Prosił o pomoc... Uwierzył oszustowi i dał mu 400 zł za biżuterię z tombaku

2015-11-16 13:19:37(ost. akt: 2015-11-16 13:25:58)
Elbląska policja szuka oszusta, który w miniony piątek w Nowym Dworze Elbląskim wyłudził od zatrzymanego przez siebie kierowcy 400 zł. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Wszystko rozegrało się w miniony piątek w Nowym Dworze Elbląskim (gm. Gronowo Elbląskie). Około 40-letni mężczyzna zatrzymał kierowcę jadącego z Malborka do Elbląga i poprosił go o pomoc. Jak tłumaczył, w jego samochodzie skończyła się benzyna, a on sam nie ma pieniędzy, tymczasem jest w drodze do żony, która znajduje się w szpitalu w Bułgarii. Za „pożyczkę” był gotowy oddać dwie bransoletki męską i damską oraz dwa sygnety. Wszystko miało być ze złota.

— Zatrzymany przez oszusta kierowca zgodził się na to. Na „złotą” biżuterię, od jak to określił „obcokrajowca”, wydał 400 złotych — mówi podkom. Krzysztof Nowacki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.

Nowy właściciel „biżuterii” prosto z miejsca zdarzenia pojechał do lombardu. Tam zorientował się, że padł ofiarą oszusta, gdy usłyszał, że biżuteria nie jest wcale ze złota, a z mało wartościowego tombaku. Mężczyzna zawiadomił o zdarzeniu policję, która teraz szuka oszusta. Grozi mu do 8 lat więzienia.

Co wiadomo o przestępcy?
— Miał około 40 lat, miał ciemną karnację, słabo mówił po polsku, ale nie możemy wykluczyć, że udawał. Jego samochód, srebrny renault megane, nie posiadał polskich tablic rejestracyjnych — wylicza podkom. Nowacki.