Energetyczne derby w Elblągu już w niedzielę

Siatkarki PGE Atomu Trefla w miniony weekend rozbiły Polski Cukier Muszyniankę 3:0. Choć Ergo Arena okazała się dla wicemistrzyń kraju bardzo szczęśliwa, to kolejną halą, w której ruszą po bardzo ważne ligowe punkty, będzie obiekt Centrum Sportowo-Biznesowego w Elblągu.
— To mecz, w którym występujemy w roli gospodarza, więc z jednej strony żałujemy, że nie możemy go rozegrać w Ergo Arenie. Z drugiej zespół z Dąbrowy Górniczej to bardzo silny rywal, więc sądzę, że kibice z Elbląga będą mieli okazję zobaczyć naprawdę fajne, siatkarskie widowisko. O to na pewno bardzo mocno się postaramy i liczymy, że kibice w Elblągu sprawią, że będziemy czuły się jak w domu i razem z nami zdobędą oni te bardzo cenne punkty w walce z tak trudnym rywalem — mówi kapitan sopocianek, Anna Miros, mistrzyni Europy z 2003 r.

Dąbrowianki odnotowały fantastyczny start ligi odprawiwszy z kwitkiem cztery kolejne zespoły. Wicemistrzynie Polski z Sopotu nie pozostawiły żadnych złudzeń trzem drużynom, a przegrały dotychczas jedynie z Chemikiem Police. Mecz w Elblągu będzie okazją do zobaczenia w akcji najlepszych polskich siatkarek. Tylko po sopockiej stronie wystąpią reprezentantki Polski: Maja Tokarska, Klaudia Kaczorowska, Agata Durajczyk, Katarzyna Zaroślińska, Zuzanna Efimienko i wreszcie Anna Miros, a także aktualna wicemistrzyni Europy, Maret Balkestein. Po stronie Dąbrowy Górniczej pojawi się m.in. Eleonora Dziękiewicz. Bilety na to wydarzenie w cenie 10 zł (ulgowy) i 15 zł (normalny) można już kupować w kasie CS-B oraz za pośrednictwem strony internetowej www.csb.elblag.pl/rezerwacja.

Zaledwie dwa dni po meczu z dąbrowiankami Atomówki wrócą do Ergo Areny, by stanąć naprzeciw siatkarskiej potęgi - VakifBanku Stambuł. Turecka drużyna nie bez kozery jest często porównywana z piłkarskimi FC Barcelona, Realem Madryt. Fakty są takie, że VakifBank w ostatnich latach zdobywał nie tylko klubowe mistrzostwo Europy, ale także świata. O pierwszy z tych tytułów Turczynki zmierzą się na razie w fazie grupowej Ligi Mistrzyń z Atomówkami właśnie 10 listopada o godz. 18.
— To fakt, harmonogram jest w tym sezonie bardzo napięty, bo gramy mecze dosłownie co 2-3 dni. Mamy jednak świetny sztab medyczny, który stawia nas na nogi, a także sztab szkoleniowy, który pomaga nam podchodzić do każdego meczu osobno, nie myśląc o tym, co będzie dalej. Teraz na naszym celowniku jest więc mecz z dąbrowiankami i trzy punkty w tym spotkaniu. O VakifBanku będziemy myśleć dopiero po ostatnim punkcie meczu w Elblągu, chociaż dla kibiców już teraz jest to na pewno całkowicie słusznie jeden z meczów sezonu — zapowiada Miros.