Polonia Pasłęk - Błękitni Orneta 2:0

— Od początku przeważaliśmy, częściej byliśmy przy piłce, groźniej atakowaliśmy i w pełni zasłużyliśmy na zwycięstwo — informuje Bogdan Korzeniowski z Polonii Pasłęk. — Już po pierwszej połowie powinniśmy prowadzić 2-3 golami, ale doskonale w bramce gości spisywał się Mateusz Lawrenc.
Ten w pierwszych 45 minutach skapitulował tylko raz. Po dośrodkowaniu Huberta Konczewskiego piłkę do siatki z pola bramkowego głową skierował Mateusz Musiński. Po przerwie nadal atakowali poloniści i efektem tego był drugi gol zdobyty po indywidualnej akcji przez Marcina Sawickiego, który tym samym ustalił wynik meczu.