Wraca temat budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję
2015-12-01 07:30:00(ost. akt: 2015-11-30 21:08:58)
Głównym zadaniem Ministerstwa Gospodarki Morskiej ma być budowa przekopu przez Mierzeję Wiślaną, zapowiedział minister Marek Gróbarczyk. Realizację tego zadania planował jeszcze w 2007 roku ówczesny premier Jarosław Kaczyński. Dziś PiS zarzuca Platformie Obywatelskiej, że przez 8 lat rządów w sprawie przekopu nie zrobiono wiele.
Czytaj e-wydanie Podczas spotkania w ministerstwie, w którym udział brali m.in. posłowie Leonard Krasulski i Zbigniew Babalski (PiS) ustalono wstępnie harmonogram działań oraz sposób podjęcia prac nad koncepcją inwestycji. Realizacja przekopu ma mieć ogromne znaczenie gospodarcze dla naszego regionu.
— Dzisiaj w Elblągu przeładowuje się 180 tys. ton towarów, w ubiegłym roku było ponad 300 tys., zatem odnotowuje się spadek. Gdyby miasto miało wolny dostęp do morza, nastąpiłoby zwielokrotnieniu załadunku. Dodatkowym, istotnym walorem inwestycji jest rozwój turystyki oraz impuls dla rozwoju żeglugi. Budowa przekopu leży w interesie Polski i całej Unii Europejskiej. Nie powinno być tak, że Niemcy, czy Holendrzy, którzy chcą wpłynąć na Zalew Wiślany muszą się pytać Rosjan o zgodę. Dziś jednak mamy do czynienia z taką sytuacją, a to wszystko za sprawą niezrealizowania przez rządy PO tej kluczowej dla naszego regionu inwestycji — mówi poseł Jerzy Wilk (PiS).
— Dzisiaj w Elblągu przeładowuje się 180 tys. ton towarów, w ubiegłym roku było ponad 300 tys., zatem odnotowuje się spadek. Gdyby miasto miało wolny dostęp do morza, nastąpiłoby zwielokrotnieniu załadunku. Dodatkowym, istotnym walorem inwestycji jest rozwój turystyki oraz impuls dla rozwoju żeglugi. Budowa przekopu leży w interesie Polski i całej Unii Europejskiej. Nie powinno być tak, że Niemcy, czy Holendrzy, którzy chcą wpłynąć na Zalew Wiślany muszą się pytać Rosjan o zgodę. Dziś jednak mamy do czynienia z taką sytuacją, a to wszystko za sprawą niezrealizowania przez rządy PO tej kluczowej dla naszego regionu inwestycji — mówi poseł Jerzy Wilk (PiS).
I, jak wskazuje elbląski polityk, po dojściu do władzy Platformy Obywatelskiej, przedsięwzięcie to zostało praktycznie zarzucone. W sierpniu 2013 roku, na posiedzeniu sejmowych komisji infrastruktury oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej, głosami posłów PO i PSL odrzucono projekt budowy kanału żeglugowego już w pierwszym czytaniu. Za przyjęciem projektu uchwały głosowali wtedy między innymi członkowie Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski. — Prawo i Sprawiedliwość zobowiązało się do realizacji tej inwestycji już w 2007 roku. PO ze szkodą dla mieszkańców regionu zaniechała tej inwestycji. Teraz wracamy do tego najważniejszego dla Ziemi Elbląskiej przedsięwzięcia gospodarczego — dodaje poseł Zbigniew Babalski.
Z powyższym nie che się zgodzić senator Jerzy Wcisła (PO), a prace nad planem przekopu nazywa raczej kontynuacją działań podjętych przez Platformę, a nie ich "wznowieniem" przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Wskazuje także na istotę liczącej ponad 3 tysiące stron dokumentacji do przekopu, tworzonej przez 8 lat, kosztem 5 mln zł - de facto w trakcie rządów Platformy.
— Przypomnę, że wykonano w tym czasie m.in. studium wykonalności, ocenę oddziaływania na środowisko, badania osadów dennych, stabilności mierzei, analizy ekonomiczne, test występowania nadrzędności interesu publicznego i inne badanie wykonywane przez różne instytucje, w tym PAN. — wylicza polityk. — Niektóre z tych dokumentów wymagały 3-letnich badań, większość poddana była procesowi konsultacji społecznych. Ich brak uniemożliwiałby przekazanie dokumentacji pod ocenę Komisji Europejskiej, właśnie realizowanego, ostatniego etapu przed wykonaniem dokumentacji technicznej i rozpoczęciem prac budowlanych.
— Przypomnę, że wykonano w tym czasie m.in. studium wykonalności, ocenę oddziaływania na środowisko, badania osadów dennych, stabilności mierzei, analizy ekonomiczne, test występowania nadrzędności interesu publicznego i inne badanie wykonywane przez różne instytucje, w tym PAN. — wylicza polityk. — Niektóre z tych dokumentów wymagały 3-letnich badań, większość poddana była procesowi konsultacji społecznych. Ich brak uniemożliwiałby przekazanie dokumentacji pod ocenę Komisji Europejskiej, właśnie realizowanego, ostatniego etapu przed wykonaniem dokumentacji technicznej i rozpoczęciem prac budowlanych.
Więcej we wtorkowym Dzienniku Elbląskim i w wydaniu PDF.
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
+ #1870397 | 164.126.*.* 1 gru 2015 12:52
...byłem, niedawno w tym czymś co nazywają Olsztyn, nie da się tam jeżdzić samochodem.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Zuławy #1870326 | 83.11.*.* 1 gru 2015 11:36
Licze ze PIS sejmik lub wojwode przeniesie do Elblaga. Dosc okradania województwa przez Olsztyn
odpowiedz na ten komentarz
Elblag #1870319 | 83.11.*.* 1 gru 2015 11:31
A gdzie był przez te 8 lat Samorzad Województwa? Wiadomo przez 8 lat dokładał do Olszyna do budowy tramwajów. Takie rzady POpaprańcow
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)