi się, że abstrakcją można nazwać w ogóle sposób myślenia o sztuce, czy próby przekazywania tego, co mamy do powiedzenia — mówi artystka.
— Abstrakcja ma bardzo wiele obliczy; oprócz czystej formy istnieje także treść, która oczywiście za nią stoi. Wydaje mi się, że abstrakcją można nazwać w ogóle sposób myślenia o sztuce, czy próby przekazywania tego, co mamy do powiedzenia — mówi artystka.
Najważniejszym momentem w pracy twórczej jest dla artystki proces myślowy, czyli dochodzenie do ostatecznego kształtu jej pracy.
— Tworzenie to wymiana między myślą, a ruchem ręki, między farbą a materią. To wszystko się ze sobą wiąże — opowiada — Swoje prace traktuje też trochę, jako efektu uboczny całego procesu myślenia; obraz nie jest ostatecznym celem, a jedynie śladem, który świadczy o tym, że myślimy, coś nas intryguje, fascynuje i dziwi.
— Tworzenie to wymiana między myślą, a ruchem ręki, między farbą a materią. To wszystko się ze sobą wiąże — opowiada — Swoje prace traktuje też trochę, jako efektu uboczny całego procesu myślenia; obraz nie jest ostatecznym celem, a jedynie śladem, który świadczy o tym, że myślimy, coś nas intryguje, fascynuje i dziwi.
Jak się okazuje obrazy Małgorzaty Szymankiewicz - nierozstrzygalne i konceptualne - paradoksalnie nie są końcem ich możliwości, ale otwierają furtki do poszerzenia ich odbioru. Bo jak przekonuje artystka, nie trzeba od razu odrzucać sztuki, którą trudno początkowo zrozumieć.
— Abstrakcja na podstawowym poziomie jest bardzo prosta w odbiorze: w dużej mierze polega bowiem na odbiorze zmysłami, na intensywności koloru czy fakturze — tłumaczy — Ale jest jeszcze kolejny poziom, który faktycznie nie jest łatwy. Trzeba być bowiem otwartym na percepcję i recepcję sztuki abstrakcyjnej.
— Abstrakcja na podstawowym poziomie jest bardzo prosta w odbiorze: w dużej mierze polega bowiem na odbiorze zmysłami, na intensywności koloru czy fakturze — tłumaczy — Ale jest jeszcze kolejny poziom, który faktycznie nie jest łatwy. Trzeba być bowiem otwartym na percepcję i recepcję sztuki abstrakcyjnej.
Wystawa "Lost and found" będzie czynna do 30 listopada 2015r. w CS Galeria El przy ul. Kuśnierskiej 6.
as
as
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez