Wezwała policjantów, bo 20-letni syn nie chciał iść spać

2016-02-16 17:58:54(ost. akt: 2016-02-16 18:48:35)
Stanowisko oficera dyżurnego elbląskiej policji

Stanowisko oficera dyżurnego elbląskiej policji

Autor zdjęcia: Komenda Miejska Policji w Elblągu

W nocy z poniedziałku na wtorek policjanci dwukrotnie byli wzywani do 20-letniego mieszkańca Elbląga. Za pierwszym razem o pomoc prosiła ich jego matka, bo chłopak nie chciał położyć się spać. 20-latek ulotnił się przed ich przyjazdem... Odnalazł się dwie godziny później na dworcu kolejowym z krwawiącą ręką.
Pierwsze wezwanie do 20-latka oficer dyżurny elbląskiej policji odebrał w poniedziałek (15.02) przed północą. Funkcjonariuszy o pomoc poprosiła jego matka.
— Kobieta mówiła, że syn sprawia problemy wychowawcze, włóczy z kolegami, jest pijany, nie słucha się i nie chce położyć spać — mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.

Oficer dyżurny wysłał na miejsce patrol policji. Nim jednak dotarł na miejsce, 20-latek opuścił mieszkanie przed ich przyjazdem.

Niespełna dwie godziny później, we wtorek około godz. 1.20, policjanci zostali poproszeni o interwencję przez ochronę dworca kolejowego w sprawie 20-latka, któremu mocno krwawiła ręka.
— Po przyjeździe policjantów na miejsce, młody mężczyzna był arogancki, agresywny, nie chciał podać funkcjonariuszom swoich danych — relacjonuje Jakub Sawicki.
Okazało się także, że młody mężczyzna ma skaleczony palec, a międzyczasie spadło mu ciśnienie. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które przewiozło go do szpitala.
— Po opatrzeniu został zwolniony do domu — kończy Sawicki.
AKT


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ojoj #1933480 | 37.128.*.* 17 lut 2016 07:09

    Przyjechali mu pomóc a to bydle było agresywne.....trzeba było go zostawić jak mu si e nie podobało

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz