Dopalacze przed sądem. "Oczekiwałem frajdy, śmiechu, rozluźnienia"
2015-10-26 14:15:12(ost. akt: 2015-10-26 14:20:43)
Oczekiwałem frajdy, śmiechu, rozluźnienia, a zacząłem wariować, tak o skutkach zażycia dopalacza opowiadał w poniedziałek (26.10) 18-letni Adam, jeden ze świadków w sprawie o handel dopalaczami. Chłopak po zażyciu specyfiku trafił na kilka dni do szpitala.
Podczas poniedziałkowej rozprawy przed sądem miało zeznawać siedmioro świadków. Przed obliczem Temidy stawił się jednak tylko jeden z nich. Adam ma dzisiaj 18 lat i jest uczniem III klasy szkoły średniej. Z dopalaczami sprzedawanymi w sklepie z zapachami zetknął się 2,5 roku temu, gdy był w ostatniej klasie gimnazjum.
— Razem z kolegą zapaliliśmy to w Sylwestra. Chcieliśmy spróbować tego smaku. Myślałem, że to marihuana. Dopiero później, gdy zapaliliśmy, zorientowałem się, że to jakiś syf — opowiadał Adam przed sądem. — Kolega powiedział mi potem, że to dopalacz i że kupił to w pachnącym domku.
Jak zeznał chłopak, specyfik był opakowany w srebrną folię i wyglądał jak susz wymieszany z granulatem.
— Po zapaleniu miałem nudności, kręciło mi się w głowie, traciłem od czasu do czasu przytomność — wyjaśniał. — Wiem tylko tyle, że po karetkę zadzwoniła pani ekspedientka ze sklepu na naszym osiedlu. Kolega zawiadomił moich rodziców. Ja trafiłem do szpitala. Zapaliliśmy ok. godz. 10-11. Przytomność jednak odzyskałem w szpitalu, po południu, po kilku godzinach od zażycia dopalacza.
— Po zapaleniu miałem nudności, kręciło mi się w głowie, traciłem od czasu do czasu przytomność — wyjaśniał. — Wiem tylko tyle, że po karetkę zadzwoniła pani ekspedientka ze sklepu na naszym osiedlu. Kolega zawiadomił moich rodziców. Ja trafiłem do szpitala. Zapaliliśmy ok. godz. 10-11. Przytomność jednak odzyskałem w szpitalu, po południu, po kilku godzinach od zażycia dopalacza.
Adam był hospitalizowany przez kilka dni.
— Nigdy nie miałem styczności z narkotykami. To był jedyny raz. Oczekiwałem frajdy, śmiechu, rozluźnienia, a zacząłem wariować — opowiadał.
— Nigdy nie miałem styczności z narkotykami. To był jedyny raz. Oczekiwałem frajdy, śmiechu, rozluźnienia, a zacząłem wariować — opowiadał.
Pierwsze sygnały o tym, że w domu z zapachami są sprzedawane substancje potocznie zwane dopalaczami zaczęły napływać w połowie 2012 roku. To wtedy sanepid jako instytucja kompetentna rozpoczął w sklepie pierwsze kontrole. Próbki trafiły do laboratoriów.
— W ich składzie wyróżniono m.in. takie substancje jak mefedron (pochodna katynonu, wykazujący podobieństwo do amfetaminy - red.) oraz UR 144 (pochodna związków obecnych m.in w konopiach indyjskich- red.). Wszystkie one miały działanie silne psychoaktywne — zeznawał na poprzedniej rozprawie Marek Jarosz, dyrektor elbląskiego sanepidu.
W sprawie o handel dopalaczami oskarżonych jest dwóch mężczyzn: Jakub G. i Szymon I. Proces tego ostatniego został jednak wyłączony do oddzielnego postępowania ze względu na przedłużającą się niedyspozycję zdrowotną oskarżonego, który przebywa w klinice odwykowej. Kolejna rozprawa odbędzie się 9 listopada.
AS
AS
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
eee #1843656 | 83.0.*.* 27 paź 2015 13:16
dopaly dla debili sa i kazdy normalny nie wezmie tego gowna
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
ON #1843376 | 88.156.*.* 27 paź 2015 08:23
A kto pokrył koszty leczenia cymbała - znowu społeczeństwo
odpowiedz na ten komentarz
johndoe #1843314 | 88.156.*.* 27 paź 2015 06:48
Wysoki sądzie, wypiłem domestosa bo oczekiwałem frajdy, śmiechu, rozluźnienia. Żądam teraz wysokiego odszkodowania. Co z tego, że na produkcie były napisy "żrący, drażniący, nie do spożycia" ale wszyscy pili to i ja wypiłem.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
konoplianka #1843210 | 89.228.*.* 26 paź 2015 21:52
do głupiej czesci młodzieży,-wiecie co oznacza wyraz sport,to tam jest frajda ,rozlużnienie,smiech,nie idzcie do tych doznań droga na skróty,nie tedy droga ,troche potu i wymagania od siebie konkretów,najprościej coś zażyć by poczuć się mocarzem w wirtualu,młodzi prawdziwe zycie to nie internet czy podobne im szajsbuki i szajsfony ,które dają zładę samo dowartościowania
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz
Judasz I #1842862 | 89.231.*.* 26 paź 2015 15:27
laksigenu mol wychylić butelkę ..... wiarygodny świadek jeden jedyny raz !! Jak z zegarkiem u Nowaka on w randze ministra a rodzina zbiera na zegarek no kupa śmiechu !!
odpowiedz na ten komentarz