Radni PiS przygotowali listę zadań dla prezydenta. Na niej starania o Urząd Marszałkowski i... przekop Mierzei

Jutro (środa, 30 grudnia) odbędzie się ostatnia w tym roku sesja Rady Miejskiej w Elblągu. W jej programie znalazł się m.in. projekt uchwały pod tytułem „Ustanowienie kierunków działania prezydenta Elbląga”. To propozycja klubu radnych PiS. Dokument zawiera trzy główne postulaty. Pierwszym z nich jest podjęcie inicjatywy i działań, które mają na celu przeniesienie Urzędu Marszałkowskiego lub Urzędu Wojewódzkiego do Elbląga. Drugi zobowiązałby prezydenta do podjęcie zintensyfikowanych i wszechstronnych działań związanych z budową kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną. Ostatni dotyczy pozyskiwania pieniędzy na realizację zapowiadanych wcześniej inwestycji miejskich, w tym remont dróg, budowę tunelu lub wiaduktu na Zatorzu, czy linii tramwajowej przez ulicę 12 Lutego.


Radni jeszcze nad uchwałą nie głosowali, jednak ten projekt już na etapie opiniowania wzbudził wątpliwości podczas wczorajszego posiedzenia komisji polityki regionalnej i promocji miasta.
— Zdaniem radów prawnych miasta, Rada Miejska może stanowić o kierunkach działania prezydenta, ale ograniczać się to może do zadań własnych gminy — wyjaśniał sekretarz miasta Artur Zieliński. — Pewne zadania, chociażby przekop Mierzei Wiślanej, nie są w kompetencjach gminy. Może się więc zdarzyć, że taka uchwała, nawet jeśli zostanie przegłosowana, to zostanie unieważniona. 


Zdaniem niektórych radnych, jednak to nie tylko kwestie formalne stawiają pod znakiem zapytania sens takiej uchwały. Jak wyjaśniają, przekop Mierzei Wiślanej to zbyt wielka inicjatywa, aby obarczać nią prezydenta miasta - tym bardziej, że Elbląg jest tylko jedną z gmin, których ona dotyczy. Radni za to w jednym byli zgodni - budowa kanału na Mierzei Wiślanej, to temat dla Elbląga niezwykle ważny.
— Nie mam wątpliwości, że działania na temat przekopu Mierzei Wiślanej powinny być podejmowania szerokim frontem, powinni się w to włączyć również radni. Nakładanie takiego obowiązku na prezydenta, to po prostu przypieranie go do muru — podkreślał radny Ryszard Klim.
— Oczywiście, że trzeba tworzyć dobre relacje, trzeba lobbować w tym kierunku — dodawał kolejny radny Antoni Czyżyk. — Jednak obawiam się, żebyśmy czegoś nie spalili na samym starcie, chociażby przyjmując uchwałę, która później zostanie unieważniona.

Ostatecznie projekt uchwały został negatywnie zaopiniowany przez radnych z komisji polityki regionalnej i promocji miasta. Przegłosowali również wniosek w sprawie zmiany zapisów w dokumencie. Na co zdecydują się jego twórcy? Przekonamy się w środę podczas konferencji prasowej, na którą zaprosili radni z PiS.
Natasza Jatczyńska