Na tę operację przyjeżdżają do nas pacjenci z całej Polski

2016-02-20 18:00:00(ost. akt: 2016-02-19 14:25:32)
Janusz Adamski, ordynator okulistyki

Janusz Adamski, ordynator okulistyki

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Jaskra jest jak rozpędzony pociąg. Nawet gdy wciśniesz hamulec, choroba nie zatrzyma się od razu, ani nie cofnie. Można ją jednak spowolnić i my to robimy — mówi Janusz Adamski, ordynator okulistyki w szpitalu wojewódzkim, jednym z lepszych ośrodków w kraju.
Jaskra to choroba nieuleczalna, powodująca uszkodzenie nerwu wzrokowego i siatkówki, co za tym idzie pogorszeni lub utratę wzroku.
— To bardzo niebezpieczna choroba, nieleczona może doprowadzić do sytuacji, gdy pacjent nie wie czy jest dzień czy noc — wyjaśnia Janusz Adamski, ordynator Oddziału Okulistycznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. — Inne choroby okulistyczne nie prowadzą do aż takiej destrukcji.

W Elblągu jaskrę leczy się wszczepiając pacjentom specjalne mikroimplanty. To niezwykle precyzyjny zabieg mikrochirurgiczny.


— To operacja mikroinwazyjna. Wszczepiamy pacjentom mikroimplant ze stali niemagnetycznej, który odprowadza nadmiar płynu z jednej części oka do drugiej części oka, obniżając tym samym ciśnienie, które jest czynnikiem powodującym destrukcję w jaskrze — dodaje ordynator. 

Dzisiejsza medycyna nie daje możliwości całkowitego wyleczenia jaskry i zreperowania tego co zniszczyła choroba.


— Chorowanie na jaskrę można porównać do rozpędzonego pociągu. Chcielibyśmy, aby leczenie było jak włączenie hamulców, które sprawią, że pociąg się cofa, czy zatrzymał w miejscu. Takich hamulców nie ma. Pociąg jeszcze się toczy. Tak też jest w przypadku jaskry — mówi dr Adamski. — Choroby nie da się cofnąć, ale celem naszej operacji jest spowolnienie jej postępu, do takiego poziomu, żeby pacjent mógł normalnie żyć.



Pod względem ilości wykonywanych operacji okulistyka WSZ w Elblągu jest drugim, po Warszawie, ośrodkiem w północnej Polsce. Na oddziale ordynatora Adamskiego wszczepiono już ponad 100 mikroimplantów przeciwjaskrowych, pacjentom z różnych miast, od Słupska, po Szczytno, Grudziądz czy Bydgoszcz. Jedną z takich osób jest pani 

Katarzyna Kreft, pielęgniarka z Gdańska.


— W 2006 roku miałam ostry ból gałki ocznej, nie skojarzyłam tego jednak z jaskrą — mówi pani Katarzyna. — Wzięłam leki i ból minął. Dopiero podczas badań kontrolnych wyszło, że to jaskra. Na początku choroba nie była dla mnie zbytnio uciążliwa. Stosowałam krople przeciwjaskrowe, to wystarczało. Problem zaczął się, kiedy krople zaczęły mnie alergizować. Miałam spuchnięte, obrzęknięte oczy, nawracające bóle głowy. Po konsultacji ze swoją lekarką, zdecydowałam się na operację.
Tą wykonano w Elblągu 1 grudnia.

— Był moment kryzysu, kiedy doszło do niewielkich komplikacji, które są wpisane w ryzyko każdego zabiegu — przyznaje pani Katarzyna. — Teraz jednak jest super, rewelacyjnie, nie stosuje żadnych leków. Polecam taki zabieg wszystkim, proszę się nie bać. Jakość rewelacyjna.


Na operację jaskry w elbląskim szpitalu czeka się około trzech, czterech tygodni.

— W porównaniu z innymi zabiegami jest rzeczywiście bardzo krótki okres — przyznaje ordynator Adamski. — Jednak na tą operację pacjenci nie powinni czekać. Leczenie trzeba podjąć jak najszybciej, bo wtedy ma sens. Zupełnie inaczej jest w przypadku innych chorób, na przykład zaćmy, jej wykonanie teraz czy za rok rzadko rzutuje na trwałe uszkodzenie wzroku, może rzutować jedynie na komfort życia.


Ordynator Adamski podkreśla, że operacja wszczepienia mikroimplantu daje w walce z jaskrą jedne z lepszych wyników. Jednak równie, ważna, o ile nie ważniejsza jest profilaktyka. 


— Jaskra w ponad 99 procentach przypadków, nie daje żadnych objawów. Większość z nas nie wie, że ma jaskrę. Wtedy kiedy pacjent zauważy zmiany w polu widzenia, jest już za pięć dwunasta, tak naprawdę jest za późno — przekonuje ordynator. — Jaskra co prawda częściej występuje u pacjentów po czterdziestym roku życia, u osób, które mają predyspozycje genetyczne, nadciśnienie lub niskie ciśnienie tętniczym, migreny, palaczy jednak badanie profilaktyczne raz do roku powinien wykonywać każdy.
Katarzyna Kreft Pani Katarzyna była operowana w 2006 roku
naj

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Janek #1936801 | 188.146.*.* 21 lut 2016 09:38

    Szacunek i czapki z głów dla Pana ordynatora i całego zespołu za super robotę. Zawsze miałem i mam szacunek do lekarzy szczególnie do wysoko kwalifikowanych specjalistów. Pozdrawiam serdecznie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz