Concordia Elbląg wygrała z Polonią Pasłęk 2:1

2016-02-25 11:16:42(ost. akt: 2016-02-25 11:20:23)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

W kolejnym meczu sparingowym piłkarze III-ligowej Concordii Elbląg wygrali z Polonią Pasłęk 2:1 (0:1). Zwycięską bramkę dla pomarańczowo-czarnych strzelił w ostatniej minucie Karol Styś.
Zespół Łukasza Nadolnego w środę zmierzył się z IV-ligową Polonią Pasłęk. I choć elblążanie zwyciężyli 2:1, to zagrali dwie różne połowy.

W pierwszej części meczu gra była wyrównana, a obie drużyny głównie walczyły w środkowej części boiska. Concordia w tym czasie popełniła jeden poważny błąd, który kosztował ją utratę bramki. W 11. min wykorzystał go Maciej Szydłowski, który znalazł się sam na sam z bramkarzem gospodarzy i dał prowadzenie przyjezdnym. Elblążanie jeszcze w pierwszej połowie mieli kilka sytuacji do zmiany wyniku. Ich skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. W 39 min. Patryk Burzyński uderzył z rzutu wolnego z około 25 metrów, ale rywali od utraty bramki uratował słupek. Trzy minuty później do remisu mógł doprowadzić Karol Styś, który niepilnowany znalazł się w polu karnym rywali. Tyle że w uderzeniu zawodnika Cocnordii więcej było siły niż precyzji i piłka pofrunęła wysoko nad bramką.

Dużo lepiej Concordia zagrała w drugiej połowie. Zespół trenera Łukasza Nadolnego częściej był przy piłce, kontrolował wydarzenia na boisku i co chwila zapędzał się w pole karne rywali. Z kilku sytuacji elblążanie wykorzystali dwie, które przyniosły im bramki. W 58 min. z rzutu wolnego z prawej strony boiska dośrodkował Patryk Burzyński, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Krzysztof Niburski, który głową skierował piłkę do siatki. W kolejnych minutach gospodarze zepchnęli rywali do defensywy, ale nie potrafili zdobyć zwycięskiej bramki. Udało się to dopiero w ostatniej minucie. Dośrodkowanie z prawej strony wykorzystał Karol Styś, który z bliskiej odległości skierował piłkę do siatki.