40-lecie Elbląskiego WOPR. Ponad 6,6 tys. akcji ratowniczych

2015-11-21 14:40:35(ost. akt: 2015-11-22 13:00:30)
Od lewej: wicewojewoda Grażyna Kluge, Bożena Ruszkowska i Zenon Mizerski

Od lewej: wicewojewoda Grażyna Kluge, Bożena Ruszkowska i Zenon Mizerski

Kiedy odpoczywamy na plaży i zażywamy kąpieli, oni pilnie strzegą naszego bezpieczeństwa. Elbląskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe świętowało w piątek 40-lecie istnienia.

Elbląskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe powstało w listopadzie 1975 roku. Od tamtego czasu minęło 40 lat, a trudno zliczyć, ile osób elbląskim ratownikom zawdzięcza życie. Wiadomo, że przeprowadzili w tym czasie ponad 6600 akcji ratowniczych.

EWOPR zajmuje się także szkoleniem ratowników. Przez 40 lat wyszkolił ich prawie 2900.
— Ważnym celem statutowym jest także nauka pływania. Tu możemy powiedzieć, że ponad 16 tysięcy osób nauczyliśmy pływać — mówi Bożena Ruszkowska, która jest prezesem EWOPR od 1986 r. — Uczymy także pierwszej pomocy przedmedycznej nauczycieli, policjantów, urzędników, a także więźniów, szkolimy płetwonurków, przeprowadzamy pokazy ratownictwa wodnego, organizujemy kolonie letnie dla ubogich dzieci, uczestniczymy w zawodach sportowych, także organizujemy zawody.

Dzisiaj EWOPR ma 95 ratowników. Podczas tegorocznego lata dbali m.in. o bezpieczeństwo kąpiących się na plaży w Krynicy Morskiej. Ze swojego zadania wywiązali się znakomicie.
— Nie było żadnego przypadku utonięcia — mówi prezes Ruszkowska.

Ratownicy EWOPR pełnili także dyżury ratownicze na Zalewie Wiślanym. Ich baza mieściła się w stanicy wodnej w Nadbrzeżu. Wiele wskazuje na to, że zagoszczą tutaj na dłużej.

Uroczysta gala z okazji 40-lecia Elbląskiego WOPR, która odbyła się w piątek (20.11) w Hotelu Arbiter, była okazją do wręczenia odznaczeń, wyróżnień i podziękowań. Wśród wyróżnionych znalazła się m.in. Bożena Ruszkowska, która otrzymała Błękitny Krzyż WOPR oraz odznakę Zasłużony Instruktor WOPR. Podziękowania otrzymał m.in. Zenon Mizerski, pionier ratownictwa wodnego w Elblągu.

— Cieszę się, że tylu zacnych ludzi jest na sali, ale jednocześnie smucę się tym, że widzę bardzo mało młodych twarzy. Sami borykamy się z tym problemem szkoleń dla młodych ludzi i widzimy odpływ kadry ratowniczej z naszej organizacji — mówił Sławomir Gicewicz, prezes zarządu głównego WOPR. — Myślę, że jest to podyktowane zmianami strukturalnymi w Polsce, po których zmieniły się priorytety. Młodzież może zajmować się wieloma innymi rzeczami. Liczby mówią same za siebie. Jeszcze 6-7 lat w województwie kształciliśmy w granicach 600-700 ratowników, obecnie jest to liczbach w granicach 200-230 ratowników. Liczba spada, chociaż jest dużo programów unijnych, które zapewniają finansowanie i ratownicy mogą za darmo zdobyć kompleksową wiedzę ratowniczą i umiejętności, które są potrzebne dla WOPR.

A jakie plany na przyszłość mają władze EWOPR?
— W tym roku mieliśmy tylko trzy szkolenia ratowników. To stanowczo za mało. Musimy zwiększyć ich liczbę — nie ukrywa Bożena Ruszkowska. — Na pewno, jeżeli chcemy prowadzić działania na Zalewie Wiślanym, to potrzebujemy łódkę kabinową hybrydową, bo to jest podstawa. Marzymy także o samochodzie i poduszkowcu.
AKT