Równi i równiejsi na Dolince? Klientka oburzona, kierownik zapewnia, że to się nie powtórzy
2016-01-02 17:34:53(ost. akt: 2016-01-02 19:06:51)
— Jestem zbulwersowana tym, co wydarzyło się we wtorek wieczorem w Centrum Rekreacji Wodnej Dolinka. To najlepszy dowód na to, że obiekt jest europejski, ale zwyczaje pozostały rodem z PRL — mówi zdenerwowana pani Katarzyna, która odwiedziła naszą redakcję.
Pani Katarzyna we wtorek wieczorem wybrała się razem z koleżanką do Centrum Rekreacji Wodnej przy ul. Moniuszki.
— Na miejscu zobaczyłyśmy kartkę, na której była informacja o tym, że basen sportowy jest nieczynny. Okazało się, że prowadzone są prace związane z oknami i nie można z niego korzystać — opowiada nasza Czytelniczka. — Na Dolinkę przychodzimy głównie z myślą o pływaniu w basenie sportowym. Mimo to postanowiłyśmy wejść i skorzystać z basenów rekreacyjnych.
— Na miejscu zobaczyłyśmy kartkę, na której była informacja o tym, że basen sportowy jest nieczynny. Okazało się, że prowadzone są prace związane z oknami i nie można z niego korzystać — opowiada nasza Czytelniczka. — Na Dolinkę przychodzimy głównie z myślą o pływaniu w basenie sportowym. Mimo to postanowiłyśmy wejść i skorzystać z basenów rekreacyjnych.
Niemiłe zaskoczenie pani Katarzyna przeżyła, gdy opuszczała część rekreacyjną i kierowała się w stronę przebieralni.
— Zobaczyłam, że na basenie sportowym, na środkowym torze, pływa jakiś mężczyzna — mówi. — Po wyjściu z przebieralni postanowiłam, w dobrej wierze, w trosce o zdrowie tego pana, zareagować. Byłam mocno zdziwiona i zniesmaczona, gdy usłyszałam, że tym panem kąpiącym się w basenie sportowym jest kierownik do spraw technicznych. Wyszło na to, że basen dla plebsu, czyli dla mnie, jest zamknięty, ale nie dla kierownictwa obiektu. Kierownik tłumaczył się jeszcze w naiwny sposób, że ja nie mogłam się kąpać, bo chodziło o moje bezpieczeństwo. Jedna z pań z obsługi stwierdziła, że "pan kierownik musi testować wodę". Cała sytuacja mocno mnie zdenerwowała. Obiekt jest europejski, ale pozostały zwyczaje rodem z PRL.
— Zobaczyłam, że na basenie sportowym, na środkowym torze, pływa jakiś mężczyzna — mówi. — Po wyjściu z przebieralni postanowiłam, w dobrej wierze, w trosce o zdrowie tego pana, zareagować. Byłam mocno zdziwiona i zniesmaczona, gdy usłyszałam, że tym panem kąpiącym się w basenie sportowym jest kierownik do spraw technicznych. Wyszło na to, że basen dla plebsu, czyli dla mnie, jest zamknięty, ale nie dla kierownictwa obiektu. Kierownik tłumaczył się jeszcze w naiwny sposób, że ja nie mogłam się kąpać, bo chodziło o moje bezpieczeństwo. Jedna z pań z obsługi stwierdziła, że "pan kierownik musi testować wodę". Cała sytuacja mocno mnie zdenerwowała. Obiekt jest europejski, ale pozostały zwyczaje rodem z PRL.
Marcin Jezierski, kierownik ds. technicznych Dolinki, przyznaje, że to on we wtorkowy wieczór kąpał się w basenie sportowym, gdy ten był zamknięty i bije się w pierś.
— Na terenie basenu sportowego prowadzone były prace związane m.in. z regulacją zawiasów w oknach. Nadzorowałem pracę robotników i skorzystałem z kąpieli — mówi i dodaje. — Faktycznie, pani miała prawo się zdenerwować. Wniosek na przyszłość? Jak jest basen zamknięty, to dla wszystkich.
— Na terenie basenu sportowego prowadzone były prace związane m.in. z regulacją zawiasów w oknach. Nadzorowałem pracę robotników i skorzystałem z kąpieli — mówi i dodaje. — Faktycznie, pani miała prawo się zdenerwować. Wniosek na przyszłość? Jak jest basen zamknięty, to dla wszystkich.
Być może sytuacja z wtorkowego wieczoru nie zdenerwowałaby pani Katarzyny aż tak bardzo, gdyby nie to, że basen sportowy, według niej, jest najbardziej obleganą częścią Centrum Rekreacji Wodnej. Sama kupiła karnet za 300 zł właśnie po to, żeby korzystać z basenu sportowego.
— Basen sportowy jest tak bardzo oblegany, że nie wiem, czy uda mi się ten karnet wykorzystać, zawsze jest tyle osób, że trudno jest pływać. Śledzę informacje podawane w internecie o liczbie osób będących na Dolince, by wybrać jak najlepsze godziny, ale i to niewiele daje — mówi nasza Czytelniczka.
— Basen sportowy jest tak bardzo oblegany, że nie wiem, czy uda mi się ten karnet wykorzystać, zawsze jest tyle osób, że trudno jest pływać. Śledzę informacje podawane w internecie o liczbie osób będących na Dolince, by wybrać jak najlepsze godziny, ale i to niewiele daje — mówi nasza Czytelniczka.
O tym, jak wielkie jest zainteresowanie Dolinką świadczą statystyki. W październiku obiekt przy ul. Moniuszki odwiedziło 37 tys. osób. Z kolei basen przy ul. Robotniczej pozostaje zamknięty. Dobra wiadomość dla miłośników pływania jest fakt, że w budżecie miasta na 2016 r. zaplanowano 2 mln zł na prace remontowe na basenie przy ul. Robotniczej. Jego ponowne otwarcie mogłoby odciążyć basen sportowy Dolinki.
AKT
AKT
Komentarze (33) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
oburzona #1921331 | 78.88.*.* 31 sty 2016 18:24
Moje dziecko z koleżanką było w czasie ferii. Wstęp opłacony- dzieci się bawiły w brodzikach do czasu. Wpadły dzieciaki z półkolonii i cała reszta została przegnana z płytkich basenów!!!!!! jakim prawem?! dziecko pływać nie umie wiec ma stać pomimo opłaconej godziny??!!!! takie cyrki tylko w Elblągu, ani w Gdańsku ani w Krakowie ani nigdzie indziej z czymś takim się nie spotkałam
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
w #1920787 | 77.253.*.* 30 sty 2016 17:30
To tak pracuje pan kierownik?
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
bajki z mchu i paproci #1912350 | 78.88.*.* 21 sty 2016 16:58
A może tak warto jednak prawdę napisać? Że miastu nie opłaca się otwierać starego basenu? Bo nowy nigdy na siebie nie zarobi?
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Iza #1897416 | 37.47.*.* 3 sty 2016 23:43
Premię dac kreatywnemu kierownikowi, bez sanepidu testuje wodę na wlasnej skórze, cóż za poświęcenie. Oby szanowny pan kierownik nie złapał jakiegoś grzybka czy bakterii??? Kto wie przd czym bronili użytkowników, których wywalili z basenu... Arogancja wylewa się uszami!
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz
Hej ludzie #1897282 | 78.88.*.* 3 sty 2016 21:18
Przecież na tym basenie nie ma nawet jednej zjeżdżalni ani nawet jednej sauny, no może te rzeczy akurat są, ale na pewno jest coś czego nie ma, trzeba tylko to znaleźć. Hel ludzie przecież stać tak nie można, my nie chcemy, nie pozwolimy, nie damy się nabrać znowu, gówno w łapę i celować, nie oszczędzać, na później nie chować, nie żałować, jak sie skończy nie szkodzi, nie będzie to, będzie nowe. Ognia panowie i panie!
odpowiedz na ten komentarz