"Jakbym miał bombę w głowie". Kolejne wstrząsające zeznania ofiar dopalaczy
2016-02-26 07:20:57(ost. akt: 2016-02-26 07:26:52)
Dopalacz znalazł w szkolnej palarni. Włożył susz do lufki, zapalił i zaciągnął się dymem. Zatruł się tak poważnie, że trafił do szpitala. Od lekarzy po badaniach usłyszał, że jeżeli przeżyje kolejne godziny, to uda się go uratować.
W czwartek (25.02), w Sądzie Rejonowym w Elblągu, odbyła się kolejna rozprawa w procesie Jakub G., oskarżonego o handlowanie w Elblągu dopalaczami. Sąd przesłuchał kolejnych świadków, którzy opowiadali o swoich doświadczeniach z dopalaczami. Ich relacje są wstrząsające.
— Był to susz koloru zielonego, zapakowany w foliowy woreczek. Zapaliliśmy go przez butelkę na tyłach dworca kolejowego. Resztę wyrzuciliśmy, bo zobaczyliśmy jak to działa. A działo się bardzo źle. Po jednym zaciągnięciu poczułem, jakbym spadał z wysokości głową w dół. Później straciłem przytomność — opowiadał Kamil Sz.
Wojciech W.: — Drogi do szpitala nie pamiętam, byłem zamroczony, ale na miejscu dostałem kroplówkę. Po kilku godzinach wyszedłem do domu, ale jeszcze następnego dnia bardzo źle się czułem, byłem słaby, trzęsły mi się nogi i miałem słabą koordynację ruchów
Wojciech Sz. dopalacz znalazł w szkolnej palarni. Zapalił.
— Wieczorem wyszedłem z domu i poszedłem na most. Tam włożyłem susz do lufki, zapaliłem i zaciągnąłem się dymem. Po około pięciu sekundach poczułem się tak, jakbym miał bombę w głowie, która zaraz wybuchnie — relacjonował.
Gdy już dotarł do szpitala, od lekarzy usłyszał, że jeżeli przeżyje najbliższe godziny, to uda się go uratować.
— Wieczorem wyszedłem z domu i poszedłem na most. Tam włożyłem susz do lufki, zapaliłem i zaciągnąłem się dymem. Po około pięciu sekundach poczułem się tak, jakbym miał bombę w głowie, która zaraz wybuchnie — relacjonował.
Gdy już dotarł do szpitala, od lekarzy usłyszał, że jeżeli przeżyje najbliższe godziny, to uda się go uratować.
Cierpliwie na wyrok w tej sprawie czeka Marek Jarosz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu. To po jego zawiadomieniu złożonym w elbląskiej prokuraturze, ten proces mógł dojść do skutku.
— Liczę na to, że sąd uzna zasadność mojego zgłoszenia, którego kiedyś dokonałem i w związku z tym ruszyła cała machina prokuratorska i sądowa w tej sprawie. A sąd uzna, że działalność tego sklepu i zażywanie dopalaczy wiązało się z narażeniem zdrowia i życia młodych ludzi, i że wyrok w tej sprawie będzie stosowany do wagi tego czynu — mówi Jarosz.
as
— Liczę na to, że sąd uzna zasadność mojego zgłoszenia, którego kiedyś dokonałem i w związku z tym ruszyła cała machina prokuratorska i sądowa w tej sprawie. A sąd uzna, że działalność tego sklepu i zażywanie dopalaczy wiązało się z narażeniem zdrowia i życia młodych ludzi, i że wyrok w tej sprawie będzie stosowany do wagi tego czynu — mówi Jarosz.
as
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Mleko #1940559 | 94.254.*.* 26 lut 2016 09:53
Moj komentarz bedzie krotki : sadzic palic zalegalizowac
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
T H C #1940532 | 81.15.*.* 26 lut 2016 09:18
Jaka szkoda że te ĆPUNY PRZEŻYŁY .Samo eliminacja .
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
as #1940515 | 26 lut 2016 09:03
Wstrząsające zeznania? Wstrząsająca to jest głupota tych ludzi. Czy ta "bomba" rozsadziłaby mu głowę czy nie jest to dla mnie obojętne...
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz