Przygotowuje się do przepłynięcia 100 km w Bałtyku
2016-02-16 10:58:23(ost. akt: 2016-02-16 11:13:13)
Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak ciężko trenowałem — pisze pochodzący z Elbląga Sebastian Karaś, który przygotowuje się do przepłynięcia wpław 100 kilometrów w Morzu Bałtyckim. Właśnie ma za sobą trzytygodniowe zgrupowanie w Olsztynie, gdzie trenował razem z kadrą pływaków długodystansowych.
Sebastian Karaś rozpoczynał pływackie treningi w Jedynce Elbląg. Obecnie mieszka w Warszawie. We wrześniu ub. roku przepłynął wpław Kanał La Manche. Wystartował z angielskiego Dover i do francuskiego brzegu musiał pokonać 40 kilometrów. Dokonał tego w rewelacyjnym czasie 8 godzin, 46 minut i 26 sekund.
Teraz przygotowuje się do kolejnego wyzwania. W lipcu tego roku zamierza zmierzyć się z dystansem 100 kilometrów w Morzu Bałtyckim.
— Wystartuje z duńskiej wyspy Bornholm, a meta będzie znajdowała się w Kołobrzegu — opowiada jego tata, Jerzy Karaś. — Kanał La Manche był olbrzymim wyzwaniem, Sebastian musiał płynąć jedynie w kąpielówkach i czepku, zmagał się z bardzo silnymi prądami.
— Wystartuje z duńskiej wyspy Bornholm, a meta będzie znajdowała się w Kołobrzegu — opowiada jego tata, Jerzy Karaś. — Kanał La Manche był olbrzymim wyzwaniem, Sebastian musiał płynąć jedynie w kąpielówkach i czepku, zmagał się z bardzo silnymi prądami.
Teraz pływak z Elbląga przygotowuje się do nowego wzywania. Przez ostatnie trzy tygodnie był na zgrupowaniu kadry pływaków długodystansowych w Olsztynie.
— Ciężka praca została wykonana... Trzytygodniowy obóz treningowy za nami.
Z tygodnia na tydzień widziałem efekty naszej pracy. Przepłynęliśmy w granicach 260 km, a trening w takim składzie to czysta przyjemność — napisał na swoim profilu na Facebooku.
Przyznał także, że nie pamięta, kiedy ostatnio tak ciężko trenował.
— Ciężka praca została wykonana... Trzytygodniowy obóz treningowy za nami.
Z tygodnia na tydzień widziałem efekty naszej pracy. Przepłynęliśmy w granicach 260 km, a trening w takim składzie to czysta przyjemność — napisał na swoim profilu na Facebooku.
Przyznał także, że nie pamięta, kiedy ostatnio tak ciężko trenował.
Przypomnijmy, że nasza redakcja przyznała panu Sebastianowi tytuł Championa Roku Dziennika Elbląskiego za przepłynięcie Kanału La Manche. Pamiątkową statuetkę odebrał pan Jerzy, tata Sebastiana, podczas Balu Sportowca, na którym ogłosiliśmy wyniki na 10. Najpopularniejszych Sportowców Dziennika Elbląskiego.
AKT
AKT
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez