Pierwsza barka już popłynęła. W porcie ruszył nowy sezon

Zima odpuściła, więc rozpoczął się sezon żeglugowy na rzece Elbląg. W ubiegłym tygodniu pierwsza barka wypłynęła do Kaliningradu. Transportowała śrutę sojową, którą rozładowano na terminalu firmy Glenport. Władze portu rozmawiają także z innymi firmami, dzięki którym w Elblągu mogłyby pojawić się m.in. śruta soi i torf z portu w Kaliningradzie.
Szansa na nowych kontrahentów pojawiła się wraz z wygaśnięciem polsko-rosyjskiej umowy o transporcie drogowym. Polska nie wpuszczała rosyjskich ciężarówek, polskie TIR-y nie mogły wjeżdżać do Rosji.
— Codziennie odbieraliśmy po kilkanaście telefonów i zgłoszeń od firm spedycyjnych, które poszukiwały alternatywnego źródła transportu. Usługi transportu wodnego były dla nich właśnie takim rozwiązaniem. Oferowaliśmy nasze usługi i wychodziliśmy naprzeciw firm spedycyjnych z korzyścią nie tylko dla kontrahentów, ale dla portu, żeby mógł się tu rozwijać szeroko rozumiany biznes — mówi Arkadiusz Zgliński, dyrektor elbląskiego portu.

Pod koniec ubiegłego tygodnia pod negocjacjach udało się osiągnąć porozumienie w sprawie wznowienia międzynarodowych przewozów drogowych do Rosji. Polscy przewoźnicy w poniedziałek wznowili przyjmowanie zleceń na transport kołowy w kierunku wschodnim i wyruszyli po ładunek.

Jaki będzie najbliższy rok dla elbląskiego portu? Nikt nie ma wątpliwości, że aby mógł wypłynąć na szersze wody potrzebne są tu nowe inwestycje: rozbudowa terminali towarowych, pogłębienie toru wodnego i wejścia do portu, budowa obrotnicy dla statków, remont mostu pontonowego w Nowakowie czy regulacja odcinka rzeki od Batorowa do Nowakowa. Wszystkie te zadania w 2014 r. znalazły się w kontrakcie terytorialnym dla naszego regionu, jednak teraz nie uzyskały poparcia rządu do realizacji.
as

więcej we wtorkowym Dzienniku Elbląskim i w wydaniu elektronicznym