Uczniowie prosili o głosy, ale nie wszystkim się to podoba

2015-11-07 12:00:00(ost. akt: 2015-11-06 09:56:42)
Gimnazjum nr 7 w Elblągu

Gimnazjum nr 7 w Elblągu

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

W mojej pracy pojawili się uczniowie, którzy zbierali podpisy w sprawie budowy boiska szkolnego. Listę podpisałam. Nie przypuszczałam jednak, że dane moje zostaną wykorzystane w głosowaniu na budżet obywatelski — mówi pani Ela, która zgłosiła się do redakcji.
Głosowanie na projekty realizowane z budżetu obywatelskiego rok rocznie jest miernikiem zaangażowania społecznego elblążan. Po wynikach jasno widać, mieszkańcy których dzielnic, ulic czy nawet budynków najwięcej wysiłku włożyli w to, aby wniosek dotyczący ich "podwórek" wygrał. W tej edycji dołączyły do nich szkoły i to one z dużą pomocą rodziców, nauczycieli i uczniów, ją wygrały.

Projekty związane z rozbudową szkolnych baz sportowych zwyciężyły w trzech z pięciu okręgów miejskich i w głosowaniu na wnioski ogólnomiejskie. Dyrektorzy szkół chwalą dzieci i młodzież za aktywność społeczną.


— Pomysł zbierania głosów narodził się spontanicznie — mówi Iwona Statek, dyrektor Gimnazjum nr 7 w Elblągu (projekt budowy hali namiotowej przy tej szkole zwyciężył w głosowaniu ogólnomiejskim). — Pomyśleliśmy: jak nie my to kto? Postanowiliśmy wykorzystać szansę i zawalczyć o budowę hali. W akcję włączyli się nauczyciele, rodzice i co najważniejsze uczniowie, którzy myślę, że w ten sposób nauczyli się zaangażowania społecznego, tego, że razem działając można sporo osiągnąć. Wszystkim chciałabym serdecznie podziękować.


Jednak nie wszyscy elblążanie podzielają ten entuzjazm. Do naszej redakcji zgłosiła się elblążanka, która jest przekonana, że jej dobra wola została wykorzystana.

— Na początku października w moim miejscu pracy (szkoła podstawowa) pojawiła się grupka uczniów z Gimnazjum nr 7 — opowiada pani Ela. — Zbierali podpisy w sprawie przyszkolnego boiska. Na liście wpisanych było kilkadziesiąt osób. Jako, że boisk z prawdziwego zdarzenia w Elblągu brakuje, ja również złożyłam swój podpis, podając niestety swój pesel. Myślałam, że to po prostu kolejna lista poparcia dla jakiegoś szlachetnego celu. Nie przypuszczałam jednak, że dane moje zostaną wykorzystane. Bardzo się zdziwiłam, gdy chcąc zagłosować na inicjatywę ogólnomiejską otrzymałam informację, że już głosowałam. Niewątpliwie ktoś zagłosował za mnie wykorzystując moje dane. Wydaje mi się, że takie działanie jest niezgodne z prawem. Obawiam się również o ponowne wykorzystanie moich danych.


O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy władze miasta, odpowiedzialne za regulamin budżetu obywatelskiego.

— Do nas również dotarła informacja od mieszkanki w tej sprawie — przyznaje Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga. — Jest to jednak pierwszy tego typu sygnał. Niestety, jako urząd nie mamy możliwości zweryfikowania oddanych głosów pod względem tego, czy głosowała osobiście wskazana w ankiecie osoba, czy ktoś inny. Zarówno w ankiecie papierowej, jak i formularzu elektronicznym wprowadzona została konieczność podania nie tylko numeru pesel, ale również serii i numeru dowodu osobistego, aby wykluczyć takie sytuacje. Powinna to być również przestroga dla mieszkańców, aby nie podawać osobom postronnym swoich danych, nie wiedząc do czego one będą wykorzystane.


Pretensji elblążanki nie rozumie również dyrektor gimnazjum.

— Rzeczywiście zbierano podpisy i numery pesel na liście. Mam ją przed oczami i w tytule jest konkretna informacja, że osoby, które się pod nią podpiszą, jednocześnie głosują na nasz wniosek. To powinno być jasne — dodaje Iwona Statek.

Urzędnicy w zbieraniu podpisów przez uczniów nic złego nie widzą, jednak dodają, że w przyszłym roku możemy się spodziewać zmian w regulaminie budżetu.
naj

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. zołza #1853646 | 91.228.*.* 9 lis 2015 10:28

    Dziwi mnie bardzo oburzenie tej pani. Może pomyliły jej się szkoły,bo SP 25 także zbierało podpisy na boisko szkolne (ogólnomiejskie) oraz na inicjatywę z okręgu nr 5 (boisko dla dzieci). Gimnazjaliści nie chodzili po szkołach. Niezrozumiałe jest także to, że pani wspomniała o wielkich listach, a uczniowie z Siódemki mieli listy mające maksymalnie 10 nazwisk na stronie. Ja widziałam te listy i wielkimi literami był zapis na co będą oddane głosy. Może ta Pani niech poda dane i sprawdzą ją w Urzędzie. Myślę, że po prostu trzeba zrobić zamieszanie, a może ktoś chce zrobić to umyślnie?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Głosująca #1852409 | 178.235.*.* 7 lis 2015 16:45

    Nie rozumiem pretensji. Uczniowie,którzy chodzili informowali o co chodzi a mianowicie o głosowanie z budżetu obywatelskiego na budowę hali sportowej przy gimnazjum.Może trzeba słuchać?Wiadomo ,że można oddać tylko jeden raz swój glos na ogólnomiejską.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz