Aż pięć oszustw na wnuczka jednego dnia. Kobieta straciła 30 tysięcy

2016-01-13 13:38:12(ost. akt: 2016-01-13 13:45:13)

Autor zdjęcia: archiwum policji

Aż pięć przypadków oszustw na tzw. wnuczka odnotowali we wtorek (12 stycznia) elbląscy policjanci. W czterech przypadkach sprawcom nie udało się osiągnąć celu, jedna z mieszkanek ulicy Królewieckiej w Elblągu dała się jednak nabrać i straciła 30 tys. zł.
Zachowanie oszustów było klasyczne. Telefonowali wczoraj do czterech, starszych osób w Elblągu. W każdym przypadku dzwoniący mężczyzna podawał się za wnuka lub syna, który miał być sprawcą wypadku i potrzebował gotówki dla zadośćuczynienia poszkodowanym. W czterech przypadkach oszust nie osiągnął zamierzonego celu. Niestety w jednym takim zdarzeniu 61-letnia mieszkanka ulicy Królewieckiej w Elblągu dała się oszukać i straciła oszczędności. Około godziny 12.00 zadzwonił do niej mężczyzna i podał się za syna, który mieszka w Anglii. Powiedział kobiecie, że brał udział w wypadku drogowym i potrzebuje pieniędzy na kaucję. Kobieta się zgodziła, a po pieniądze przyjechał młody mężczyzna, który miał być znajomym syna. Kobieta oddała mu 22 tys. złotych, dolary i euro. Straciła w sumie 30 tys. zł.

Od początku 2015 roku na terenie Elbląga i powiatu elbląskiego policjanci odnotowali 20 usiłowań oszustw metoda „na wnuczka” i „na policjanta”. Dziewięć pokrzywdzonych osób dało się oszukać i straciło ponad 100 tys. zł.


Źródło: Dziennik Elbląski