Wypadł z naczepy podczas sprzątania miasta. Zmarł w szpitalu. Sprawę wyjaśnia prokuratura

2015-11-10 13:46:49(ost. akt: 2015-11-11 09:17:03)
Ilustracja do treści

Ilustracja do treści

Autor zdjęcia: Karol Wrombel

Podczas prac porządkowych, prowadzonych na terenie Elbląga, doszło do nieszczęśliwego wypadku. 51-letni mężczyzna spadł z naczepy samochodu i uderzył głową o chodnik. Cztery dni później już nie żył. Zmarły był skazany wyrokiem sądowym, a w pracach porządkowych uczestniczył w ramach kary.
Do wypadku doszło 30 października. Grupa osób, skierowanych do prac porządkowych, sprzątała liście w rejonie Al. Grunwaldzkiej.
— Część osób zamiatała ulicę, a druga ładowała zgrabione liście na półciężarówkę. Na naczepie stał 51-latek, który ugniatał zebrany opad — mówi Jolanta Rucińska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Elblągu.

W pewnej chwili jeden z pracowników zespołu zauważył, że 51-latek leży na chodniku. Mężczyzna był przytomny. Miał jednak obrażenia głowy. Na miejsce została wezwana karetka, która zabrała poszkodowanego do szpitala, gdzie stwierdzono u niego uraz czaszkowo-mózgowy.

Cztery dni później mężczyzna zmarł. Na razie nie wiadomo, dlaczego wypadł z naczepy.
— W tej sprawie przesłuchaliśmy już kierowcę półciężarówki. Mężczyzna zeznał, że poruszał się samochodem wolno i ostrożnie, podjeżdżając od jednej do drugiej zgrabionej kupki liści. Prokuratura będzie sprawdzać, czy zachowano należytą staranność przy tej czynności — mówi Jolanta Rudzińska. — W sprawie będą jeszcze przesłuchiwani pracownicy zespołu, którzy byli wtedy oddelegowania do tej pracy. Czekamy także na wyniki sekcji zwłok 51-latka, która została zaplanowana 10 listopada.

Zmarły mężczyzna odbywał wyrok ograniczenia wolności. Do prac porządkowych skierował go sąd.
— W związku z tym zdarzenie nie będzie zakwalifikowane jako wypadek przy pracy, gdyż nie było to zatrudnienie w myśl prawa pracy — dodaje Jolanta Rudzińska.

O ubezpieczenie mężczyzny od nieszczęśliwego wypadku powinien zadbać sąd. O te ostatnie zapytaliśmy rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Elblągu. Okazuje się, że zmarły posiadał takie zabezpieczenie.
— Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 27 maja 2010 r. osoby skazane, wykonujące nieodpłatną pracę na cele społeczne oraz prace społecznie użyteczne są ubezpieczone przez Sąd Okręgowy od następstw nieszczęśliwych wypadków — mówi sędzia Dorota Zientara. — Do końca 2015 roku obowiązuje ubezpieczenie z jedną z firm.


Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. truker. #1855154 | 195.136.*.* 11 lis 2015 09:55

    półciężarówka z naczepą?pierwszy raz słysze żeby ktoś do grabienia liści używał naczepy.albo pismak nie wie o czym pisze.może ktoś zwróci uwage na ludzi którzy skaczą jak małpy po kiprach.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. a od kiedy to ludzie #1855140 | 109.241.*.* 11 lis 2015 09:37

    są przewożeni na naczepach, hę?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. mk #1855034 | 81.190.*.* 11 lis 2015 00:15

    Ciekawe jaka była kwota ubezpieczenia.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  4. rynce opadajom #1854731 | 37.44.*.* 10 lis 2015 18:32

    nie wspomne juz o roznicy miedzy przyczepom i naczepom w polciezarowce :) co za barany :)

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. rece opadają #1854522 | 188.146.*.* 10 lis 2015 14:14

      Otóż ulica piszemy zawsze małą literą, natomiast aleja jest pisana wielką literą jedynie w przypadku, gdy nazwa ta występuje w liczbie mnogiej (np. w Warszawie Aleje Jerozolimskie). Tak więc aleja Grunwaldzka piszemy z małej litery. Podobnie sprawa wygląda z nazwą: plac Grunwaldzki. Zawsze powinniśmy plac pisać małą literą. Zasady pisowni i interpunkcji (Wielki Słownik Ortograficzny PWN (wyd. II, 2006):

      Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz