Dwa sparingi Concordii Elbląg w środę. Zwycięstwo i porażka

2016-01-28 07:10:38(ost. akt: 2016-01-28 07:14:57)
W Elblągu piłkarze Concordii pokonali Pomezanię 2:0

W Elblągu piłkarze Concordii pokonali Pomezanię 2:0

Autor zdjęcia: Concordia Elbląg

Przygotowujący się do rundy wiosennej piłkarze III-ligowej Concordii Elbląg w środę rozegrali aż dwa mecze sparingowe. Najpierw w Iławie przegrali 3:4 z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie, a następnie w Elblągu pokonali Pomezanię Malbork 2:0.
Na środę szkoleniowiec Concordii zaaplikował swoim zawodnikom aż dwa mecze sparingowe. Część kadry, pod wodzą drugiego trenera Daniela Ciesielskiego, wybrała się do Iławy na mecz z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie, a pozostali zawodnicy pozostali w Elblągu by zmierzyć się z Pomezanią Malbork. I mimo, że elblążanie w Iławie przegrali 3:4 to, zdaniem wielu obserwatorów, zaprezentowali się lepiej niż w Elblągu w meczu przeciwko Pomezanii.

W starciu w Iławie obie drużyny zaprezentowały futbol na wysokim poziomie. Zarówno Drwęca jak i Concordia nie zamierzały w tym meczu skupiać się głównie na defensywie, co sprawiło, że w całym spotkaniu padło aż siedem bramek. Pierwsi na listę strzelców wpisali się rywale, ale pomarańczowo-czarni szybko odpowiedzieli. W 10 minucie rzut karny pewnie na bramkę zamienił Karol Styś i mieliśmy remis 1:1. Drwęca jeszcze w tej samej połowie ponownie wyszła na prowadzenie i wynik 2:1 utrzymała do przerwy.
Osiem minut po wznowieniu gry Jean-Claude Essomba minął dwóch rywali i precyzyjnym strzałem doprowadził do wyrównania. Ten sam zawodnik w 75 min. ponownie dał elblążanom remis. Do stanu 3:3 doprowadził strzelając z ponad dwudziestu metrów w długi róg bramki rywali. Drwęca zwycięskiego gola zdobyła już w doliczonym czasie gry i mecz zakończył się wynikiem 4:3.

W drugim sparingu tego dnia, lider pomorskiej okręgówki wysoko zawiesił poprzeczkę III-ligowcom z Elbląga. W pierwszej połowie nie było widać różnicy dwóch szczebli rozgrywkowych, jaka dzieli obie drużyny. Co więcej, to goście z Malborka stworzyli więcej groźnych sytuacji i gdyby w trzech z nich zachowali więcej zimnej krwi, to do przerwy wynik byłby zupełnie inny. Tymczasem po pierwszej połowie to Concordia prowadziła 1:0. Tuż przed przerwą w polu karnym faulowany był Patryk Burzyński. Sam poszkodowany podszedł do piłki i pewnie zamienił jedenastkę na gola.
W drugiej odsłonie to gospodarze przejęli inicjatywę, a wynik spotkania na 2:0 ustalił Michał Sieńczak, który w 60 min. skutecznie wykończył szybką akcję Concordii.
— Dwa tygodnie ciężko pracujemy, budujemy podstawę fizyczno-motoryczną i po chłopakach widać dziś zmęczenie — stwierdził Przemysław Marusa, trener Pomezanii Malbork — Dla chłopaków ten sparing, to w codziennej pracy niemal jak rozrywka. Wynik nie jest ważny, a fajnie że możemy pograć z trzecioligowcem. Jest to na pewno mobilizacja dla chłopaków, bo co tu mówić, na dziś jesteśmy w okręgówce. Malbork czeka na tę większą piłkę i myślę, że to niedługo nastąpi.