Strażacy podsumowali rok. "W tej pracy trzeba umieć panować nad emocjami"

2016-02-23 17:22:47(ost. akt: 2016-02-23 17:31:11)
 Patryk Jarocki służy w staży od pięciu lat

Patryk Jarocki służy w staży od pięciu lat

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

We wtorek (23.02) strażacy podsumowali miniony rok. Złożyło się na niego ponad dwa tysiące interwencji, przy pożarach, wypadkach, skażeniach biologicznych. Jak mówi Patryk Jarocki, który od pięciu lat służy w straży, jest to praca mocno obciążona stresem.
W ubiegłym roku do pożarów wyjeżdżali 896 razy. Ten największy miał miejsce w marcu ubiegłego roku, kiedy w ogniu stanął budynek Zakładu Produkcji Świec w Raczkach Elbląskich. Z żywiołem przez 17 godzin walczyło wtedy 26 zastępów straży i 86 ratowników. Elblążanie pamiętają także feralną, lipcową noc, gdy w ogniu stanął dach zabytkowej kamienicy przy ul. Powstańców Warszawskich. Do gaszenia żywiołu zadysponowano wówczas 8 zastępów i 22 ratowników. Przyczyny pożaru do tej pory nie zostały ustalone, a straty wyceniono na pół miliona zł.

Gaszenie pożarów to jednak tylko część strażackiej pracy. Ogniomistrzowie pomagają także przy wypadkach drogowych czy skażeniach chemiczo–biologicznych.
— To wszystko sprawia, że dwudziestoczterogodzinna służba w straży obdarzona jest wielkim stresem. Trzeba umieć panować nad silnymi emocjami — mówi mł. asp. Patryk Jarocki, który od pięciu lat służy w JRG nr 1. — Pamiętam szczególnie trudną dla mnie akcję, która skończyła się jedną ofiarą śmiertelną. Pożar wybuchł w mieszkaniu na ul. Jaśminowej. Z ognia udało się nam za to uratować młodą kobietę. Długo walczyliśmy o jej życie, ale ostatecznie tę walkę wygraliśmy.

Służba w straży pożarnej była marzeniem pana Patryka od najmłodszych lat.
— Te marzenia na dobre zaczęły się krystalizować gdy miałem 14 lat. Potem było już z przysłowiowej górki. Najpierw poszedłem do szkoły w Poznaniu. Przetrwałem dwa lata w tzw. skoszarowanym trybie życia i nauki, które dobrze przygotowały mnie do służby. Teraz zaocznie kończę studia oficerskie w Warszawie, jestem na trzecim roku.

Praca strażaka to służba, gdzie dyscyplina stanowi klucz wszystkich działań. Dzień pracy zaczyna się krótko przed godziną 8.
— Wtedy przejmujemy obowiązki z poprzedniej zmiany, by jak najsprawniej przygotować się do wyjazdów. Potem, do godziny 13, mamy różnego rodzaju szkolenia. Po południu zaczynamy dbać o swoją tężyznę fizyczną, gdyż praca wymaga od nas utrzymania sprawności. Pomagają nam w tym m.in. ćwiczenia siłowe. Wieczorem zaczynamy czas tzw. czuwania. Po całym dniu służby strażacy mają 48 godzin wolnego — opowiada strażak.
AS
Podsumowanie roku pracy strażaków Podsumowanie strażackiego roku w komendzie na ul. Bema

Źródło: Dziennik Elbląski