W Meblach Wójcik ciężko pracują, by w drugiej rundzie dogonić lidera

2016-01-18 20:10:00(ost. akt: 2016-01-18 20:11:02)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Pierwsze dwa tygodnie przygotowań do rundy rewanżowej mają za sobą piłkarze ręczni Mebli Wójcik Elbląg. W tym czasie elbląska drużyna rozegrała trzy sparingi. Trener Dariusz Molski dodaje, że na treningach nikt się nie oszczędza.
Przygotowania do rundy rewanżowej elbląscy „Meblarze” rozpoczęli 4 stycznia. Przypomnijmy, że po pierwszej rundzie zajmują w tabeli trzecie miejsce z 20 pkt. Lider, Warmia Traveland Olsztyn ma ich o cztery więcej. Dlatego przed Meblami Wójcik trudna, druga część sezonu, w której będą gonili lidera, bo ich celem jest awans do superligi.

Jak wyglądały pierwsze dwa tygodnie treningów? — W pierwszym tygodniu pracowaliśmy nad siłą i wytrzymałością — mówi trener elbląskiego I-ligowcy Dariusz Molski. — Od 11 stycznia trenujemy dwa razy dziennie, kładąc nacisk na sprawność specjalną, nie zapominając przy tym o grze z piłkami i taktyce.
Do dyspozycji szkoleniowiec Mebli Wójcik ma 17 zawodników. — Nikt się nie oszczędza, wszyscy pracują w pocie czoła — mówi. — Po kilku miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją powrócił do nas Grzegorz Dorsz. Na razie trenuje umiarkowanie, bez specjalnych obciążeń.
Chociaż za jego zawodnikami dopiero kilkanaście dni wspólnych treningów w nowym roku, to już zdążyli rozegrać trzy mecze kontrolne. W pierwszym zremisowali na wyjeździe z Pomezanią Malbork 33:33, a bramę na wagę remisu rzucił na 30 sekund przed końcem Tomasz Maluchnik. W drugim sparingu „Meblarze” przegrali z Wybrzeżem Gdańsk 23:31 (13:20) w Ergo Arenie w Gdańsku. Kolejny mecz kontrolny, w minioną sobotę już we własnej hali, ze Spójnią Gdynia zakończył się zwycięstwem elblążan 23:19 (13:14).

— W każdym z rozegranych spotkań staraliśmy się zagrać lepiej niż w poprzednim — ocenia Molski. — W Malborku zawodnicy „czuli” w nogach ciężkie treningi. W Gdańsku zagraliśmy katastrofalnie. Biegaliśmy tylko do przodu, zupełnie zapominając o obronie. Z kolei przeciwko Spójni pokazaliśmy skuteczną obronę i twardą grę. Sporo rzutów w naszym wykonaniu było jednak nieskutecznych, ale na szlifowanie gry w ataku przyjdzie jeszcze czas.
Najbliższa okazja już w tym tygodniu. Elblążanie zagrają towarzysko w czwartek we własnej hali z Pomezanią, a dzień później w Koronowie z Nielbą Wągrowiec.

I-ligowcy rozpoczną rundę rewanżową 6 lutego.
— W ostatnim tygodniu przed rozgrywkami mamy zaplanowane jeszcze trzy mecze kontrolne. Zagramy ze Spójnią Gdynia, Wybrzeżem Gdańsk i na koniec z Pogonią Szczecin, którą od nowego roku prowadzi Antoni Parecki (były trener Startu - red) — dodaje Dariusz Molski. — Najważniejsze, że forma rośnie, wszyscy chętnie przykładają się do pracy. Dlatego sądzę, że nasza gra z dnia na dzień będzie coraz lepsza. Kibice mogą być o to spokojni.
Jerzy Kuczyński

Źródło: Dziennik Elbląski